tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 GP Walencji - zapowiedź ostatniej rundy
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

GP Walencji - zapowiedź ostatniej rundy

Autor: Michał "Mick" Fiałkowski 2007.11.01, 15:56 2 Drukuj

Po dziewięciu miesiącach i siedemnastu wyścigach tegoroczny sezon MotoGP nieuchronnie zbliża się ku końcowi. Ostatnią okazją do wywalczenia cennych mistrzowskich punktów będzie w ten weekend Grand Prix Walencji.

Na jeden wyścig przed końcem sezonu znamy już nazwisko nowego mistrza świata oraz - z wyjątkiem Teamu Roberts - przyszłoroczne składy wszystkich ekip królewskiej klasy. Z pozoru wydawałoby się więc, że wizyta w walczącej obecnie z falą powodzi Walencji, to jedynie formalność. Jest jednak zupełnie inaczej...

NAS Analytics TAG

Kto wicemistrzem?

Po pierwsze, wciąż zarówno Valentino Rossi jak i Dani Pedrosa mają szansę na wicemistrzowski tytuł. Choć przewaga Włocha wynosi aż dwadzieścia cztery na dwadzieścia pięć możliwych do zdobycia w Walencji punktów, należy pamiętać, że to właśnie Pedrosa będzie się ścigał przed własną publicznością.

Mimo iż trasę zna jak własną kieszeń, rok temu, w swoim debiutanckim sezonie w MotoGP, Dani musiał w Walencji pojechać zachowawczo i pomóc swojemu zespołowemu koledze, Nicky'emu Haydenowi w wywalczeniu mistrzowskiego tytułu. Tym razem Dani nie ma nic do stracenia i jeśli tylko pozwolą mu na to opony Michelin, z pewnością będzie zaciekle walczył o najwyższy stopień podium. Co prawda Valentino Rossi w takiej sytuacji musiałby do mety dojechać zaledwie na piętnastej pozycji, ale przez ostatnie dwa lata nie szło mu najlepiej na torze imienia Ricardo Tormo. Dwa lata temu upadek podczas sesji kwalifikacyjnej pozwolił mu na start dopiero z piętnastej pozycji i choć na mecie zameldował się na trzeciej pozycji, rok później upadł podczas samego wyścigu i stracił w ten sposób szansę na mistrzowski tytuł. Kwestię wicemistrzowskiej korony wciąż uznać można więc za całkowicie otwartą.

Poza pudłem...

Szans na zakończenie tytułu w pierwszej trójce klasyfikacji generalnej nie mają już co prawda Marco Melandri, John Hopkins i Chris Vermeulen, ale to właśnie pomiędzy tymi trzema zawodnikami rozstrzygnie się wyjątkowo „prestiżowy" pojedynek o czwartą pozycję w tabeli i rzecz można, nieoficjalny tytuł „The Best of the Rest".

Kiedy przed sezonem John Hopkins powiedział mi, że jego celem są wizyty na podium, zakończenie roku w pierwszej piątce i pokonanie swojego zespołowego kolegi, wydawało mi się to nadzwyczaj optymistycznym planem.

Dzisiaj, prawie jedenaście miesięcy od czasu tamtej rozmowy, Hopkins ma na swoim koncie trzy wizyty na pudle (Chiny, Czechy, San Marino), cztery punkty przewagi nad Chrisem Vermeulenem i tylko punkt straty do czwartego w tabeli Marco Melandriego, który duet zawodników Rizla Suzuki wyprzedził dzięki podium w Malezji.

Tyle samo co Hopkins, finiszów w pierwszej trójce zaliczył w tym roku Vermeulen, który w najbliższą niedzielę zakończy dopiero swój drugi sezon w MotoGP (Hopkins w królewskiej klasie ściga się od 2002 roku, a od 2003 w barwach Suzuki). Australijczyk może jednak pochwalić się osiągnięciem, którego Anglo-Amerykanin z pewnością bardzo mu zazdrości - zwycięstwem w wyścigu o tegoroczną Grand Prix Francji na torze Le Mans. „Hopper", który swoje Suzuki zamieni w przyszłym sezonie na fabryczne Kawasaki, będzie chciał z pewnością podziękować całej ekipie na wspólnie spędzony i przepracowany czas, a jednocześnie pokazać „Verminowi" kto był w tym roku numerem jeden w ekipie.

