Co to by³ za wy¶cig? Cruchlow zwyciêzc± i kontrowersyjny Marc Marquez
Wyścig o Grand Prix Argentyny przejdzie na 100% do historii. Nasze wnuki będą to oglądać. Działo się naprawdę wiele, a głównie za sprawą Marca Marqueza. Jego poczynaniom nie było końca, a cała sprawa nie jest jeszcze zakończona. Będzie wojna…światowa.
Wyścig był opóźniony aż o 40 minut, ze względu na warunki panujące na torze. Wszyscy zjechali do swoich garaży, jedynie zdobywca Pole Position, Jack Miller pozostał na linii startu.
Here's the new grid line-up 😮@jackmilleraus is all alone on the front row!#ArgentinaGP pic.twitter.com/79QLjvB8FB
— MotoGP™🇦🇷🏁 (@MotoGP) 8 kwietnia 2018
Z tego względu startował z pierwszego pola startowego, gdzie reszta stawki była przesunięta w głąb pól startowych. I tu zaczęły się jaja. Honda Marca Marqueza nagle zgasła i ten zaczął ją odpalać "z popychu" i gdy już silnik zaskoczył, Hiszpan wracał na swoje pole startowe "pod prąd", co nie jest zgodne z regulaminem. Powinien wrócić do alei serwisowej i stamtąd właśnie rozpocząć wyścig. Nie zrobił tego, więc tylko czekaliśmy na reakcję sędziów.
MORE DRAMA! Now for @marcmarquez93 on the grid! 😮
— MotoGP™🇦🇷🏁 (@MotoGP) 8 kwietnia 2018
And we are finally racing!#ArgentinaGP pic.twitter.com/r2v0704JOS
Startuje Gran Premio Motul de la República Argentina. Miller prowadzi, lecz nie trwa to długo. Stawka się dość mocno rozciągnęła, a zawodnicy, których zwykle oglądaliśmy na czele, nie mogą się odnaleźć na przesychającym torze Termas de Río Hondo. Marquez wychodzi na prowadzenie i mocno podkręca tempo. Pewnie już wyczekiwał kary, za sytuację przed startem i po chwili jest decyzja sędziów. Przejazd przez depo.
He wastes no time in coming in ⤵️@marcmarquez93 takes his ride through penalty #ArgentinaGP pic.twitter.com/vhNBD3YobH
— MotoGP™🇦🇷🏁 (@MotoGP) 8 kwietnia 2018
Wraca na 19. pozycji i błyskawicznie odrabia stratę do zawodników przed nim. Kolejne wykroczenie mistrza świata. Wpycha się bardzo agresywnie pod łokieć Aleixa Espargaro, gdzie zdecydowanie nie było miejsca.
Zwyczajnie uderza w swojego krajana i kontynuuje pościg. Rozpycha się, jakby tor należał tylko do niego, a innych zawodników mija, jak pachołki na placu manewrowym, lecz większość trąca. Kolejna kara i musi oddać pozycję, lecz po chwili znów ciśnie na maksa. Co się dzieje na czele stawki? Miller, Rins, Zarco i Crutchlow walcza ostro, na granicy przyczepności, lecz zdecydowanie bezpiecznie. Drugą część grupy otwiera Dovizioso, lecz ze stratą prawie 10 sekund.
Na szóstej pozycji Tito Rabat, który kontynuuje świetną passę weekendu w Argentynie. Dalej Iannone, Vinales, Rossi i najlepszy z debiutantów - Syahrin.
Ale wracamy do Marqueza, gdyż choć bardzo kontrowersyjnie, to jednak skradł całe show w Ameryce Południowej.
Nie szuka miejsca do wyprzedzania. Mija kolejnych konkurentów przy każdej okazji, aż w końcu siada na ogonie Valentino Rossiego. Czekamy na walkę, gdyż ci panowie zawsze dostarczają nam gigantyczną dawkę rozrywki. Nic bardziej mylnego. Marc wali w bok niebieskiej Yamahy z pełnym impetem. Rossi nie ma gdzie uciec, a ten manewr nie jest czysty. Rossi traci kontrolę, zjeżdża na mokrą trawę i leży.
Jest wściekły. Takich akcji jeszcze nie było. Wraca na tor, lecz na 19. miejscu. Był szósty i jechał po 10 punktów. Nawet, gdyby został wyprzedzony w normalny sposób, otrzymałby 9 oczek za finisz na siódmej pozycji, a tak z Argentyny zabierze tylko wściekłość zamiast punktów. To wszystko dzieje się na 19. okrążeniu.
I znów sędziowie mają pełne ręce roboty. W międzyczasie Miller traci pozycję lidera, a walka toczy się już tylko pomiędzy Calem, Johannem i Alexem. Tylko Rins jedzie fabrycznym motocyklem, a reszta, to ekipy prywatne. Do czego to doszło?
Ostatnie okrążenie i na metę wpada Cal Crutchlow, ćwierć sekundy przed Zarco, któremu pierwsza wygrana w MotoGP znów przeszła koło nosa, z czego nie jest zbyt zadowolony. Środkowe miejsce na pudle, to jednak super wynik.
Podium uzupełnia przeszczęśliwy Alex Rins, a rewelacja kwalifikacji - Jack Miller finalnie kończy na czwartej pozycji.
Cal zdobył 750. wygraną dla Hondy, w historii MotoGP, wskakuje na pozycję lidera w kategorii kierowców, jednocześnie LCR Honda prowadzi wśród zespołów. Jest co świętować.
Maverick Vinales znów miał lepsze tempo w drugiej części wyścigu, by zakończyć wyścig na piątym miejscu. Marc Marquez otrzymuje karę, kolejną w tym dniu. Za "zamach" na Rossiego, sędziowie doliczają mu 30 sekund do czasu wyścigu, przez co kończy dzień jako osiemnasty. Szósty kończy Andrea Dovizioso, za nim Tito Rabat i Andrea Iannone. Suzuki naprawdę pręży muskuły na początku sezonu.
Hafizh Syahrin jest najszybszym debiutantem i zbiera siedem punktów za dziewiątą pozycję. Szef zespołu Monster Yamaha Tech3 - Herve Poncharal miał nosa stawiając na młodego Malezyjczyka, a ten w piękny sposób odwdzięcza się całej ekipie i pracuje na swoje nazwisko.
Dziesiątkę zamyka Danilo Petrucci.
Gdzie jest nasze 12 milionów, zapytają włodarze Ducati. Piętnasty linię mety mija Jorge Lorenzo i jego przyszłość staje się coraz bardziej niepewna.
Poza torem Dani Pedrosa, który już na pierwszym okrążeniu spanikował, gdy wyprzedzał go Zarco i zjeżdżając na mokrą część toru, wpada w poślizg, zostaje wystrzelony z motocykla i znów poduszka powietrzna jego kombinezonu ratuje mu…wiadomo co.
The drama doesn't stop!!!@26_DaniPedrosa highsides out of the race on lap one! 😖#ArgentinaGP pic.twitter.com/K8oTFV9k9q
— MotoGP™🇦🇷🏁 (@MotoGP) 8 kwietnia 2018
Bradley Smith i Aleix Espargaro również zakończyli zmagania przed czasem. Szkoda.
Wyścig bardzo barwny i gdyby nie poczynania Marca Marqueza, byłby wręcz wspaniały. A tak, niesmak pozostaje. Nie takiego zachowania się spodziewamy po mistrzu. Rozumiem walkę na torze. Oni wszyscy chcą wygrać i często jeżdżą na krawędzi. Bywa również, że przy wyprzedzaniu stykają się owiewkami, przytrą oponami. Tym razem MM93 zdecydowanie przegiął i choć ma na całym świecie wielu fanów, to nawet ci najbardziej zagorzali, negatywnie odbierają argentyńskie tango w jego wykonaniu. Po zjechaniu do garażu, założył czapkę i obstawie kolegów z garażu, poszedł przeprosić Vale.
Unbelievable scenes at the #ArgentinaGP as @marcmarquez93 heads to @ValeYellow46's box to apologise 😮😮😮#TermasClash pic.twitter.com/5ZT4CwSd9t
— MotoGP™🇦🇷🏁 (@MotoGP) 8 kwietnia 2018
Ten jednak nie wyszedł z chlebem i solą, a jego przyjaciel Uccio, trochę niegrzecznie wyprosił delegację z Repsol Hondy. Rossi sam niegdyś spacerował z przeprosinami do Stonera, by grzecznie usłyszeć historyczne słowa: "Twoje ambicje przerosły Twój talent". Wtedy jednak Włoch przegiął na hamowaniu i wywrotka nie była spowodowana zbyt agresywną jazdą. Rossi mógł oczywiście przyjąć skruchę swojego młodszego rywala, lecz gdyby #93 nie przesadził, całej sprawy by nie było, a tak mamy zapowiedź walki na noże w najbliższych wyścigach.
Wielkie gratulacje dla Cal Cruchlowa, Zarco, Rinsa i Millera. Pomimo solowych występów Marqueza, pokazali klasę i wspaniałe ściganie.
W Moto2 wygrywa Mattia Pasini, przed Xavim Vierge i Miguelem Oliveirą. Baldasari walczył o podium, lecz w końcówce brakło sił.
Moto3. Pierwsze w karierze zwycięstwo dla Marco Bezzecchiego, za nim Aron Canet i Fabio Di Giannantonio.
Za dwa tygodnie lądujemy w USA, o czym szerzej w zapowiedzi przed weekendem wyścigowym w Austin w stanie Teksas. Teraz trzeba ochłonąć po nietypowych chwilach na argentyńskiej ziemi, podczas rundy Motula na torze Termas de Río Hondo.
A Wy co myślicie? Marquez pokazał prawdziwe ściganie, czy brak klasy?
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze