Zatyczki akustyczne dla motocyklistów Bike-R Pro. Opis, opinia, cena
Ochrona słuchu, tak często lekceważona przez motocyklistów, warta jest niewielkiego wydatku. Kupując Bike-R Pro, inwestujemy w dobry słuch na starość, a do tego czasu mniejsze zmęczenie hałasem.
W pierwszym zdaniu tego testu wsadzę kij w mrowisko i napiszę, że nie ma cichych kasków. Oburzeni posiadacze Schuberthów już pewnie szykują na mnie cięte riposty, ale prawda jest niestety taka, że wraz z upływem kilometrów podróży, nasz słuch coraz mocniej narażony jest na na nadmierny hałas.
Potwierdzają to zresztą badania - z raportu niemieckiej organizacji ADAC, poświęconego naukowym badaniom nad wpływem hałasu, dowiadujemy się, że już 15 minut jazdy z prędkością 100 km/h wystarczy by trwale uszkodzić sobie słuch. Wiadomo, że większość z nas podróżuje sporo szybciej - dlatego warto zapamiętać, że przy legalnej w Polsce prędkości 140 km/h, nieodwracalne uszkodzenie słuchu może nastąpić już po… trzech minutach!
Efektem uszkodzenia słuchu są szumy lub dzwonienie w uszach. Jak twierdzą naukowcy cytowani w raporcie, ani jakość, ani marka kasku nie ma większego znaczenia. Jedynym skutecznym rozwiązaniem jest dodatkowa ochrona w postaci zatyczek. W dodatku nie byle jakich - zatyczki motocyklowe muszą filtrować tylko niektóre częstotliwości, inne, jak na przykład dźwięk klaksonów, czy sygnałów pojazdów uprzywilejowanych, powinny być słyszalne.
Oferta takich zatyczek na szczęście stale rośnie i, choć nadal nie jest to produkt tani i powszechnie dostępny, jego jakość najczęściej pozwala stosować go przez lata. W moje ręce trafiły ostatnio zatyczki Bike-R Pro, które postanowiłem sprawdzić podczas lipcowego wyjazdu do Rumunii.
Polska produkcja
Biker Pro to zatyczki polskiej produkcji. Wykonano je z miękkiego, przezroczystego tworzywa przypominającego silikon. Mają kształt zbliżony do stożka, złożonego z trzech elementów, każda wyposażona jest w uchwyt ułatwiający wyjmowanie oraz wyjmowany filtr akustyczny - rozwiązanie znane mi już z innych tego typu produktów.
Forma zatyczek Bike-R Pro sprawia, że nie są one uciążliwe w noszeniu, dobrze układają się w uchu i nie kolidują z wnętrzem kasku. Dzięki temu, że są przezroczyste, nie wyglądają dziwnie, kiedy kask trzeba zdjąć. Gładki, elastyczny materiał pozwala na łatwe czyszczenie - wystarczy ciepła woda z odrobiną mydła. Wyjmowane filtry pozwalają dokładnie wypłukać każdą z zatyczek.
Do zestawu producent dodaje dwa przydatne gadżety - sznurek łączący obie zatyczki, dzięki któremu można je wyjąć z uszu bez obawy zgubienia, oraz metalowa tuba-brelok, które można przypiąć do kluczyków. Moim zdaniem wybór materiału nie był tutaj jednak do końca trafiony - w moim przypadku metal dotkliwie poobijałby zbiornik paliwa, zrezygnowałem więc z przypięcia go. Zdecydowanie lepiej sprawdziłby się miękki plastik lub silikonowa nakładka na tubę.
Specjalnie dla motocyklistów
Producent chwali się, że zatyczki zostały opracowane przy współpracy z TON institute. Faktycznie, na stronie tej firmy można znaleźć niemal identyczne produkty, z tym, że przeznaczone do tłumienia hałasu innego rodzaju. Bike-R Pro uczciwie informuje, że ich zatyczki to w istocie produkt TP_ SPORT TON-a ze specjalnie dobranym filtrem.
W podróży zatyczki sprawdzają się bardzo dobrze. Jeśli liczysz na całkowite odcięcie od otaczającego świata, to muszę cię rozczarować - żadne stopery tego nie zapewnią. Słychać szum, ale dźwięk ma on neutralną charakterystykę, nie przeszkadza i nie męczy. W pewnym zakresie słychać brzmienie silnika i dźwięk wydechu, co akurat bardzo mi się podoba.
Producent chwali się, że stopery redukują hałas nawet o 21 decybeli. To gigantyczna wartość, zważywszy że 3 decybele oznaczają dwukrotny wzrost hałasu. Nie byłem w stanie tego zmierzyć, subiektywnie jednak redukcja jest bardzo duża, choć z całą pewnością w kasku nie jest tak cicho jak w biurze gdy wchodzi nielubiany szef.
Produkt raczej premium
Cena zestawu, obejmującego zatyczki, filtry, sznurek do połączenia, metalową tubę i smycz, to 89 zł. Czy to dużo? Podobny, choć nieco uboższy zestaw Alpine Moto Safe to wydatek 79 zł. Polski produkt ma podobną jakość, ale zestaw jest bogatszy i jakby bardziej luksusowy. Zawsze można oczywiście wybrać najtańsze stopery ze sklepu BHP, ale podobnie w sklepie zamiast szynki prosciutto możesz przecież wziąć mielonkę tyrolską i też się najeść.
Bike-R Pro to produkt premium na lata, moim zdaniem nieodzowne akcesorium każdego motocyklisty, który podróżuje dalej niż na wieczorne przeloty po mieście. Inwestycja kilkudziesięciu złotych w dobre zatyczki zaprocentuje lepszym słuchem za kilka lat, a do tego czasu mniejszym zmęczeniem u celu podróży.
Więcej informacji o zatyczkach akustycznych Bike-R Pro znajdziesz na stronie https://bikerpro.pl/
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeMarketingowe brednie. Od dwudziestu lat gram w kapelach (muzyka ekstremalna, i bardzo głośna:)), od piętnastu jeżdżę na moto. W obu zastosowaniach nawygodniejsze są zwykłe zatyczki z apteki za......
OdpowiedzA gdzie ochrona słuchu ludzi którzy muszą słuchać tych pierdzących maszynek. Zajmowanie się bzdurami jak ochrona słuchu dekli co kupują zastany motor a potem kupują zatyczki bo im za głośno, a ...
OdpowiedzA jakie zatyczki stosują zawodnicy moto gp? Nie takie ze sklepu BHP?
OdpowiedzTyle tylko, że oni nie muszą słyszeć sygnału karetki, ani klaksonu...
OdpowiedzDokladnie
Odpowiedz