Zieloni vs motosport w USA - czê¶æ druga
Za niedługo w Stanach Zjednoczonych nielegalne będą nawet wszechstronne konkursy konia wierzchowego - emitują zbyt dużo gazów cieplarnianych.
Nie tak dawno pisaliśmy o sporych kontrowersjach dotyczących amerykańskiej ustawy Clean Air Act, która zakłada brak możliwości ingerencji w jakikolwiek układ pojazdu mechanicznego mający związek z emisją spalin. Nie ma przy tym rozgraniczenia na pojazdy drogowe, a pojazdy używane w sporcie. Szerzej o sprawie możecie przeczytać w naszej poprzedniej publikacji, teraz skoncentrujemy się na krokach poczynionych przez osoby związane ze sportem motorowym w USA.
Dla przypomnienia, EPA zakłada całkowity zakaz ingerencji np. w układ wydechowy. Kary za wymianę tłumika mogą przekraczać 100 000 zł. Wyobrażacie sobie jak wyglądał by NASCAR? Albo AMA Superbike? Oczywiście każda myśląca osoba obserwująca sprawę wie, że nie ma to nic wspólnego z ochroną środowiska. Jeśli EPA chciałoby rzeczywiście chronić środowisko to wzięłoby się za ogromny przemysł żywieniowy, rokrocznie lidera w kwestii niszczenia środowiska w USA (przy okazji polecam filmy dokumentalne "Food Inc." i "Cowspiracy’). EPA, jak każda inna pseudoekologiczna organizacja szukająca nowych sposobów na podatkowanie obywateli, nie bez przypadku działa na niekorzyść stowarzyszenia producentów tuningowych podzespołów - SEMA. Mówimy tu o rynku wycenianym na miliardy dolarów! Wyraźnie jest o co walczyć.
Aktualnie trwa akcja zbierania podpisów i wysyłania wiadomości do senatorów by w Clean Air Act pojawił się ustęp rozróżniający pojazdy używane sporcie ("Of-Highway use"), a zwykłe pojazdy. Dokument nazywa się "Recognizing the Protection of Motorsports Act of 2016" i jest ostatnią deską ratunku dla sportu motorowego w Stanach, przynajmniej w takiej formie jaki jest znany dzisiaj. Co najśmieszniejsze, Kongres w latach ’90 orzekał, że EPA nie może brać pod uwagę pojazdów dedykowanych rywalizacji sportowej. Przez kilkanaście lat nie było najmniejszego problemu, nagle w 2015 okazało się, że wszyscy z niecertyfikowanym przez EPA "Akrapem" to złoczyńcy winni dziesiątki tysięcy dolarów (na rzecz chronienia muszek, grzybków i ciepłych posad w EPA).
Cała sprawa jest oczywiście dużo bardziej skomplikowana i wielowątkowa, ale warto jej się przyglądać chociażby z tego powodu, by zdać sobie sprawę w którą stronę zmierzamy. Sport motorowy nikomu nie jest na rękę, zwłaszcza w świetle ogólnoświatowego generowania wspólnych wrogów (vide "globalne ocieplenie"). Z drugiej strony jest jeszcze niskie zainteresowanie jednośladami ze strony młodych osób - co może wydawać się abstrakcyjne na polskim rynku, ale na zachodzie młodzież bardziej zainteresowana jest nową obudową do iPhona niżeli zmiennymi fazami rozrządu w VFR. Takie czasy… (sporo rozmawialiśmy o tym przy okazji wizyty w KTM-ie, dla którego powyższe to dwa największe zagrożenia, przy czym drugiego nie można rozwiązać pojazdami elektrycznymi).
Nie wierzę jednak w to, że SEMA i amerykański motosport ugnie się pod dobrze sfinansowanym atakiem EPA. NASCAR, Supercross, Monster Track, Baja, LOORS, flattrack, GNCC - sport motorowy w USA jest ogromny, ma długą historię, wielką rzeszę fanów i ostatecznie przynosi sporo zysku.
Komentarze 3
Poka¿ wszystkie komentarzejestem za!!!! J Jak s³ucham pod oknem choppera o 23 .00 to nie do¶æ ze za zakazem zmiany kominów jestem to jeszcze za legalizacj± broni i odstrza³u czopka jad±cego na choperze .
OdpowiedzI co w tym z³ego? Podejrzewam ¿e nie dotyczy to prof. wymiany komina na lepszy ale wykosi wiejski "tjuning", wycinanie filtrów cz±stek sta³ych i inne takie "przeróbki ". pozdro Tjuner
OdpowiedzNo wlasnie nie, chodzi o wstawienie czegokolwiek co nie pochodzi od producenta pojazdu. Jezeli w salonie zaoferuja Ci wydech termignoni - to zaplacisz za niego jak za zloto ale mozesz uzywac. Jak zalozysz w profesjonalnzm warsztacie akrapa - bedziesz przestepca.
OdpowiedzJak przeczyta³em tytu³ to my¶la³em, ¿e bêdzie co¶ o Kawasaki :-)
Odpowiedz