Harley-Davidson Nightster 2022. Zupe³nie jak nie Harley. Test, zdjêcia, opinie
Wraz z wypuszczeniem na rynek model PanAmerica Harley rozpoczął nowy rozdział w swojej historii. Kolejnym krokiem był cruiser Sportster S. Czas na trzeci etap: Nightstera. To Harley, który prowadzi się jak Honda, przyspiesza jak KTM i jest wykończony jak Benelli. Czy warto zainteresować się Nightsterem?
Prawda jest taka, że Harley-Davidson w ostatnim czasie próbował już kilka rewolucji. Najpierw z tanimi, już wycofanymi modelami z rodziny Street. Potem z Projektem Rushmore i odświeżeniem gamy, zwłaszcza dużych modeli turystycznych. W międzyczasie pojawił się elektryczny LiveWire, a w zeszłym roku motocykl typu adventure, czyli PanAmerica. I co z tego? Ano nic - Harley nadal ma problemy sprzedażowe oraz brakuje w nim produktów dla osób, które mają mniej niż 60 lat i nie posiadają grubego konta w banku. Wprawdzie w 2021 roku H-D sprzedało 194 252 motocykli i zanotowano blisko 8% wzrost rok do roku, ale to i tak drugi co do najgorszych wyników w ostatnich 15. latach. Czy nowy Harley-Davidson Nightster to zmieni?
Krótka odpowiedź brzmi: nie. A do dłuższej zapraszam poniżej, bo to nie takie proste i Nightster na pewno znajdzie grono wyznawców. Uzasadnienie na filmie, a szczegółowe informacje na temat nowego modelu Harley-Davidson Nightster w dalszej części atykułu.
Harley-Davidson Nightster
Wideo test modelu 2022
Harley-Davidson Nightster 2022 - skręca, hamuje, przyspiesza
Zróbmy krok w tył. Nightster oparty jest o jednostkę napędową Revolution X, znaną z modelu PanAmerica i Sportster S. Tutaj jednak dużo zmian, poczynając od pojemności. Ta została zmniejszona z 1250 ccm do 975 ccm. Nadal to nowoczesny, chłodzony cieczą silnik ze zmiennymi fazami rozrządu. Zamiast generować 150 KM, Nightster oferuje moc maksymalna na poziomie 89 KM i 95 Nm. Teraz trzymajcie się krzeseł: jednostka napędowa kręci się do 9500 obr./min. Zupełnie nie jak w Harleyu…
W silniku znajdziemy sporo mniej lub ważnych zmian, jak choćby to, że zmienne fazy rozrządu zastosowano tylko na zaworach ssących (w odróżnieniu od większych modeli). Sama jednostka napędowa nosi nazwę Revolution X 975T i można być pewnym, że znajdzie miejsce w innych modelach. Już teraz debatuje się o budżetowej, mniejszej wersji PanAmeryki.
Wracając do Nightstera, silnik jest elementem nośnym konstrukcji. Szczątkowa aluminiowa rama jest przykręcana, a subframe łatwo zdjąć i np. pobawić się w customera. Takie rozwiązanie ma ograniczać wagę, poprawiać prowadzenie i sprzyjać przeróbkom. Największą ciekawostką, zwłaszcza w porównaniu do poprzednich modeli z rodziny Sportster, jest zbiornik paliwa. Ten umieszczono pod siedziskiem, a atrapa zbiornika skrywa airbox. Wszystko w celu centralizacji masy.
Z przodu znajdziemy pojedynczą tarczę hamulcową i układ Brembo. W zawieszeniu widelec Showa bez regulacji. Tył to klasyczne, wyeksponowane amortyzatory z regulacją napięcia wstępnego sprężyn. Jak na nowoczesny motocykl przystało, Nightster wyposażony jest w kontrolę trakcji, ABS i trzy zmienne tryby jazdy. Tak, dobrze przeczytaliście: Harley z kontrolą trakcji, zmiennymi fazami rozrządu i trybami jazdy.
Nightster na drodze. Piekło zamarzło
Jeszcze większym szokiem są pierwsze kilometry za sterami Nightstera. Pozycja jest neutralna, z podnóżkami umiejscowionymi centralnie i nieprzesadnie szeroką kierownicą. Najbliższej Nighsterowi do Kawasaki Vulcan S w tej kwestii, a to ogromny komplement. Zza sterów widzimy niewielki, okrągły, cyfrowy zegar z podstawowymi informacjami. H-D wycofało się z przełączników kierunkowskazów po jednym na stronę, w nowym modelu znajdziemy tradycyjny przełącznik. Do tego przełączniki zmiany tryby jazdy i w sumie tyle. Nowoczesny ascetyzm nie odstaje od standardowych rozwiązań tego segmentu.
Po kilkunastu minutach na Nighsterze wszystko staje się jasne. Ten motocykl od pierwszych kilometrów daje komfortowe poczucie bezpieczeństw i kontroli nad tym, co się dzieje. Hamulce z wyraźnym punktem działania i odpowiednią mocą (w końcu są i regulowane klamki, zajęło to tylko ponad 100 lat). Jednostka napędowa w niczym nie przypomina tradycyjne rozwiązania sprzętów z Milwaukee, z przyjemną charakterystyką i chęcią do pięcia się po obrotach. Znów na myśl przychodzi mi Vulcan S, Bolt od Yamahy czy nawet Honda Rebel 1100. Co więcej, śmiem zaryzykować stwierdzenie, że z tego grona nowy Harley prowadzi się najlepiej.
