Warszawa nieprzyjazna pojazdom elektrycznym. W mieście jest za mało ładowarek
Pomimo że unijni politycy karmią nas argumentami, że przesiadka na elektryka to fajna rzecz, a producenci motocykli powoli zaczynają podążać za koncernami samochodowymi w kwestii elektryfikacji swojej oferty, to życie z takim pojazdem nie jest kolorowe. Dotyczy to zwłaszcza mieszkańców Warszawy, która znalazła się na końcu listy miast pod względem zagęszczenia stacji ładowania na 1 km2.
Jak informuje Rzeczpospolita, w rankingu sporządzonym przez brytyjską firmę USwitch, która zajmuje się porównywaniem cen usług, w tym także tych związanych z energią elektryczną, stolica Polski znalazła się w dziesiątce miast z najmniejszym zagęszczeniem stacjami ładowania. Zanim przejdziemy do Warszawy, sprawdźmy inne miasta. W rankingu najgorzej wypada Sofia, gdzie do dyspozycji jest 15 ładowarek, co daje 0,01 ładowarki na 1 km2 powierzchni miasta. W Warszawie współczynnik ten wynosi 0,13 ładowarki na 1 km2 powierzchni, a jest ich zaledwie 68.
W najlepszej sytuacji są mieszkańcy Oslo, gdzie na 1 km2 przypada 5,47 urządzeń, a łącznie jest 2481 stacji. Dalej jest Londyn z wynikiem 4991 ładowarek, ale przez odpowiednio większe rozmiary przypada 3,17 ładowarek na 1 km2. Podium zamyka Amsterdam z wynikiem 680 stacji, co daje 2,24 na 1 km2. Na końcu pierwszej dziesiątki znajduje się Budapeszt z wynikiem 452 stacji i 0,86 na 1 km2.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze