Austria: trasy dla motocykli zamknięte ze względu na hałas
W austriackim regionie Tyrol 10 czerwca wejdzie w życie zakaz wjazdu na niektóre trasy dla motocykli generujących w badaniu stacjonarnym hałas powyżej 95 dB. Nowe przepisy dotkną przede wszystkim właścicieli maszyn sportowych i cruiserów, ale wśród motocykli objętych zakazem znalazły się również typowe turystyki, m.in. Ducati Multistrada 1260.
Decyzją władz Tyrolu od 10 czerwca do 31 października nie wjedziemy głośnymi motocyklami (powyżej 95 dB w próbie parkingowej) na kilka popularnych tras położonych w pobliżu doliny rzeki Lech, m.in. na słynną przełęcz Hahntennjoch. Szczegółową mapę miejsc objętych zakazem możecie zobaczyć na oficjalnej stronie regionu. Wjazd głośną maszyną na zakazane odcinki będzie skutkował nakazem zawrócenia i mandatem w wysokości 220 euro.
Jak tłumaczy zastępca gubernatora Ingrid Felipe z partii Zielonych, decyzja ta została podjęta w celu ochrony mieszkańców tych terenów przed nadmiernym hałasem. Zakaz dotyczy tylko motocykli, tych należących zarówno do turystów, jak i miejscowych. Auta i ciężarówki nie są nim objęte.
Co ciekawe, decyzji nie sprzeciwiło się największe austriackie stowarzyszenie motocyklistów arge2Rad. Powód jest prosty - alternatywą było całkowite zamknięcie tych tras dla wszystkich motocykli w okresie letnim. Szacuje się, że próg 95 dB przekracza tylko ok. 7% użytkowanych w Austrii motocykli. Zakazem objęte są motocykle, które w próbie stacjonarnej generują powyżej 95 dB i mają to wpisane w dokumentach.
Te motocykle nie wjadą na trasy (między innymi):
- Aprilia Tuono 1100 Factory (96 dB),
- Aprilia RSV4 Factory (105 dB),
- BMW S1000RR (98 dB),
- Ducati Hypermotard SP (97 dB),
- Ducati Multistrada 1260 (102 dB),
- Ducati Diavel (102 dB),
- Harley-Davidson FXDR 114 (97 dB),
- Kawasaki Z900 (97 dB)
- KTM 890 Duke (96 dB).
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeWarto przypomnieć, że w Polsce podobny limit to 96 dB. Powyżej tego pojazd nie powinien zostać dopuszczony do ruchu. W związku z tym te 95 to nie jest jakieś lewackie szaleństwo. No i rodzi się ...
OdpowiedzTo samo powinno być w całej Polsce banda cieniasów na swoich pierdzidelkach zalewa kraj
OdpowiedzKogo nazywasz banda sam jesteś cieniasem i żal ci dupe ściska ze nie masz motocykla 😆
OdpowiedzTo jest chyba właśnie przyczyna całego problemu. Dla mnie fakt posiadania motocykla, nie było nigdy rozpatrywany w kategoriach "osiągnięcie"(no może poza pierwszym, który składałem z części w garażu rodziców, kiedy nikt u nas nawet nie marzył o "zachodnich" maszynach), ot, zwyczajna sprawa. Lubie jeździć, więc jak mam ochotę to jadę i staram się nikomu swoim zachowaniem nie przeszkadzać. Wygląda, na to, że jest jakaś część ludzi, którzy, z powodu tego, że w swoim życiu, nie osiągneli nic, poza zakupem motocykla i koniecznie teraz muszą wszystkim ten fakt obwieścić.
Odpowiedz"Zakaz dotyczy tylko motocykli, tych należących zarówno do turystów, jak i miejscowych. Auta i ciężarówki nie są nim objęte" - ech ci socjaliści i głosujący na nich imbecyle...
OdpowiedzZastanawia mnie co ma z tym wspólnego socjalizm... chyba, że to takie, występujące teraz stwierdzenie, wynikające z braku argumentów. W dawnych czasach, przyjmował się, w dyskusji internetowej, że porównanie do Hitlera kończy dyskusje, ponieważ świadczy o marnej inteligencji interlokutora, oraz braku argumentów do dyskusji. To jest przykład dlaczego "nie możemy mieć fajnych rzeczy" - fajny motocykl, musi być głośny jak stado piekielnych ogarów, w przeciwnym razie nie będzie on ciekawy. Testy w magazynach motocyklowych, będą podawały jako wadę to, że w promieniu kilku kilometrów od niego da się rozmawiać. Podobnie jest z jazdą po lasach czy po prywatnych polach. Wiele razy widziałem tu artykuły o tym, jak ludzie są złośliwi, rozstawiając pułapki na swoim terenie(oczywiście nie jest to czymś co powinno być wychwalane, czy choćby akceptowane, ale zastanówcie się dlaczego ludzie sięgają po tak dramatyczne środk), ale ani razu, takiego, który grzmiał by na motocyklistów wpi... się komuś w szkodę. Wracając bardziej do tematu, "socjaliści" ograniczają naszą wolność, co jest oczywistym problemem, natomiast to, że my ograniczamy czyjąś wolność hałasując mu pod oknem, problemem już nie jest. Różnica, między motocyklem i ciężarówką jest taka, że to drugie nie jest budowane tylko po to, żeby zamieniać paliwo na hałas i w odróżnieniu od motocykli ich przejazd jest potrzebny. Sami na silę staramy sobie robić wrogów i wypadać negatywnie w oczach ogółu społeczeństwa, co część jeżdżących, traktuję wręcz jako powód do dumy. Nie ma się więc co teraz dziwić, że dzieją się takie rzeczy.
Odpowiedz" Jak tłumaczy zastępca gubernatora Ingrid Felipe z partii Zielonych, decyzja ta została podjęta w celu ochrony mieszkańców tych terenów przed nadmiernym hałasem"- czytaj ze zrozumieniem kto wydał decyzję a nie prawisz mi tu sofizmaty dla przedszkolaków.
OdpowiedzTak, partia Zielonych(proekologiczna czyli oczywiście socjaliści. Wiadomo kto, nie wylewa, zużytego oleju do rzeki, ten jawnie wprowadza w kraju socjalizm), wbrew oczekiwaniom społeczeństwa, wprowadzili takie regulacje. Zreszta każdy wie, że głównymi postulatami socjalistów, była min. redystrybucja kapitału, oraz utrudnienie życia motocyklistom. O tym już Marks pisał.
Odpowiedz