Honda CB600F Hornet - szerszeń bez żądła
Mija już 14 lat od kiedy Hornet rozpanoszył się na listach bestsellerów w klasie motocykli użytkowych. Już w chwili debiutu w roku 1998 japoński czterocylindrowiec musiał mocno rozpychać się w stawce. Przypomnijmy - od trzech sezonów na rynku gołych 600 niepodzielnie rządził Bandit 600, w roku debiutu Hondy konkurencja z Yamahy przygotowała Fazera 600, a Kawasaki już pracowało nad pokazanym rok później ZR7. Od aktualnego roku na rynku obecne jest najnowsze wcielenie Horneta, będące zmodernizowaną wersją modelu z lat 2007-2010. Chętnych, jak w przypadku poprzednich wersji, nie brakuje.
Mimo tak silnej konkurencji wzmocnionej dodatkowo europejskimi golasami, pozycja Hondy Hornet zawsze była mocna. Co się na to złożyło? Czy pozycję rynkową można budować wyłącznie na legendzie niezawodności? Przecież CB600F nie jest maszyną pozbawioną wad, a w wielu parametrach konkurenci nie ustępują japońskiemu golasowi. Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w naszej prezentacji tego motocykla.
Kosmicznie
Od pewnego czasu w pojazdach Hondy widać tendencję do nadawania „kosmicznej” formy. To oczywiście dążenie do wyróżnienia swojego motocykla czy też samochodu w tłumie innych i nie ma w tym nic złego. Widać to w samochodach takich jak choćby Civic, widać to także w motocyklach spod znaku wielkiego skrzydła. Ważne jednak, aby forma nie przeważała nad treścią. Doskonałym tego przykładem jest chociażby zestaw przyrządów zapożyczony z CB1000R. Kryje on w sobie sporo informacji, problem polega jedynie na tym, że części z nich praktycznie nie da się odczytać. Teoretycznie mamy je tuż przed oczami, w praktyce wychwycenie ich wymaga dłuższej chwili koniecznej dla akomodacji oka, co na zbyt długo odrywa kierowcę od sytuacji na drodze. Cyfry zegarka, licznika przebiegu są małe i słabo wyróżniają się w panelu pełnym szaro-stalowych odcieni, a ustalenie na jakich obrotach pracuje silnik wymaga szkolenia z zakresu umiejętności analitycznych. Szkoda, że przy takiej „cyfryzacji” zestawu przyrządów zapomniano o udostępnieniu motocykliście wartościowych informacji jak choćby wybrany bieg, temperatura powietrza, czy też zużycie paliwa. Przecież komputer potrzebne do tego dane otrzymuje z czujników i jest w stanie wszystko sobie obliczyć i wyświetlić kierowcy.
Nie czepiajmy się jednak. Na Hornecie siedzi się pewnie i wygodnie. Właściwe kąty ugięcia kolan, ramion i kręgosłupa dają w rezultacie wygodną i odprężoną pozycję, w której można spędzić zaskakująco dużo czasu. Oznacza to, że Szerszeniem można wypuścić się także na dalszą wycieczkę. Wszystkie przełączniki są rozmieszczone tam, gdzie się ich spodziewamy , szeroka kierownica daje pewny chwyt i precyzyjne czucie tego, co dzieje się z przednim zawieszeniem. Słabo czytelny wyświetlacz przyrządów to niestety nie jedyna rzecz do której można mieć zastrzeżenia w przypadku ergonomii. Drugą są zbyt wąsko rozmieszczone lusterka, w których kierowca widzi przede wszystkim… samego siebie.
Sporo miejsca ma do dyspozycji pasażer i jest to duża zaleta. Co prawda brakuje schowka i centralnej podstawki, ale dziś praktycznie żaden motocykl popularny nie dysponuje takimi „extrasami”, dlatego ciężko jest winić akurat Hondę. Plecaczek ma natomiast podnóżki na sensownie umieszczonej wysokości i pewne uchwyty zatopione w tylnej sekcji nadwozia.
Niezniszczalnie
Piec, który posłużył do napędu Szerszenia pochodzi z modelu CBR600RR i został już wykorzystany w poprzednim modelu produkowanym od roku 2007. Nieustannie poprawiany i ulepszany czterocylindrowiec w chwili obecnej jest nie do zepsucia. Odprężenie silnika i przestrojenie go pozwoliło kosztem nieco niższych osiągów uzyskać bardzo przyjazną charakterystykę. Mocy przybywa wprost proporcjonalnie do zwiększania obrotów, co doceni każdy kto na co dzień posługuje się motocyklem w gęstym ruchu ulicznym.
To co jedni potraktują jako ogromną zaletę tego zespołu napędowego, inni poczytają mu za wadę. Chodzi o wspomnianą liniowość oddawania mocy. Czterocylindrowiec daje przedsmak tego, jak będzie w przyszłości jeździło się silnikami elektrycznymi – przyspiesza równo i pewnie, bez żadnych dziur w krzywej momentu obrotowego. Dopiero od 7 tysięcy obrotów 600-tka zaczyna ożywać i oferowana dynamika pozwala na odrobinę szaleństwa. Pozytywny obraz jednostki napędowej uzupełnia precyzyjna i dobrze zestopniowana skrzynia biegów oraz precyzyjnie pracujące sprzęgło.
Pewnie
Podwozie pojazdu zunifikowane jest z siostrzanym modelem CBR600F, co dla Horneta jest zdecydowanie dobrą rekomendacją. Do dyspozycji kierowcy pozostawiono regulację napięcia wstępnego sprężyn oraz tłumienia odbicia. To co prawda ciągle nie to samo, co możliwość pełnej regulacji, ale prawda jest taka, że Hornet ma dobrze dobrane nastawy zawieszenia już w chwili wyjazdu z fabryki. Konstruktorom udało się znaleźć sensowny kompromis pomiędzy sprężystością i mocnym tłumieniem które sprzyjają precyzji prowadzenia, a miękkością i mniejszym tłumieniem przydatnymi gdy chce się podróżować komfortowo. Dzięki relatywnie szerokiej kierownicy (w wielu golasach jest ona o wiele szersza) motocykl łatwo wchodzi w zakręt, maszyna chętnie zmienia kierunek, a kierowca otrzymuje bardzo dobrą informację zwrotną na temat tego, co dzieje się z przednim zawieszeniem. Generalnie zawieszenie Hondy daje sobie świetnie radę w różnych sytuacjach, nie stresuje go zdrapka, bruk i tego typu atrakcje. Puchar Horneta pokazał, że z maszyny tej można wyciągnąć jeszcze dużo, dużo więcej. Ten spokój i stabilność z jakimi maszyna przemyka po ulicach budzi w kierowcy zaufanie i pewność siebie.
Pisaliśmy już wielokrotnie o firmowym ABSie Hondy i nie ma sensu rozpisywać się więcej ponad to, że Hornet jest beneficjentem wszystkich jego zalet. Nasz egzemplarz wyposażony był w ten system i jeśli tylko macie taką możliwość – dorzućcie go do swojej maszyny. Pytaliście w mailach czemu tak lubimy ten system i w czym jest on lepszy od konkurencji. Odpowiedź na to pytanie kryje się w fakcie, że C-ABS nie tylko zapobiega poślizgowi kół, ale także korzysta z obu obwodów hamulcowych niezależnie od tego, która z dźwigni zostanie naciśnięta. Zapewnia to bardzo stabilne i skuteczne hamowanie. Ponadto układ Hondy jest bardzo dopracowany i praca reduktorów (a tym samym pulsowanie dźwigni) jest o wiele mniej odczuwalne, niż u konkurencji. Układ przeciwpoślizgowy wspiera bardzo skuteczne i precyzyjne hamulce. Mówiąc krótko podwozie i układ hamulcowy to obok jednostki napędowej bardzo mocny punkt prezentowanego motocykla.
Prozaicznie
Sporo pytań odnośnie Horneta, które trafiły do naszej redakcji dotyczyło przede wszystkim codziennego, użytkowego oblicza motocykla. Truizmem byłoby stwierdzenie, że to właśnie maszyna do codziennych zastosowań. Wygodna pozycja za kierownicą nie tylko umożliwia pełne panowanie nad motocyklem, ale pozwala na spędzenie wielu godzin za kierownicą. Nienachalny układ napędowy i dobrze dobrane zawieszenie nie meczą kierowcy, nie wymuszają maksymalizacji uwagi na jeździe i zachowaniu maszyny, pozwalając na spokojne i wyluzowane poruszanie się tak po mieście, jak i na trasie. Skoro o trasie mowa, to trzeba mieć na uwadze, że Hornet słabo spisuje się powyżej 140 km/h i zupełnie nie chodzi tutaj o problemy z motocyklem, co z ochroną kierowcy przed pędem powietrza. Dalsze wypady – tak, ale raczej z regulaminowymi prędkościami.
Przy codziennym użytkowaniu rzecz jasna istotne są koszty eksploatacji. Spalenie, które odnotowaliśmy, oscylowało wokół 6 litrów na każde 100 km. Na trasie nieco spadało, w mieście trochę rosło, niemniej jednak Horneta można określić mianem relatywnie oszczędnej maszyny (w przeciwieństwie do pierwszych gaźnikowych wersji), a zasięg na 18-litrowym baku należy uznać za wystarczający. Poza tym motocykl wymaga serwisu co 12 tysięcy km, co jest realną oszczędnością w stosunku do praktykowanego często międzyprzeglądowego interwału 6000 km i nie powinien zaskoczyć swojego właściciela jakimiś nieprzewidzianymi wydatkami. Szerszeń obuty jest w bardzo popularny obecnie zestaw opon 120/70 + 180/55, co daje szerokie możliwości doboru najlepszego ogumienia do preferowanego stylu jazdy. Przy zakupie Horneta na pewno nie bez znaczenia jest fakt, iż to popularna maszyna, do której można dostać wiele aftermarketowych dodatków, a później w przypadku problemów rozejrzeć się za częściami z drugiej ręki. Jako maszyna o ugruntowanej reputacji na rynku nie powinna także sprawiać kłopotów przy późniejszej odsprzedaży.
Do tego cena nie odstrasza. 31 tysięcy polskich złotych za tak dopracowany motocykl to rozsądna propozycja, szczególnie że konkurencyjne golasy albo się niepotrzebnie porozrastały (FZ8, GSR750), albo są dużo słabsze (XJ6), albo dużo droższe (Street Triple).
Pod złym imieniem
W ciągu minionych kilkunastu lat Hornet zdecydowanie ewoluował. Od zadziornego golasa do którego nazwa Szerszeń pasowała idealnie, doszliśmy do przyjaznego, pracowitego i ugrzecznionego pojazdu, do którego bardziej pasowałaby nazwa modelowa Bee (Pszczoła).
Wracając do pytania z początku publikacji – co stanowi o sukcesie Horneta? Przede wszystkim brak słabych punktów. Można wytknąć mu pewne niedoróbki, ale jako całość produkt Hondy prezentuje się spójnie i nad wyraz przekonująco. Silnik, na którym można polegać, solidne podwozie, bardzo dobra ergonomia i wysoka jakość wykonania. Oczywiście maszynie tej można zarzucić brak charakteru, niektórzy bez ogródek nazwą ją nudną. Co z tego? W końcu to właśnie takie sprzęty najlepiej przydają się do jazdy na co dzień.
Dane techniczne
Model | Honda CB600F Hornet |
Typ | chłodzony cieczą, 4-cylindrowy, rzędowy, 4-suwowy, 16-zaworowy, DOHC |
Pojemność skokowa | 599 cm³ |
Średnica x skok tłoka | 67 x 42.5 mm |
Stopień sprężania | 12:01 |
Moc maksymalna | 102 KM przy 12000 obr./min. |
Moment obrotowy | 64 Nm przy 10500 obr./min. |
Zasilanie | elektroniczny wtrysk paliwa PGM-FI |
Średnica gardzieli przepustnicy | 36 mm |
Zbiornik paliwa | 18.7 litra (zawiera 4 litry rezerwy) |
Zużycie paliwa wg WMTC** | 5,5 l/100km |
Pojemność akumulatora | 12V/8.6AH |
Rozrusznik | elektryczny |
Skrzynia biegów | 6-stopniowa |
Sprzęgło | mokre, wielotarczowe |
Przełożenie wstępne | 2.111 (76/36) |
Przełożenie biegu 1 | 2.750 (33/12) |
Przełożenie biegu 2 | 1.938 (31/16) |
Przełożenie biegu 3 | 1.556 (28/18) |
Przełożenie biegu 4 | 1.348 (31/23) |
Przełożenie biegu 5 | 1.208 (29/24) |
Przełożenie biegu 6 | 1.095 (23/21) |
Przełożenie końcowe | 2.688 (43/16) |
Napęd tylnego koła | łańcuch O-ring #525 |
Rama | Aluminiowa, centralna belka grzbietowa |
Zawieszenie przód | 41 mm odwrócony, kartridźowy HMAS widelec teleskopowy z regulacją napięcia wstępnego sprężyny, skok 120 mm |
Zawieszenie tył | Wahacz wleczony, amortyzator z 7-stopniową regulacją napięcia wstępnego sprężyny, 128 mm |
Hamulce przód | 296 x 4.5 mm, podwójne tarczowe, 2-tłoczkowy (*3-tłoczkowy CBS), w opcji ABS |
Hamulce tył | 240 x 5 mm, pojedyńczy tarczowy, jednotłoczkowy, w opcji C-ABS |
Ogumienie przód | 120/70-ZR17M/C (58W) |
Ogumienie tył | 180/55-ZR17M/C (73W) |
Wymiary (dł. x szer. x wys.) | 2,085 x 760 x 1,090 mm |
Rozstaw osi | 1,435 mm |
Kąt nachylenia główki ramy | 25° |
Wyprzedzenie | 99 mm |
Wysokość siedzenia | 800 mm |
Prześwit | 135 mm |
Masa własna pojazdu (z płynami i paliwem) | 202 kg (P: 100 kg; R: 102 kg), *207 kg (P: 102 kg; T: 105 kg) |
Masa "suchego" pojazdu | 187 kg / *192 kg |
Dopuszczalna masa całkowita | 395 kg |
Prędkość maksymalna | 230 km/h |
Cena | 31200 (bez ABS) * wersja z ABS |
|
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeSuper sprzęt, pod wieloma względami idealny, chcesz tym sprzętem zapier...ć - możesz, chcesz spoko jechać na luzaku - możesz, moto się nie męczy i nie męczy bikera. Dobre hamowanie , świetne ...
OdpowiedzWitam wszystkich starych napierdzielaczy szlifierek, plastików i innych pali gum. Zastanawiam się nad kupnem 600 bo chcę jeździć na co dzień i nie muszę płacić dużo za ubezpieczenie a dodam, że ...
OdpowiedzA NIE JEST LEPSZY JAKIS BMW ???
OdpowiedzW odróżnieniu od wyżej wypowiadających się, latam na identycznym jak Lovtza horneciku (tylko bez tych wszystkich bajerów na zdjęciach, bo kosztują ze 3 koła albo lepiej) od kwietnia, prawie ...
OdpowiedzI wlasnie do takich zastosowan oraz dla sredniozaawansowanych (2 moto?) jest ten motocykl. Pewnie mnie zaraz zlinczuja Ci dla ktorych sprzet ten jest nudny jak flaki z olejem kiedy oni dojezdzaja na swoich Ducati/KTM codziennie do pracy... Fajny test, wiecej takich!
Odpowiedz"Horneta można określić mianem relatywnie oszczędnej maszyny (w przeciwieństwie do pierwszych gaźnikowych wersji)" Hmm, mój Hornet z przebiegiem ponad 90 tyś km w czasie jazdy po górach potrafił...
Odpowiedzto diesla sobie zamontuj bedzie mniej palił
Odpowiedz:)
OdpowiedzPrzy wyborze moto miałem go na testach. Zgadzam się artykułem te moto to tak jak Skoda Oktavia porządna, poprawna do bólu, ale przy kupowaniu samochodu jeszcze mogę zrozumieć to moto kupuje się ...
Odpowiedz