Marc Marquez: "Pedrosa jest idealnym partnerem"
Pod tym sezonie możemy być świadkami trzęsienia ziemi w jednym z najważniejszych teamów MotoGP. Pozycja Marca Marqueza w Repsol Honda jest niepodważalna, ale wszystko wskazuje na to, że dołączy do niego nowy partner, który przyjdzie na miejsce Daniego Pedrosy.
W sztuce pisania scenariuszy filmowych bardzo ważną postacią jest tzw. skrzydłowy, czyli postać drugoplanowa, będąca najczęściej towarzyszem głównego bohatera. Zawsze nieco w cieniu, ale bardzo ważna dla utrzymania fabuły, często ratuje życie swojemu kumplowi. Osioł dla Shreka, Misaki dla Tsubasy, Robin dla Batmana i... Pedrosa dla Marqueza. Dani to weteran teamu Repsol Honda, w którym ściga się już trzynasty sezon. Wszystko wskazuje jednak na to, że ten zdolny i pracowity, ale "wiecznie drugi" Hiszpan zakończy po tym sezonie jazdę w mistrzowskiej ekipie.
Na giełdzie nazwisk ewentualnego następcy przewijają się głównie dwie postacie. Najbardziej prawdopodobny i naturalny scenariusz, to wejście w miejsce Pedrosy Cala Crutchlowa z satelickiego teamu LCR Honda. Brytyjczyk w czasie ostatniego wyścigu w Katarze zajął rewelacyjne czwarte miejsce, podczas gdy Pedrosa był siódmy. Niewykluczone, że w sezonie 2019 obaj panowie zamienią się miejscami. Numer 26 całą swoją karierę ściga się na motocyklach Hondy i ciężko sobie wyobrazić, by na sam jej koniec zmienił markę.
Drugi kandydat to rewelacja minionego sezonu Johann Zarco. Team Tech3, w którym aktualnie jeździ Francuz, kończy po tym sezonie współpracę z Yamahą i przechodzi na motocykle KTM. Będzie to moment ważnych decyzji, a Zarco ma 100% potencjału, by walczyć o najwyższe trofea. Fabryczny motocykl może być ostatnim brakującym elementem w drodze na szczyt.
Co na temat wymarzonego towarzysza w ekipie ma do powiedzenia aktualny mistrz, Marc Marquez? Zapytany o to przez brytyjski magazyn "Motorcycle News", odpowiedział: Nie wątpię: Pedrosa. Zawsze mówię, że w zespole musi być dwóch silnych kierowców - to właśnie sprawia, że zespół rośnie. Nie zwiększa to niezdrowej rywalizacji, ale podnosi poziom, a kiedy masz silnego partnera, który podnosi poprzeczkę, musisz dać z siebie więcej, ponieważ jest twoim pierwszym rywalem. Ludzie mówią, że Pedrosa działa tu od wielu lat i nie zdobył jeszcze tytułu. Jednocześnie jednak co roku wygrywa dwa lub trzy wyścigi. Każdego roku walczy o podium, aby pozostać w czołowej czwórce w mistrzostwach. Jeśli akurat nie ma kontuzji, jest jednym z najlepszych.
Opinia Marqueza może być jednak niewystarczającym argumentem dla kierownictwa teamu Repsol Honda. Wszystko w rękach samego Pedrosy, który w bieżącym sezonie może jeszcze udowodnić swój potencjał.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze