Ducati od początku istnienia modelu Multistrada 1200 musiało odpierać zarzuty, że motocykl ten, pomimo zapewnień producenta, tak naprawdę nie nadaje się do jazdy w terenie. Włosi postanowili zmienić to raz na zawsze. W przyszłym roku do salonów trafi nowa Ducati Multistrada Enduro, która ma sobie świetnie radzić w terenie.

Łatwiej powiedzieć, niż zrobić, ale Włosi naprawdę postarali się. Przede wszystkim Multistrada Enduro ma mocno zmienione podwozie. Z tyłu pracuje dwuramienny wahacz wykonany z aluminium, który ma być lżejszy i bardziej odporny na ekstremalne warunki pracy w porównaniu z  monowahaczem stosowanym w standardowej Multistradzie. Inny jest widelec, teraz z typowym dla maszyn offroadowych offsetem osi koła. Skoki zawieszeń uległy zwiększeniu o 30 mm w zestawieniu z wersją standardową, powiększył się także prześwit motocykla. Rzecz jasna ustawienia zawieszeń również przygotowano głównie z myślą o jeździe terenowej. Do tego typu jazdy przeprogramowano także ergonomię oraz zastosowano np. typowo offroadowe podnóżki.  

Szprychowane koła przygotowano pod ogumienie o wymiarze 120/70-19 przód i 170/60-17 tył, czyli takie które daje łatwo wymienić się na agresywną kostkę offroadową. Aby jazda na tej kostce nie była tak bolesna dla maszyny, nadwozie wyposażono w boczne aluminiowe panele, które chronić mają przed upadkami. Do tego maszynę można porządnie orurować, co również powinno podnieść poziom ochrony przed matką grawitacją i skutkami jej działania.

Silnik chroni solidna płyta, wyżej poprowadzono układ wydechowy, tak aby łatwo nie dostawała się do niego woda. Zbiornik paliwa dysponuje pojemnością aż 30 litrów, co daje teoretyczny zasięg na poziomie 500 km. Tym co przyda się w podróży jest także przemyślany zestaw wytrzymałych aluminiowych kufrów, które łatwo się na motocykl zakłada i które łatwo się zdejmuje.

Multistrada wyposażona jest także w bardzo bogaty zestaw elektronicznych wspomagaczy. Włosi chwalą się, że to najlepszy pakiet na rynku. Elektronicznie sterowane zawieszenia kontrola trakcji, ABS hamujący w zakręcie, różne tryby jazdy i parę innych udogodnień to już dziś standard.