Od czasu Grand Prix Japonii zawodnikom Rizla Suzuki nie szło najlepiej, aczkolwiek wyścigi zawsze kończyli tuż obok siebie. Po zaciekłym pojedynku na malezyjskim Sepang dwa tygodnie temu górą był Vermeulen. Jak będzie w ten weekend?

Sytuacje wykorzystać może Melandri, któremu mimo sporych problemów z motocyklem, równa jazda i wywalczone w Malezji, trzecie podium w tym sezonie, zagwarantowało czwartą pozycję w generalce na jeden wyścig przed końcem rywalizacji. W przyszłym roku zobaczymy Marco u boku nowego mistrza świata w zespole Ducati Marlboro, jednak Włoch z pewnością chciałby zakończyć swoją trzyletnią współpracę z ekipą Gresini Honda w dobrym stylu.

Wyścig ostatniej szansy...

Niedzielny pojedynek o Grand Prix Walencji to dla wielu zawodników wyścig ostatniej szansy. Odchodzący z Ducati po pięcioletniej współpracy Loris Capirossi będzie z pewnością chciał powtórzyć swoje zwycięstwo z Japonii i podobnie jak rok temu Troy Bayliss [triumfował w Walencji zastępując kontuzjowanego Sete Gibernau], wygrać dla włoskiego zespołu kończącą sezon batalię.

Dopiero ósmy w tabeli, Colin Edwards, którego najlepszym wynikiem w tym roku była druga pozycja w Grand Prix Wielkiej Brytanii, liczy na udane zakończenie trzyletniej współpracy z fabrycznym zespołem Fiat Yamaha. W przyszłym roku Teksańczyk reprezentował będzie barwy prywatnej ekipy Tech 3 Yamaha.

Ustępujący Mistrz, Nicky Hayden zaledwie trzy razy stanął w tym sezonie na podium, walcząc niedopracowaną konstrukcją Hondy RC212V i „kapryśnym" ogumieniem Michelin. Pochodzący z Kentucky Amerykanin po raz ostatni ruszy do walki z numerem jeden na swoim motocyklu. Czy kręta Walencja pomoże mu zakończyć fatalny rok z klasą?

Z MotoGP pożegna się w Walencji Brazylijczyk Alex Barros, dla którego zabrakło miejsca w zespołach królewskiej klasy. Ostatnią deską ratunku dla najstarszego obecnie zawodnika w stawce jest jeszcze Team Roberts, jednak plany brytyjskiej ekipy wciąż są niejasne. Sytuacja wygląda podobnie w przypadku Hiszpana Carlosa Checki, który w Walencji pożegna się z wyścigami Grand Prix i w przyszłym roku wystartuje w World Superbike w barwach zespołu HANNspree Ten Kate Honda. Najprawdopodobniej w tym samym kierunku zwróci się ścieżka kariery Japończyka Makoto Tamady, którego Honda widzi w barwach zespołów WSB: D.F.X. Extreme lub Alto Evolution.

Ze swoimi zespołami, choć nie z MotoGP, pożegnają się także w Walencji Randy de Puniet, Toni Eliast, Sylvain Guintoli i Shinya Nakano, którzy już dwa dni po wyścigu rozpoczną przygotowania do następnego sezonu w nowych barwach.

Choć w środku i na dole stawki różnice punktowe pomiędzy kolejnymi zawodnikami są niewielkie, podczas ostatniego wyścigu sezonu tradycyjnie już ważniejszy jest wynik na mecie niż ostateczna pozycja w klasyfikacji generalnej. Z tego właśnie powodu możemy spodziewać się w najbliższą niedzielę wyjątkowo widowiskowego spektaklu.

 
NAS Analytics TAG

Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

motul belka 420
NAS Analytics TAG
Zobacz również

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę