Zdałeś prawo jazdy? Dokument dostaniesz za 6 lat!
Witamy w Polsce. Mamy tu kilka fajnych rzeczy. Mazury latem, Zakopane zimą, Bieszczady jesienią. Mamy bigos, Bogusława Lindę, serial „Pitbull”, a nawet tor wyścigowy. Jeden. Mamy też jednak system prawny, który przypomina to, co wyciągniemy z pralki wsadzając do niej uprzednio suszarkę, cegłę i kilka szklanek. Na skrzynkę redakcyjną otrzymaliśmy maila od jednej z naszych czytelniczek, którego zamieszczamy poniżej. Po jego przeczytaniu, podobnie jak my, złapiecie się za głowę i zaczniecie się zastanawiać nad sensem, którego niestety tutaj nie ma.
„Witam. Mam na imię Natalia mam 18 lat i jestem z Tarnowa i piszę w sprawie nowej ustawy związanej z prawem jazdy , ponieważ mam przez nią wielki problem, który wydaje mi się równie wielką paranoją . 12 grudnia 2012 roku przystąpiłam do egzaminu na prawo jazdy kategorii A i B . Egzamin teoretyczny miałam połączony, ponieważ było to dla mnie duże ułatwienie . Egzamin teoretyczny zarówno na kategorię A i B ukończyłam z wynikiem pozytywnym . Następnie przystąpiłam do Egzaminu praktycznego na kat. B , którego niestety nie zdałam . Egzamin na kat. A został przełożony z powodu złych warunków atmosferycznych. Przystąpiłam do niego 14 grudnia 2012 roku i ukończyłam go z wynikiem pozytywnym . Po zdanym egzaminie pytałam egzaminatora czy mam gdzieś iść się zgłosić usłyszałam że MORD się tym zajmuje. W dniu 12.12.12 roku zapisałam się na najbliższy termin na powtórkę egzaminu na kat. B czyli 24 stycznia 2013 roku . Muszę przyznać że termin mnie trochę przeraził ale pytając osób pracujących w MORDzie czy nowe przepisy wejdą w życie i czy to nie będzie dla mnie problem usłyszałam że oni jeszcze nie mają takich informacji . W okresie oczekiwania na egzamin rodzice starali się przyspieszyć mój egzamin w tym celu udali się do kierownika MORDu usłyszeli że jest to nie możliwe , ponieważ ośrodek musi z egzaminować do 18 stycznia osoby, które nie zdały teorii ,ale Pan kierownik zaznaczył że nie będę miała żadnych problemów i że to nie jest dla mnie utrudnienie. 24 stycznia 2013 roku przystąpiłam do egzaminu praktycznego kat. B ukończyłam go z wynikiem pozytywnym . Przekonana, że w okresie 2 tygodni otrzymam sms-a z prośbą o odbiór blankietu z uprawnieniem mnie do jazdy zarówno samochodem jak i motorem tydzień później otrzymałam telefon ze Starostwa Powiatowego w Tarnowie że jestem zobowiązana zapłacić ponad 100 zł za odbiór prawa jazdy w innym przypadku moje dokumenty nie zostaną wysłane do Warszawy . Tata dokonał wpłaty i dowiedział się że w okresie 2 tygodni moje prawo jazdy będzie gotowe. Termin 2 tygodni minął i nie dostałam takiej informacji więc w celu uzyskania jej w dniu 13 stycznia 2013 roku wykonałam telefon do Powiatowego Starostwa w Tarnowie i po kilku telefonach okazało się że wystąpił problem i moje papiery nie zostały nawet wysłane do Warszawy i Pani kierownik oddziału odpowiedzialnego za wydawanie uprawnień do kierowania pojazdami Izabela Sekulska zasięga opinii prawnika , ponieważ nie wiadomo co będzie z moim prawem jazdy. W tym samym dniu udałam się do dyrektora MORDu od którego usłyszałam że nie mam się o co martwić Starostwo musi mi wydać moje uprawnienia na kat A . Dzień później tata był w starostwie i okazało się że nie mogę uzyskać tych uprawnień ponieważ moje dokumenty zostały zaksięgowane 24 stycznia 2013 roku a z dniem 19 stycznia 2013 roku weszła w życie ustawa która uniemożliwia mi wydania kat A, ponieważ nie mam 24 lat ostatecznie mogę uzyskać kat A2 która mnie nie satysfakcjonuje , ponieważ zdałam kat.A . Udałam się do starostwa w celu wyjaśnienia tej chorej sytuacji i okazało się że nie mam szans na wydania kat. A . Mało tego wyszło że stało się tak ponieważ miałam zawieszone wydanie prawa jazdy właśnie dlatego że zdawałam egzamin teoretyczny łączony i moje dokumenty zostały w MORDzie , ponieważ czekały na egzamin kat. B . Starostwo wykonywało telefony do osób , które były w mojej sytuacji i miały papiery w starostwie . Dyrektor Tarnowsiekgo MORDu powiedział że on się nie interesował tą ustawą bo do końca nie było pewne czy wejdzie w życie i dlatego też nie dzwonił do takich osób w mojej sytuacji. Paranoją jest dla mnie to że wydałam tyle pieniędzy na to prawo jazdy poświęciłam tyle mojego czasu , jeździłam motorem na mrozie bo to już była zima straciłam tyle nerwów a teraz przez błędy ludzi bez wyobraźni płacę wysoką cenę bo znowu jest to stres mój moich rodziców . Kolejną paranoja jest to że dla Starostwa liczy się data zaksięgowania papierów a nie data zdania egzaminu , a największą paranoją i nieporozumieniem jest ta ustawa , ponieważ nie bierze pod uwagę takich osób jak ja . Proszę o poruszenie tego tematu , ponieważ zdaje sobie sprawę że mimo iź wszyscy mi mówią że muszę dostać to prawo jazdy to do momentu kiedy ustawa nie zostanie poprawiona ja go nie dostanę . I wiem że jeśli nikt nie dotrze do ministra który ją pisał to nie będzie się przejmował takimi osobami jak ja . Mam nadzieję że interwencja mediów w tym pomoże tym bardziej że wiem, że nie jestem jedyna w takiej sytuacji. Dziękuję”.
Opisywaliśmy już ten problem jako potencjalne zagrożenie dla nowych kierowców, ale pozwolimy sobie wyklarować sytuację. Natalia zdawała łączony egzamin (A+B) 12 grudnia 2012. W tym dniu zdała obydwa egzaminy teoretyczne, egzamin praktyczny kat. A został przełożony o 2 dni z powodu kiepskiej pogody (Natalia go zdała 14 grudnia), nie zdała natomiast części praktycznej kat. B. Musiała poczekać ponad miesiąc na kolejny termin i zdała prawo jazdy na samochód 24 stycznia. Tutaj zaczynają się problemy. Dokumenty w Starostwie zostały zaksięgowane w dniu 24 stycznia 2013 . Co to oznacza? To, że w tym momencie instytucja nie może wydać Natalii prawa jazdy kat. A, które zdała, ponieważ 5 dni temu zmieniły się przepisy, w których jasno wystosowane jest, że do zdobycia tych uprawnień wymagane jest 24 lata (Natalia ma 18 lat). Tutaj schody robią się jeszcze bardziej strome. Biorąc pod uwagę obowiązujące na dzień dzisiejszy przepisy, Natalia może dostać prawko kat. A za… sześć lat, kiedy ukończy 24 lata.
Starostwo Powiatowe zaproponowało wydanie prawa jazdy kat. A2, ale petentka nie zgodziła się na to, co nas zresztą nie dziwi, przecież zdała egzamin na kategorie A. Dlaczego istnieje taka opcja? Dlatego, że A2 można mieć od 18 roku życia. Tutaj otwiera się pewna optymistyczna furtka. Posiadając kategorię A2 przez 2 lata, można ubiegać się o kategorię A. W tym przypadku dla Natalii oznaczać to będzie, że jeśli przyjmie kategorię A2, po 2 latach będzie mogła otrzymać pełną kategorię A. Zaznaczmy, że tutaj wszystko zależy od Starostwa Powiatowego, które jeśli zdecyduje się na taki zabieg, robi go niejako na własną odpowiedzialność. Dzieje się tak dlatego, że niestarannie i pospiesznie wprowadzone przepisy nie określają, co robić w sytuacjach niecodziennych. Nie będzie to rewolucyjny wniosek, ale przepis jest przepis i trzeba się do niego stosować. Poprosiliśmy o wypowiedź kierownika wydziału komunikacji Starostwa Powiatowego w Tarnowie, gdzie Natalia miała odebrać swój dokument.
„Pani Natalia rozmawiała już z urzędnikami Starostwa Powiatowego w Tarnowie. Niestety na dzień dzisiejszy w świetle obowiązujących przepisów ustawy o Kierujących Pojazdami, nie jest możliwe wydanie Pani Natalii prawa jazdy kategorii A, gdyż nie spełnia ona wymogu art. 8 ust1 pkt 7 ustawy, czyli nie ma 24 lat.
Wbrew powszechnemu odczuciu zdanie egzaminu państwowego nie oznacza jeszcze automatycznie nabycia uprawnień do kierowania pojazdami. Aby uzyskać uprawnienia kandydat na kierowcę musi spełnić jeszcze m.in. wymóg wieku dla określonej kategorii i posiadać stosowne orzeczenia lekarskie. Dopiero po weryfikacji całości dokumentacji przez urzędnika starostwa, wysłaniu zamówienia na realizację dokumentu do PWPW S.A. i odbiorze prawa jazdy, osoba nabywa uprawnienia.
Dokumenty Pani Natalii wpłynęły do Starostwa w dniu 24 stycznia br., a więc w momencie kiedy obowiązywały już przepisy nowej ustawy. Urzędnikom jest bardzo przykro z powodu faktu, iż ustawodawca nie przewidział przepisów przejściowych, które przewidywałby takie przypadki i zapewniają, że pomimo tego, że na dzień dzisiejszy osobom znajdującym się w podobnej sytuacji jak Pani Natalia, nie mogą wydać prawa jazdy kategorii A, będą interweniować do odpowiednich organów celem rozważenia możliwości zmiany przepisu.
Starostwo może wydać pani Natalii prawo jazdy kat. A2 (przyp. red – do jego zdobycia wymagane jest 18 lat), ale nie wyraziła ona takiej woli. Istnieje możliwość, aby pani Natalia otrzymała prawo jazdy A po dwóch latach posiadania prawa jazdy A2, ale Pani Natalia ma zamiar odwoływać się od decyzji o odmowie wydania kategorii A”. – skomentowała Izabela Sekulska, kierownik Wydziału Komunikacji w Starostwie Powiatowym w Tarnowie
Pomimo usilnych prób nie udało nam się dziś skontaktować z rzecznikiem Ministerstwa Transportu w celu ustalenia oficjalnego stanowiska. Czyżby wszyscy byli zajęci pracą nad nowymi ustawami?
Przypadek Natalii to nie jedyna taka sprawa w Polsce. Ze Starostwa Powiatowego wiemy, że to jedyny przypadek w Tarnowie, ale problem dotyczy niepokojąco dużej liczby ludzi w całym kraju. Wyobrażamy sobie ludzkie rozgoryczenie w momencie, kiedy ktoś wydaje kupę kasy na kurs, egzamin i dodatkowe jazdy (tutaj ceny za 1 godzinę oscylują w granicach 50-90 zł, co jest czymś zupełnie absurdalnym), zdaje egzamin (!), a organ państwowy odmawia mu wydania dokumentu i nic nie da się z tym zrobić. Nasuwa się kilka wniosków. Po pierwsze, staje się jasne, że nowe przepisy zostały wprowadzone niestarannie i zbyt pochopnie. Po drugie, dlaczego WORDy umawiały ludzi na ostatni moment doskonale wiedząc, że będą problemy w sferze administracyjnej?
Sytuacje takie jak ta prowokują pytanie – czy Polski system prawny jest w fazie wersji Beta?
Komentarze 72
Pokaż wszystkie komentarzeJak dla mnie to jest śmieszna sytuacja, każdy obwinia wszystkich tylko nie siebie, obwiniamy urzędników obwiniamy ustawę i wszystkich. Decydując się na zdawanie 2 lub wiecej kategorii jest założone...
OdpowiedzA mnie dziwi fakt, ze urzednicy potrzebowali az miesiaca czasu na zaksiegowanie dokumentu. To powinno byc oczywiste, ze jesli 14tego zdajesz egzamin, to ksieguja to w tym samym dniu, ewentualnie ...
OdpowiedzCzy ktoś wie jak ta sprawa się zakończyła ?
OdpowiedzW sytuacjach przejsciowych prawie wszystko zalezy od dobrej woli (interpretacji przepisow) urzedasow. Niestety w Polsce takie cos jak "dobra wola urzednika" jest tak samo realne jak 1000 kilometrow...
OdpowiedzNo właśnie ja też jestem w takiej sytuacji nie chcą mi dać kat. A. Byłem w starostwie powiatowym w Chełmie i tam powiedzieli mi że jest możliwość odwoływania się i napisania skarg które oni gdzieś ...
OdpowiedzJa mam dokładnie identyczną sytuację, MORD wprowadził mnie w błąd tak jak Natalię. Identyczne konsekwencje. Jestem załamany całą sytuacją.
Odpowiedz