AMA Supercross: wyniki rundy w Atlancie
Uznawana za ikonę Supercrossu, tym razem nie do końca spełniła oczekiwania. Tor, który mógł być świetny, był za suchy, a to sprawiło, że rzeczywiście sporo się działo, ale momentami bardziej w kwestii przetrwania, a nie dobrego ścigania.
Właśnie w Atlancie Ken Roczen pokazał, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i zdominował wyścig klasy SX450. Natomiast Eli Tomac, trochę na własne życzenie, zaliczył ciężki wieczór z upadkiem, przebijaniem się przez stawkę i ostatecznie czwartym miejscem. Taki wynik obu zawodników sprawił, że w klasyfikacji generalnej zrównali się w punktach i obaj pojadą z czerwonym tłem lidera w Daytonie.
- To był mój cel. Musiałem coś zrobić, po tym jak Tomac odhaczał kolejne zwycięstwa. Musiałem wygrać, nie było innego wyjścia - powiedział Roczen, który prowadził od początku do końca wyścigu. - Dobry start jest zdecydowanie kluczowy. Musiałem więc wyjść do przodu. Oczywiście chciałbym wygrywać w każdy weekend. Nie stresowałem się, bo różnica punktowa wynosiła tylko siedem punktów, ale nie chciałem, żeby się nadal powiększała. Czerwone tło dobrze wygląda na moim motocyklu. Oczywiście dobrze jest mieć je na każdym motocyklu, ale naprawdę podoba mi się wszystko na czerwono. Ta wygrana była dla mnie bardzo ważna. Cieszę się, że to zrobiłem. Wygrane są świetne i uzależniające. To była tylko nasza noc. Naprawdę dobrze zgrałem się z motocyklem, nie miałem żadnych problemów i niczego nie zmieniałem. Sezon jest wciąż długi, ale kilka ostatnich rund było dla mnie trudnych. Po prostu nie byłem sobą. Zminimalizowaliśmy straty z ostatnich dni, a dziś wieczorem wygraliśmy i to jest niesamowite.
Roczen wygrał wyścig praktycznie już na samym początku, kiedy zbudował sobie przewagę i ją utrzymał do końca. A za nim? Czysty chaos! Tym razem, tor w Atlancie nie nadawał się do dobrych wyścigów, a większość zawodników sprawiała wrażenie, jakby tylko podążała za liderem. Zmieniło się to podczas finału klasy SX450, gdy tor się zepsuł i stał się podstępny, a presja mistrzostw spowodowała, że zawodnicy, którzy nadal mają szanse na tytuł, wreszcie zaczęli atakować.
Przez większość wyścigu Martin Davalos zajmował drugie miejsce, znakomity występ debiutanta, który w tym sezonie zbyt wiele już razy uderzał w ziemię. Tej nocy jechał jednak bardzo solidnie. Barcia utrzymywał się w środku stawki po nieudanym starcie, Webb walczył z bólem po fatalnym wypadku z zeszłego tygodnia, a Tomac w pewnym momencie był 15. po upadku. Barcia cały czas parł do przodu i ostatecznie udało mu się wyprzedzić Davalosa i zająć drugie miejsce.
- Przez ostatnie cztery weekendy, zaczynałem wyścigi z tyłu stawki. Oczywiście chciałem dostać się na podium, ale byłem zbyt daleko, aby to zrobić - powiedział Barcia po zdobyciu pierwszego podium od rundy w St. Louis. - Tego wieczora wiedziałem, gdzie są wszyscy przede mną. Wiedziałem, że mogę ich złapać. Byłem w stanie zająć drugie miejsce na mniej więcej pięć okrążeń do końca. Było dobrze, było tam trochę agresywnych zagrań, ale to sprawiło, że było ciekawie.
Davalos utrzymał się na trzecim miejscu, aż do ostatniego okrążenia. Wtedy złapali go obolały Webb i Tomac, który przebijał się z końca stawki. Davalos wykonał właściwe ruchy blokujące wewnętrzne strony zakrętów, ale Webbowi udało się zakraść i wykonać block pass na kilka zakrętów przed metą. Tomac również wykorzystał swoją szansę i ostatecznie zajął czwarte miejsce. Davalos, był zaskoczony, że stracił podium na ostatnim okrążeniu, ale nadal był to jego przełomowy występ z piątym rezultatem.
Webb bardzo cierpiał z powodu bolesnego krwiaka, którego nabawił się podczas wypadku w zeszły weekend. - To był prawdopodobnie najtrudniejszy wyścig, jaki kiedykolwiek miałem - powiedział Webb. - Byłem daleko w tyle, po prostu opuściłem głowę i starałem się zrobić co w mojej mocy. Dostałem kilka prezentów od zawodników przede mną, ale człowieku, to było bardzo bolesne. Wiedziałem, że to nie będzie łatwe, ani zabawne, ale takie czasem są wyścigi. Przede mną jeszcze daleka droga, ale jedyne, co mnie podtrzymuje, to mistrzostwo, więc zrobię wszystko co w mojej mocy.
Wyniki klasy SX450
1. Ken Roczen
2. Justin Barcia
3. Cooper Webb
4. Eli Tomac
5. Martin Davalos
6. Justin Hill
7. Aaron Plessinger
8. Malcolm Stewart
9. Vince Friese
10. Dean Wilson
Klasyfikacja generalna klasy SX450 (po 9 rundach)
1. Eli Tomac 200
2. Ken Roczen 200
3. Justin Barcia 177
4. Cooper Webb 176
5. Jason Anderson 151
6. Malcolm Stewart 137
7. Adam Cianciarulo 128
8. Justin Hill 127
9. Justin Brayton 116
10. Dean Wilson 113
Najlepsze momenty klasy SX450
Klasa SX250E
Honda świętowała podwójne zwycięstwo w Atlancie, gdy Chase Sexton wygrał klasę SX250E. Na początku wyścigu był drugi za RJ Hampshire, a potem na krótko spadł na trzecie, za Shane'a McElratha. W końcu minął i McElratha i Hampshire - dwóch kluczowych rywali w walce o tytuł.
- Podczas całego wydarzenia tor był dość suchy - powiedział Sexton. - Zalali go dużą ilością wody, ale niewystarczającą. Ciężko było wbić się w sekcję rytmiczną po starcie. Udało mi się to zrobić na każdym okrążeniu, ale zdecydowanie było ciężko. Był tylko jeden zakręt z koleinami, wszystko inne było suche i kopne. Kluczowa była cierpliwość. Tak naprawdę nie jestem fanem Atlanty, ponieważ to właśnie tu, podczas mojego pierwszego profesjonalnego wyścigu, złamałem nogę. Chciałem mieć to już za sobą i być bezpieczny, ale dobrze było wygrać.
Hampshire prowadził przez dużą część wyścigu, ale błędy na kilku liniach rytmicznych pozwoliły Sextonowi ostatecznie go wyprzerdzić. McElrath był rozczarowany tym, że najpierw wyprzedził go Sexton, a potem sam nie był w stanie wyprzedzić Hampshire.
- Konfiguracja motocykla, z tym zmagaliśmy się dziś najbardziej - podsumował McElrath. - Gdybyśmy dokonali zmiany dla jednej sekcji toru, wtedy pojawiłby się problem, którego wcześniej nie mieliśmy.
Po rundzie w Atlancie, na czoło klasyfikacji generalnej, wysunął się Chase Sexton, który ma pięć punktów przewagi nad Shanem McElrathem. Trzeci w generalce jest Rj Hampshire ze stratą 14 punktów do lidera.
Wyniki klasy SX250E
1. Chase Sexton
2. RJ Hampshire
3. Shane McElrath
4. Jordon Smith
5. Jo Shimoda
6. Enzo Lopes
7. Garrett Marchbanks
8. Nick Gaines
9. Jalek Swoll
10. Joshua Hill
Klasyfikacja generalna klasy SX250E (po 3 rundach)
1. Chase Sexton 75
2. Shane McElrath 70
3. RJ Hampshire 61
4. Garrett Marchbanks 53
5. Jordon Smith 47
6. Jeremy Martin 44
7. Jo Shimoda 44
8. Joshua Hill 41
9. Enzo Lopes 36
10. Joey Crown 31
Najlepsze momenty klasy SX250E
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze