DIVERSE Night of the Jumps 2007 - strona 4
Jimmy VerburghHobby Jimma są ... imprezy. Ten bardzo sympatyczny zawodnik ma już 33 lata. Jego występ różnił się od występów wyżej opisanych gwiazd. Jimmy postawił na zabawę i w sobotę, po wykonaniu: indian air'a, heel clicker'a, can can'a zrzucił swój motocykl ze szczytu zeskoku. Radosne zachowanie Belga podobało się publiczności, jednak sędziowie uznali, że jest to jeden ze słabszych przejazdów tego dnia. Jimmy nie zakwalifikował się w sobotę do finału. Również w niedzielę nie pokazał ani jednego backflipa, ograniczając swój występ do tricków: hart attack, cordova, no footer whip, kombinacji can-heel clicker oraz dwóch indian air'ów. W efekcie drugiego dnia zawodów zajął ostatnie miejsce.
Bartek OgłazaWszyscy, zgromadzeni w katowickiej hali, widzowie liczyli na pierwszego w Polsce backflipa Bartka Ogłazy. Niestety na przeszkodzie stanęła niedawna kontuzja najlepszego w Polsce zawodnika FMX. W trakcie nieudanego skoku Bartek złamał niedawno rękę i powrócił na motocykl dopiero na krótko przed DIVERSE Night of the Jumps 2007. Sobotni występ Bartka był bardzo asekuracyjny. Wykonał can can'a, lazy boy'a, nac nac'a, oraz kilka kombinacji. W jego występie czuć było stres, związany z powrotem na tor po ciężkiej kontuzji. Pierwszego dnia Bartek Ogłaza zrezygnował nawet z udziału w konkursach dodatkowych (skoku wzwyż i konkursie whipów), obiecując lepszy występ w niedzielę. Drugiego dnia dotrzymał słowa. Po wykonaniu kilku klasycznych ewolucji, takich jak: can can, indian air, stripper, Bartek zatrzymał się przy lewej bandzie, przełączył bieg, ponownie uruchomił motocykl i z dziecinną łatwością wykonał z małej rampy backflipa. Dzięki tej ewolucji udało mu się wyprzedzić Jimmy Verburgh'a i na zawsze zapisać się w historii polskiego FMX jako pierwszy wykonawca backflip'a w trakcie oficjalnych zawodów na terenie Polski.
Darek KłopotSkoro już o „polskich" backflipach mowa, to musimy wspomnieć o jeszcze jednym polskim zawodniku, zgłoszonych do zawodów DIVERSE Night of the Jumps 2007. Darek Kłopot - bo o nim mowa - uległ wypadkowi w trakcie treningu. Z kilkoma szwami na ręce zrezygnował z występu w sobotę, obiecując powrót na tor w niedzielę. Niestety kontuzja, spowodowana zderzeniem z ogradzającymi tor barierami, okazała się na tyle poważna, że Darek musiał całkowicie zrezygnować z zawodów. Trzymamy kciuki za jego szybki powrót na tor, wspominając jego bardzo dobry występ w trakcie tegorocznej edycji EXTREMEMOTO. PodsumowanieTegoroczna edycja DIVERSE Night of the Jumps przebiegała pod dyktando rewelacyjnej jazdy zawodników. Po krótkim przedstawieniu ich występów powinniśmy zakończyć relację z imprezy. Jednak aby zachować dziennikarską rzetelność, musimy na koniec wspomnieć o kilku drugoplanowych akcentach. Zacznijmy od najważniejszej - organizacji. Tegoroczna edycja DIVERSE Night of the Jumps była zorganizowana dobrze, a właściwie trochę zbyt dobrze. Pisząc to mamy na uwadze trochę zbyt dobrze poinformowaną w zakresie swoich obowiązków ochronę. O ile przy całym naszym roztargnieniu w ubiegłym roku udawało się nam sprawnie poruszać po obiekcie spodka, o tyle w tym roku co chwilę trafialiśmy na jakieś niespodzianki i problemy. Nie rozumiejąc, na czym polegają różnice między akredytacjami media, foto, crew i guest musieliśmy się uciekać do sztuczek socjotechnicznych po to, aby przeprowadzić wywiady z nieobecnymi na konferencji prasowej zawodnikami. Nasza wrodzona polska zdolność do obchodzenia przepisów przyniosła skutek i ostatecznie wykonaliśmy to, co było w naszych planach. Jeżeli chodzi o dodatkowe atrakcje, to w tym roku były one zupełnie zbędne. Zatańczyły hostessy, zagrał zespół muzyczny, ale w konfrontacji z rewelacyjnymi zawodnikami wszystkie dodatkowe atrakcje wypadły dość blado. Na wyróżnienie zasługuje jedynie występ kaskaderów na pit bike'ach - małych motocyklach motocrossowych. Szczególnie efektowne w ich wykonaniu były backflipy. Z żalem patrzyliśmy, jak te, wykonywane w końcowej części niedzielnego występu, kończyły się niepowodzeniem. Dzielni Czesi na pit bike'ach zasłużyli na sukces! Na koniec chcemy złożyć gratulacje i podziękowania publiczności. Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę publiczność dotrzymywała kroku startującym zawodnikom, wspierając ich występy ogłuszającym dopingiem. Na widowni pojawiły się nawet piły spalinowe, znane z Red Bull X-Fighters w Meksyku. Liczymy, że w przyszłym roku kibiców będzie jeszcze więcej, a zawody z serii Night of the Jumps zagoszczą w naszym kraju na dobre. Firma DIVERSE nieoficjalnie potwierdziła kontynuację serii w przyszłym roku. Biorąc pod uwagę, że DIVERSE Night of the Jumps bez wątpienia należą do najlepszych zawodów motocyklowych w Polsce, taką nawet nieoficjalną deklarację przyjmujemy z wielkim zadowoleniem. Do zobaczenia za rok na DIVERSE Night of the Jumps! Zobacz również: DIVERSE Night of the Jumps - dzień 2 - niedziela |
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeByło świetnie. Więcej takich imprez w PolsceTego nie można opisać po prostu trzeba to zobaczyć. Zatem do następnego roku
OdpowiedzByło świetnie. Więcej takich imprez w PolsceTego nie można opisać po prostu trzeba to zobaczyć. Zatem do następnego roku
Odpowiedzbylam tam jest to niezapomniane przezycie nie do opisania trzeba tam byc i to zobaczyc ale szkoda ze nie byloas Mata Rebeaud:( trudno spotkam go w szwajcarii XD
OdpowiedzPolecam: inny clip z DIVERSE NotJ 2007: http://pl.youtube.com/watch?v=MlQ3fVM0oo0
OdpowiedzCo tu wiele gadać, świetna relacja!!!
OdpowiedzGenialna relacja! Wielkie gratulacje Tomek!
Odpowiedz