Jest środek pandemii, drastycznie brakuje środków na prawidłowe działanie służby zdrowia, a tymczasem rząd za najważniejszy wydatek uznał… zakup 308 samochodów dla urzędników.

Przetarg próbowano przeprowadzić na początku tego roku, ale po aferze, spowodowanej publikacją tej informacji w Fakcie, premier Morawiecki nakazał wycofać się z przetargu i zakazał podobnych zakupów. Wygląda na to, że premier uznał teraz, że szczyt drugiej fali pandemii to idealny moment na drugą próbę zakupu.

Zamiast karetek, Centrum Obsługi Administracji Rządowej zamierza kupić cywilne pojazdy dla Biura do Spraw Substancji Chemicznych, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Głównego Urzędu Miar czy Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Na liście znalazły się pojazdy niemal z każdego segmentu - kombi, elektryczne hatchbacki, hybrydy, vany czy SUV-y. Wyposażenie zamawianych pojazdów nie może być rzecz jasna podstawowe. każdy z pojazdów ma być wyposażony w klimatyzację, czujniki cofania z kamerą, radio z bluetooth i USB, lakier metallic i alufelgi.

Dziennikarze Faktu spytali kancelarię premiera o zasadność takich zakupów w sytuacji, gdy cały kraj cierpi na niedostatki środków w walce z pandemią. Niestety, urzędnicy nie uznali za stosowne udzielić odpowiedzi.

źródło: fakt.pl