Jedynym dużym minusem do odnotowania jest bezsensownie zestopniowana skrzynia biegów. Biegi są bardzo, ale to bardzo długie, ewidentnie przygotowane pod szerokie, amerykańskie drogi, nie kręte ścieżki Katalonii. Na szczęście jednostka Revolution 975T dobrze sobie z tym radzi, nie ma mowy o większej zadyszce. Powyżej 5000 obrotów silnik zaczyna oddychać i daje sporo emocji. Ciężko powiedzieć o nim coś złego.
Zresztą, jeśli chodzi o pryncypia, to o Nighsterze generalnie ciężko cokolwiek złego powiedzieć. Nawet nieźle wygląda, zwłaszcza w czerwonym kolorze.
Harley Nighster. Wszystko super, ale…
Z Nighsterem jest jeden, fundamentalny problem. Wraz ze zmianą charakteru motocykla, zatracono wszystko to, co w Harleyu najlepsze. Silnik jest przyjemny i gładki? Super, ale kosztem good vibrations. Znacząco obniżono masę względem poprzedniej generacji Sportsterów? Rewelacyjne, ale kosztem przeciętnego wykończenia i plastikowych osłon silnika. Wszystko, co w Nightsterze pozytywne i godne pochwały dzieje się kosztem legendarnego logo na zbiorniku. Równie dobrze Nightster mógłby być oferowany w gamie Hondy. To z jednej strony ogromny komplement, z drugiej - czy ktoś, kto kupuje H-D chce mieć Hondę?
Dodajmy do tego jeszcze fakt, że jeszcze niedawno wejściowym Sportsterem był Iron, który kosztował w okolicach 40 000 zł. Była to prosta, oldschoolowa konstrukcja pamiętająca czasy, kiedy można było palić papierosy w samolocie. Nightster kosztuje w najtańszej wersji 15 760 euro, czyli ponad 73 000 zł.
Harley nie dla Harleyowca
Nightster to prawdopodobnie najlepszy motocykl w ofercie amerykańskiego producenta. Wszystkie punkty na checkliście dobrego motocykla są odhaczone. Przyjemna, posiadające dobre osiągi, nowoczesna jednostka napędowa. Elektroniczni wspomagacze jazdy, przyjemny dla oka wygląd i zaskakujące właściwości jezdne. Ten sprzęt jeździ na tyle dobrze, że mógłby być alternatywą dla wielu obecnych na rynku naked bike'ów. Możemy nawet odłożyć na bok dyskusję na temat ceny.
Niestety, Harley wraz z rewolucją zabija wszystko to, co sprawia, że to wyjątkowa marka. Możliwe, że jest to potrzebne by konkurować na coraz trudniejszym rynku. Jest nawet spora szansa, że Nightster będzie świetnie się sprzedawał. Ale jeśli chcesz poznać prawdziwego ducha H-D, to lepiej sprawdzić inne modele. Choćby nowego Lowridera ST.
Jak już jesteśmy przy sprawdzaniu, to warto zgłosić się do najbliższego dealera i umówić na jazdę próbną. Jeździjcie, sprawdzajcie, dawajcie znać - to nic nie kosztuje!
2022 Harley-Davidson Nightster dane techniczne:
Pojemność silnika | 975 cm³ Revolution Max |
Liczba cylindrów: | 2 w układzie V (kąt rozwarcia 60°) |
Moc / moment obrotowy: | 90 KM przy 7500 obrotów minutę / 95,2 Nm przy 5000 obrotów na minutę |
Stopień sprężania: | 12:1 |
Rozrząd: | DOHC |
Masa własna: | 260 kg |
Wysokość siedziska | 706 mm |
Chłodzenie silnika: | cieczą |
Smarowanie: | Półsucha miska olejowa |
Układ wydechowy: | 2:1:2 |
Układ doprowadzenia paliwa | wtrysk |
Skrzynia biegów: | 6-biegowa |
Sprzęgło: | mokre, wielotarczowe |
Napęd: | pasek |
Podwozie: | Rama kratownicowa z silnikiem jako elementem konstrukcyjnym |
Zawieszenie przód: | Widelec Showa 41 mm nieregulowany, skok 114,3 mm |
Zawierzenie tył: | Amortyzator centralny z regulowanym napięciem wstępnym sprężyny i skokiem 76,2 mm |
Felgi: | aluminiowe |
Koła przód: | 19 x 2,5 cali / Opony Dunlop 100/90 R19 |
Koła tył: | 16 x 4,25 cali / Opony Dunlop 150/80 R16 |
Hamulce przód: | tarcze 320 mm, radialnie montowane 4-tłoczkowe zaciski Brembo, ABS |
Hamulce tył: | tarcze 260 mm, zacisk Brembo z jednym tłokiem: |
Rozstaw osi: | 1557 mm |
Kąt główki ramy | 30° |
Wyprzedzenie główki ramy: | 11,43 cm |
Felgi: | aluminiowe |
Pojemność zbiornika paliwa: | 11,3 litra |
Szacunkowe spalanie | 4,5 litra / 100 kilometrów |
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze