Bydgoszcz: ratownik medyczny zginął w wypadku motocyklowym
Ratownik medyczny, jadący motocyklowym ambulansem, zderzył się z samochodem osobowym, który wymusił pierwszeństwo. Mimo szybkiej reakcji służb, motocyklisty nie udało się uratować.
Bydgoszcz była jednym z pierwszych miast, gdzie motocyklowe karetki pojawiły się jako wsparcie dla systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego. Charakterystycznie oznakowane motocykle na stałe wpisały się w miejski krajobraz, ponieważ jako pierwsze pozwalały dojechać do poszkodowanych.
Niestety, dziś ratownictwo w tym mieście poniosło ogromną stratę. U zbiegu al. kard. Wyszyńskiego i ul. Skłodowskiej-Curie, osobowy hyundai wymusił pierwszeństwo na motokaretce. Kierujący jednośladem z dużą siłą uderzył w samochód, przeleciał nad nim, a następnie uderzył w krawężnik.
Mimo błyskawicznie podjętej akcji ratunkowej i przewiezieniu poszkodowanego do szpitala, jego życia nie udało się uratować.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeKiedy doczekamy się normalnego rządu i wprowadzą bezwzględne pierwszeństwo dla straży pożarnej i karetek.
OdpowiedzCo im da bezwzględne pierwszeństwo jeśli najpierw muszą ich usłyszeć wszyscy uczestnicy ruchu aby im go udzielić. Kierowcy pojazdów uprzywilejowanych muszę jeździć na tyle bezpiecznie aby nie zagrażać innym uczestnikom ruchu i dojechać na miejsce wezwania na czas.
OdpowiedzNo to teraz kierowca (o ile nie jest znanym redaktorem) zazna "ciekawych czasów".
OdpowiedzNiczego nie zazna. W najlepszym wypadku dostanie mały wyrok w zawieszeniu i nawiązkę, a prawdopodobnie nic nie dostanie. Żyjesz w Polsce nie Ameryce, tutaj zabójstwa drogowe są normalnością.
OdpowiedzTo zależy- przykładowy link, może coś wyjaśni? https://votum-sa.pl/oferta/zostalem-ranny-w-wypadku/wypadek-komunikacyjny /
OdpowiedzJeżdżę samochodami i motocyklami i niestety muszę stwierdzić że wielu kierowców samochodów nie szanuje motocyklistów. Praktycznie za każdym razem gdy jadę motocyklem mam okazję widzieć lub nawet ...
OdpowiedzJa po dwóch sezonach na moto 750ccm nabawiłem się takiej traumy na polskich drogach, że wróciłem do lekkiej 125 i jeżdżę tylko po wioskowych bocznych drogach.
OdpowiedzBardzo przykra wiadomosc, współczuję rodzinie.. jak widać los nie oszczędza nikogo.
Odpowiedz