Ścigacz.pl

Moda na motocykle typu chopper, czy cruiser nie przemija nigdy. Nie dziwi zatem fakt, że producenci starają się mieć w ofercie pojazdy tego typu. Jeżeli dodamy do tego popularność pojemności 125 cm3 w Polsce, to możemy być pewni, że taki ponadczasowy design będzie się dobrze sprzedawał.

Barton Classic 125 jest tego doskonałym przykładem. Prosta, sprawdzona konstrukcja oparta na stalowej ramie, klasycznym widelcu teleskopowym i wahaczu z dwoma amortyzatorami, oraz koła o średnicy osiemnastu cali z przodu i szesnastu z tyłu, nadają temu jednośladowi wygląd za jakim tęsknią miłośnicy motoryzacji zza oceanu Atlantyckiego. Uzupełnieniem wizerunku jest zbiornik w kształcie kropli wody, który pomieści 13 litrów paliwa. Przechodzi on łagodnie w szeroką, podwójną kanapę na końcu której znajduje się bagażnik w kolorze czarnym, który aż prosi się o chrom, którym została pokryta kierownica wyprofilowana tak, żeby kierujący mógł przyjąć wygodną, wyprostowaną pozycję.

Zegary, a właściwie jeden centralny licznik, przekazuje niezbędne informacje zachowując przy tym klasyczny wygląd. Klasyczna jest również okrągła przednia lampa. Z tyłu za to lampę wkomponowano w błotnik, co uznać można za dobrą decyzję bo nie zasłania pięknej linii błotnika.

Silnik to klasyka gatunku. Wzorowany na nieśmiertelnej Hondzie CG, chłodzona powietrzem jednostka napędowa o pojemności 125 cm3 i mocy 12 koni mechanicznych, zapewnia przyzwoite osiągi zachowując przy tym umiarkowany apetyt na paliwo.

Układ hamulcowy tarczowy na obu osiach wspomagany przez układ CBS, działa prawidłowo i jest skuteczny, może dlatego, że masa pojazdu wynosi tylko 125 kilogramów.

Pozycja na tym motocyklu jest wygodna dla osób o wzroście do 180 centymetrów. Wyżsi kierowcy mogą narzekać na dosyć małą ilość miejsca na nogi. Mi osobiście troszkę brakuje wysunietych do przodu podnóżków wyposażonych w podesty. Gorzej się wtedy skręca, ale za to wygodniej jedzie na dłuższym dystansie.

Barton Classic 125 zaskoczył mnie pozytywnie swoją zwinnością i wygodą. Oczywiście jestem przyzwyczajony do większych maszyn, więc osiągi pod moją masą były przeciętne, niemniej jednak przelotowa prędkość na poziomie 90 kilometrów na godzinę to standard dla tej kategorii. Polecam udać się na jazdę próbną, bo w tej cenie (8 799 zł.) naprawdę ciężko o konkurencję.