Yamaha inwestuje w system wymiennych baterii
Yamaha łączy siły z tajwańskim producentem skuterów elektrycznych Gogoro. Główną korzyścią japońskiego koncernu nie będą jednak same pojazdy, a rozbudowana sieć stacji szybkiej wymiany baterii.
Konstrukcja elektrycznego skutera jest dosyć prosta i nie wymaga wielkich nakładów na rozwój. Problemem w upowszechnianiu się tego napędu jest niewielki zasięg takich pojazdów. Producenci testują różne opcje dostarczania energii, w tym przez stacje szybkiego ładowania. Jednak nawet tam proces taki zajmuje sporo czasu - od kilkunastu minut do kilku godzin.
Wydaje się, że najbardziej sensownym systemem jest ten stworzony na Tajwanie przez firmę Gogoro. Produkuje ona skutery elektryczne od 2015 roku, a ponadto zbudowała już ok. 750 automatycznych stacji, w których kierowcy mogą wyjąć ze skutera i oddać pusty akumulator i pobrać w pełni naładowany. Cała operacja trwa kilka chwil. W przyszłym roku mają powstać kolejne - na wyspie będzie ich wtedy ok. tysiąca. Od momentu uruchomienia w 2015 roku firma Gogoro zarejestrowała już 17 milionów wymian baterii, jest to więc ogromny sukces.
System jest na tyle prosty, szybki i efektywny, że przyciągnął uwagę wielkich koncernów. Wygrała Yamaha, która właśnie połączyła siły z Gogoro. Tajwański system wymiany baterii trafi do elektrycznego skutera Yamaha E-Vino, a skutery Gogoro będą sprzedawane w sieci dystrybucji japońskiego producenta także w innych krajach.
Bardzo podobny system zamierza wprowadzić inny tajwański gigant - Kymco. Do pełni szczęścia brakuje tylko tego, by wszyscy więksi producenci dogadali się co do standardu i wprowadzili unifikację kształtu, pojemności i systemu połączeń baterii. Dopiero wtedy napęd elektryczny będzie mógł w pełni konkurować ze spalinowym, przynajmniej w miastach.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze