Co dalej z Energica? Upadek by³by... zbyt prosty!
Bez wątpienia włoska firma Energica, pionier w produkcji wysokowydajnych motocykli elektrycznych, znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. Jak do tego doszło?
W połowie października, z powodu braku dalszego wsparcia ze strony głównego inwestora, funduszu Ideanomics, włoska marka była zmuszona do wstrzymania produkcji i złożenia wniosku o likwidację sądową. Proces ten pozwoli sądowi określić, czy firma może zostać zrestrukturyzowana, czy konieczne będzie jej zamknięcie i sprzedaż aktywów.
Wbrew niektórym opiniom, aktywa Energica pozostają cenne. Firma dysponuje nie tylko magazynem mogącym wspierać produkcję przez najbliższe dwa lata, ale także wykwalifikowaną kadrą, która tworzyła innowacyjne rozwiązania od samego początku działalności. Pracownicy Energica mają na koncie międzynarodowe patenty i wyjątkową wiedzę technologiczną, które są atrakcyjne dla potencjalnych inwestorów. Dodatkowo firma posiada aktywne zamówienia, m.in. od Francji na 200 motocykli, co pokazuje, że jej produkty wciąż cieszą się zainteresowaniem.
Inwestycja 100 mln dolarów
Główny inwestor Energica, amerykański fundusz Ideanomics, przejął kontrolę nad 75 proc. udziałów w 2022 roku, inwestując przeszło 100 milionów dolarów. Jednak kryzys na rynku energii i zmniejszenie budżetów inwestycyjnych uniemożliwiły dalsze wsparcie finansowe. W przeszłości te inwestycje pozwoliły m.in. na rozwój ekologicznego modelu Experia oraz zbudowanie zaplecza technologicznego, które stało się fundamentem dla "Doliny Silników Elektrycznych" - inicjatywy przyciągającej inne firmy branży elektrycznej do regionu.
Od momentu powstania Energica wyprodukowała kluczowe modele, takie jak Ego - sportowy motocykl o imponujących osiągach, Eva Ribelle - elektryczny naked o dużym zasięgu, oraz Experia, ekologiczny model turystyczny. Pomimo kryzysu, firma wciąż oferuje znaczące zasoby i doświadczenie, a jej wartość pozostaje wysoce atrakcyjna dla przyszłych inwestorów. Inna rzecz, że aktualna sytuacja branży pojazdów elektrycznych jest trudna i na większości rynków, szczególnie w Europie, panuje impas. To bez wątpienia może stanowić problem, gdyby doszło do próby utrzymania Energica.
Dziesięć lat historii
Warto jeszcze przypomnieć, że Energica Motor Company została założona we Włoszech w 2014 roku jako część grupy CRP, firmy inżynieryjnej znanej z innowacji w drukowaniu 3D i technologii sportów motorowych. Energica rozpoczęła działalność jako pionier w produkcji elektrycznych motocykli wyczynowych, stając się pierwszą marką na świecie oferującą elektryczne superbike'i w segmencie premium. Debiutem marki był wspomniany już model Energica Ego, który zyskał uznanie za zaawansowane technologie i osiągi.
Wraz z sukcesem Ego, Energica rozszerzyła swoją ofertę o inne modele, takie jak Eva EsseEsse9 oraz wymieniony Eva Ribelle, które przyciągnęły klientów poszukujących mocy połączonej z zerową emisją. W 2022 roku, dzięki inwestycji amerykańskiego funduszu Ideanomics, Energica uzyskała wsparcie finansowe, umożliwiające wdrożenie innowacyjnego modelu turystycznego Experia oraz rozwój infrastruktury produkcyjnej.
Symbol włoskiej inżynierii
Bez wątpienia może powiedzieć, że Energica stała się również symbolem nowoczesnej włoskiej inżynierii, a jej technologie odegrały kluczową rolę w MotoE, czyli elektrycznej serii wyścigowej w ramach MotoGP. Czy to "elektryczne" dziedzictwo zostanie zaprzepaszczone? Tego na razie nie wiemy. Gdyby jednak sąd zadecydował o restrukturyzacji, włoska marka mogłaby zyskać nowego właściciela. Już w tej chwili pojawiają się pogłoski, że zainteresowane Energica mogłaby trafić pod skrzydła którejś z wielkich, indyjskich marek motocyklowych.
To właśnie jeden z tych goliatów mógłby być ratunkiem dla włoskiego producenta. W zamian za zastrzyk finansowy Hindusi zyskaliby dostęp do zaawansowanych technologii budowy i produkcji elektrycznych jednośladów. Ponownie przypominam, że Energica dostarczała motocykle dla wyścigów klasy MotoE.
Świat to nie Europa
Fakt, że zainteresowanie motocyklami elektrycznymi w Europie słabnie po chwilowym boomie, wcale nie musi wpłynąć decyzję potencjalnych nabywców z obszaru Indii. Przede wszystkim dlatego, że dysponują one ogromnym, lokalnym rynkiem. Jak dużym? Wystarczy powiedzieć, że w 2023 roku wolumen sprzedaży motocykli w Indiach wyniósł ponad… 10,2 milionów sztuk!
To ogromna liczba. Dla porównania pięć największych rynków motocyklowych w Europie, czyli hiszpański, francuski, niemiecki, włoski i angielski osiągnęły w tym samym czasie sprzedaż na poziomie 1 miliona sztuk (dokładnie 1 049 890 egzemplarzy). To dziesięć razy mniej. Jednocześnie hinduskie marki mają dostęp nie tylko do swojego, ogromnego rynku, ale całej Azji i skromnej - jeśli porównać wolumen sprzedaży - Europy.
Hindusi mogą… więcej
Nie zapominajmy również o tym, że Hindusi już mocno inwestują w europejskie marki, na przykład Bajaj posiada blisko połowę udziałów KTM Power Sport AG, do którego należą marki KTM i Husqvarna. Hindusi już od lat produkują u siebie takie modele jak KTM Duke, Kawasaki Ninja, czy niektóre motocykle Triumpha, nie mówiąc o własnych przebojach, a jeśli już przywołaliśmy Bajaj Motors, to wystarczy dopowiedzieć, ze nowy motocykl tej marki zjeżdża z taśm produkcyjnych co 24 sekundy! 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, non stop. Dla Europejczyków to jest i zawsze pozostanie niepojęte, a wniosek płynący z tych wszystkich spraw jest taki, że jeśli Hindusi zapragną dołączyć Energicę do swojej kolekcji, to bez problemu to zrobią. Stać ich.
Przyszłość Energica
Oczywiście na włoskiej firmie ciążą wyroki, na przykład kara w wysokości 1,4 mln dolarów za wprowadzenie w błąd inwestorów. Ale pamiętajmy, że zaledwie w 2022 roku, gdy fundusz Ideanomics wkroczył do akcji, nowy model Experia przyniósł ze sprzedaży 13 mln euro. Ten potencjał marki wciąż istnieje i sąd na pewno weźmie to pod uwagę. Jeszcze nie stawiajmy krzyżyka na Energica. Jest o wiele za wcześnie…
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze