Co o Harleyach mówi± Harleyowcy? 8 najciekwaszych opinii, jakie s³yszeli¶my
"Wielki, czarny, głośny skurczybyk". Za pomocą tych czterech słów mógłbym opisać motocykle ze stajni H-D. Mógłbym, ale tego nie zrobię, ponieważ byłoby to z mojej strony spore niedopowiedzenie. Zamiast tego opowiem Wam, dlaczego właśnie Harley-Davidson skradł moje serce i dlaczego wybrałem go na swój motocykl. Przeczytacie również, za co inni Harley"owcy kochają legendę amerykańskich dróg.
Chcąc odpowiedzieć na powyższe pytania, muszę cofnąć się do lat 92 - 97. To właśnie w tym czasie w telewizji emitowany był serial o niejakim Mścicielu na Harley’u, czyli "Renegade". Główny bohater Reno Raines (w tej roli Lorenzo Lamas), to twardziel o długich włosach, w czarnych okularach przeciwsłonecznych, z tatuażem na ramieniu i o wyrzeźbionej sylwetce. Zrobił na małym chłopcu, jakim wtedy byłem, duże wrażenie. Jednak całe "show" skradł motocykl, którym poruszał się główny bohater. Ten dźwięk silnika i żółte płomienie, wymalowane na zbiorniku paliwa - coś fantastycznego!
Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem, jak wygląda motocykl Harley - Davidson. Był to model softail custom FXSTC. Swoje marzenie o Harley’u musiałem odłożyć na półkę na długie lata, bowiem nikt w rodzinie nie jeździł na motocyklu, a już tym bardziej na motocyklu marki Harley-Davidson.
Wakacje spędzałem najczęściej na wsi u babci lub ciotki. Wtedy po raz pierwszy miałem możliwość zobaczyć motocykl z bliska i próbować nauczyć się na nim jeździć. No dobra, była to motorynka. Następnie Jawa 50, Romet Ogar 205, Jawa 350. No cóż, jaki kraj takie motocykle (oczywiście żartuję!).
Lata mijały, a ja wciąż nie zrealizowałem swojego marzenia, dotyczącego posiadania własnego Harley’a. Z kilku powodów. Po pierwsze według rodziców i najbliższego otoczenia motocykl jest nie praktyczny. "Musisz zrobić prawo jazdy na samochód" - mówili rodzice. Po drugie i najważniejsze według mojej mamy: "Synu, motocykl jest niebezpieczny! Chcesz zostać dawcą organów?!!". Po trzecie mieszkałem w bloku, więc gdybym zdecydował się na zakup motocykla, musiałbym znaleźć jakiś garaż do wynajęcia. Po czwarte, żeby kupić upragniony motocykl, trzeba dysponować odpowiednią ilością wolnej gotówki, której wtedy nie miałem.
Harley’e mogłem więc podziwiać jedynie w kolejnym serialu "Sons Of Anarchy". Pojawiły się w nim takie modele jak: Harley Davidson Dyna Super Glide, Harley Davidson Dyna Super Glide Sport, Harley Davidson Electra Tri - Glide, Harley Davidson Dyna Street Bob, Harley Davidson Heritage Softail, Harley Davidson Road King, Harley Davidson Screamin Eagle Road Glide. Po tym serialu zapragnąłem poważnie zawalczyć o zrealizowanie swojego marzenia.
Minęło kilka kolejnych lat, przeprowadziłem się z bloku do domu, uzyskałem uprawnienia do prowadzenia motocykli, znalazła się również odpowiednia ilość wolnej gotówki. Nawet moja mama zmieniła zdanie na temat postrzegania motocyklistów jako dawców organów! W końcu kupiłem swój wymarzony motocykl! Wygrałem walkę - spełniło się moje marzenie!
Wybrałem motocykl ze stajni Harley-Davidson, ponieważ ta marka zawsze kojarzyła mi się wolnością. Z byciem samotnikiem. Dźwięk silnika H-D jest jedyny w swoim rodzaju, a design świetnie oddaje ducha marki z Milwaukee.
"Szlifierki" kompletnie do mnie nie przemawiają. Podobają mi się wszystkie motocykle, ale każdy z Nas ma swój własny typ. (Brunetki, blondynki, itd. 😉).
