Koniec motosportu w Wielkiej Brytanii? Ubezpieczyciele w natarciu
Jak połączyć słoweńskiego rolnika z sportem motorowym w Wielkiej Brytanii?
Z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 4 września 2014 r. w sprawie C-162/13 Damijan Vnuk / Zavarovalnica Triglav d.d. wynika - patrząc szeroko - że każdy pojazd poruszający się po terenie Unii Europejskiej podlega ubezpieczeniu OC. Co co chodzi? Słoweński rolnik Damijan Vnuk pracował na drabinie, gdy ta została uderzona przez cofający ciągnik rolniczy. D. Vnuk spadł z drabiny i ubiegał się o odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej (Zavarovalnica Triglav d.d.). Sprawa dotarła do Sądu Najwyższego w Słowenii. Według ubezpieczyciela ubezpieczenie OC nie obowiązuje, jeśli pojazd użytkowany jest poza ruchem publicznym (na prywatnej posesji), stąd firma odmówiła wypłacenia ponad 15 000 euro poszkodowanemu.
Sąd Najwyższy zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o pomoc w orzecznictwie. Uproszczając, z orzeczenia TS wynika, że prawo unijne jest jednolite w tej kwestii i każdy pojazd operujący na terenie Unii Europejskiej powinien posiadać ubezpieczenie OC.
Rozpoznający skargę rewizyjną Vrhovno sodišče (sąd najwyższy, Słowenia) zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości z pytaniem, czy zakres pojęcia "ruchu pojazdów" użytego w dyrektywie obejmuje manewr traktora w podwórzu gospodarstwa rolnego w celu wprowadzenia przyczepy, w którą traktor był wyposażony, do pomieszczenia gospodarczego. W wyroku Trybunał zauważył przede wszystkim, że definicja pojęcia "pojazdu" w rozumieniu dyrektywy jest niezależna od użytku, jaki czyni się lub można czynić z danego pojazdu - czytamy w szerszej publikacji w portalu lex.pl.
Konsekwencje orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości mogą być ogromne. W tym tygodniu rząd Wielkiej Brytanii oddał pod społeczne konsultacje dokument, który może wprowadzić konieczność ubezpieczenia OC dla wszystkich pojazdów, powołując się na powyższą sprawę. W odpowiedzi organizacje rządowe i pozarządowe Wielkiej Brytanii (ACU, AMCA i MCIA - kolejno: odpowiednik PZM, stowarzyszenie amatorskiego sportu motorowego i stowarzyszenie branży motocyklowej) opublikowały wspólne stanowisko.
W oświadczeniu czytamy: motosport w Wielkiej Brytanii to 50 000 miejsc pracy i biznes generujący 11 miliardów funtów rocznie. To blisko 2 mln kibiców na imprezach motocyklowych, 60 000 zawodników i uczestników dni na torze (!!!), a w końcu 4000 zrzeszonych offroadowców. To w końcu serie od juniorskiego motocrossu po oglądane na całym świecie British Superbike.
Już teraz ubezpieczyciele przyznali, że OC dla sportu to zbyt duże ryzyko (nie zarobią na tym), a co za tym idzie - nikt by go nie oferował. Brak OC w sporcie, gdy OC wymagane jest dla wszystkich pojazdów? Delegalizacja zawodów i śmierć sportu motorowego.
Steve Kenward, CEO stowarzyszenia branży motocyklowe MCIA:
Wprowadzenie legislacji bez odpowiednich wykluczeń zmiotłoby motosport w Wielkiej Brytanii z powierzchni ziemi. Mówimy o dziesiątkach tysięcy miejsc pracy i sposobie na spędzanie wolnego czasu dla blisko 2 mln fanów. […] Biorąc pod uwagę fakt, że wychodzimy z Unii Europejskiej, tym bardziej dziwi mnie chęć wprowadzenia tych zmian.
Jeśli skorelujemy powyższą informację z Clear Air Act w Stanach Zjednoczonych, to pojawia się nam jasny obraz jaki jest globalny plan na sport motorowy. Ale wnioski proszę wyciągnąć samemu.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeAkurat mozliwosc wykupienia OC na crossowke bez koniecznosci jej homologowania i rejestrowania uwazam za swietna opcje, pod warunkiem, ze obejmowaloby ono takze uzywanie poza torem (ale nie na ...
Odpowiedzale chyba NIE Ma takiej opcji ? OC mo¿na wykupiæ na osobe, razem z mieszkaniem.. Natomiast w PL i pewnie w UNI nie mo¿esz Legalnie je¼dziæ crossem poza torem , wiêc Nikt nie sprzeda ubezpieczenia.. Tak samo jak OC nie dzia³a podczas przestêpstwa np jazdy po pijaku, aktu terroru czy napadu na bank ;)
Odpowiedz