Na profilu Scigacza, w najnowszym filmie, dotyczącym premiery BMW R18 Classic, Lech Wangin - redaktor naczelny magazynu Custom oraz ekspert w zakresie motocykli klasycznych - opowiadając Kai Klimkiewicz o modelu R18 Classic i opisując go, używa następujących słów: "Ktoś kiedyś powiedział, że taki motocykl jest ruchomą platformą widokową, bo tym motocyklem jeździ się po to, by cieszyć się otoczeniem". Dodał również: "Ja mam nawet bardziej poetyckie określenie, bo Harley i tego typu sprzęty jak R18 Classic są dla ludzi, którzy chcą cieszyć życiem, a motocykle takie jak Honda Fireblade są dla ludzi, którzy chcą żyć na krawędzi". Za te słowa Panu Lechowi należy się dobre piwo! 😉
Kolejne bardzo interesujące słowa opisujące motocykle Harley-Davidson, padły z ust Krzysztofa z portalu Motosapiens.pl. W filmie "Jak znaleźć idealny motocykl? - Bieguny motocyklizmu" Krzysztof stwierdził:
"Lubię takie pojazdy, które zachowują się trochę jak młotek. Można zabrać je wszędzie, wykonać większość prac. Bez młota, to nie robota. Mamy wszystko gdzieś. Nie interesuje nas, czy się śpieszymy, czy się nie śpieszymy, czy się zmieścimy, czy nie, jest pełen chillout. Kompletna swoboda w działaniu. Podczas jazdy takim motocyklem mogę myśleć o wszystkim, mogę się zresetować, mogę kontemplować o sensie istnienia i studiować historię wszechświata" 😊
Z kolei moja narzeczona śmieje się ze mnie, że wybieram motocykle, dla których docelową grupą odbiorców są osoby w wieku 50+, jakbym sam był tak stary. To nieprawda. Marcin Prokop w wywiadzie ze mną przyznał, że Harley’e zawsze kojarzyły mu się z brzuchatymi biznesmenami, którzy od święta zakładają skórzane kurtki i firmowe koszulki, a na motocykl wsiadają na kilka kilometrów przed zlotem, bo wcześniej wiozą go na przyczepce. Zmienił zdanie w momencie, w którym poznał chłopaków z Jack's Motorcycles - serwisu i wypożyczalni Harleyów - kiedy pozwolili mu potestować swoje motocykle i zabrali ze sobą na wyprawę w Bieszczady. Dzięki temu szczerze polubił tę markę.
Kolejnym spojrzeniem na H-D podzielił się mój znajomy, który powiedział kiedyś, że: "Jeśli chcesz jeździć wygodnie na motocyklu, to kupujesz Harley’a. Gdy jednak dojrzejesz i chcesz jeździć wygodnie, to przesiadasz się na GS’a" 😉 .
Uważam że motocykle Harley - Davidson są stworzone do "włóczenia się" i podziwiania tego co nas otacza, w trakcie pokonywania kolejnych kilometrów. Ja to właśnie zamierzam - włóczyć się (raz szybciej, raz wolniej), przez następne kilkanaście lat.
Jesteście ciekawi, co inni Harley’owcy mówią o motocyklach z Milwaukee?
"Uwielbiam je za ich wygląd, dźwięk i duszę".
"Najbardziej w Harley’u podoba mi się to, że mogę go dowolnie przerobić pod siebie".
"Motocykle Harley -Davidson to motocykle z historią, żaden miłośnik motocykli nie przejdzie obojętnie obok motocykla HD".
"Jeżdżąc Harley’em, zapominam o szarej i nudnej rzeczywistości".
"Lubię go za jego toporność, to surowa, fantastyczna maszyna".
"Stary, są motocykle i są Harley’e. Koniec i kropka".
Każdy z Nas ma swoje zdanie i ulubiony typ motocykla. To dobrze. Motocykle są tak zróżnicowane, jak nasze gusta. Dzięki temu możemy wymieniać się między sobą nowymi doświadczeniami i dzielić motocyklową pasją.
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzeDr GS i profesor Harley. Zabiegany m³ody Doktor na jednym z uniwersytetów, biegn±c co si³ na wyk³ad, wypu¶ci³ spod rêki papiery i ksi±¿ki, które w du¿ej ilo¶ci dzier¿y³ pod pach±. Przechodz±cy ...
Odpowiedz¦wietny tekst, taki od serca. Zgadzam siê ze wszystkim w 103%!!! LWG autorze!
Odpowiedz