Rzeczywisty zasięg elektrycznych pojazdów. Dziennikarze przeprowadzili test. Wyniki są zaskakujące
Producenci pojazdów elektrycznych przekonują nas od dawna, że kłopoty z krótkim zasięgiem tego typu samochodów i motocykli to przeszłość, ale czy są absolutnie szczerzy?
Teraz pojazdami zasilanymi prądem z gniazdka można dojechać na jednym ładowaniu równie daleko, jak pojazdami z silnikami konwencjonalnymi zasilanymi benzyną lub ropą. Ale dziennikarze niemieckiego magazynu "Auto Bild" ujawnili, że dane producentów a rzeczywiste osiągi, mogą być znacząco różne.
"Auto Bild" podszedł do tematu bardzo rzetelnie i porównał aż 36 różnych modeli samochodów, a konkretnie podawany przez producentów pomiar z cyklu WLTP zestawił ze zużyciem energii podczas jazdy autostradą - z prędkością 130 km/h. Okazało się, że różnice wynoszą kilkadziesiąt procent. Mówiąc prościej, samochody zatrzymają się znacznie wcześniej niż obiecuje producent. Dlaczego?
Dla jasności warto w tym miejscu przypomnieć, że obowiązujący od 2017 roku standard WLTP (Worldwide Harmonized Light Vehicles Test Procedure) to procedura pomiaru zużycia paliwa/energii i emisji dwutlenku węgla przez samochody osobowe i dostawcze o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony. Nie wchodząc w szczegóły, WLTP miał urealnić podawane przez producentów wyniki w przeciwieństwie do starszego standardu wg kryteriów NEDC.
Co ujawniły testy dziennikarzy "Auto Bild"? Posłużmy się przykładem znanej i cenionej marki niemieckiej. Mercedes-Benz EQS 450+ jest samochodem, który osiągnął największy zasięg przy prędkościach autostradowych z pełnym ładowaniem. Dziennikarze niemieckiego magazynu przejechali nim 482 kilometry przy prędkości 130 km/h, zanim się zatrzymał. O ile w wartościach bezwzględnych brzmi to dobrze, o tyle nie jest tak świetnie, gdy pomyślimy o kontekście. Osoby, które kupią ten samochód spodziewając się, że będzie on bliski swojemu oficjalnemu zasięgowi WLTP wynoszącemu 785 km, mogą poczuć się rozczarowane.
Skąd powyższa różnica? Wyjaśnienie tego jest dość proste. Oficjalny zasięg uwzględnia łączony cykl testowy. Gdyby EQS jeździł tylko po mieście z niskimi prędkościami, przejechałby nawet więcej niż reklamowane 785 kilometry. Podczas gdy niektórzy producenci samochodów prezentują dane dla zastosowań miejskich, autostradowych i łączonych, większość trzyma się jednej liczby. Tej najbardziej optymistycznej. Porsche należy do wyjątków, czyli podaje, że zasięg długodystansowy dla Taycana Turbo S wynosi 360 km a w cyklu mieszanym 468 km.
Ja duże są różnice? W przypadku wspomnianego modelu Mercedesa różnica wynosi ponad 38 proc., ale najgorzej wypadł VW ID.3 Pro 150 kW 58 kWh, którego wynik był gorszy od laurki producenta o 49 procent. Średnio wyniki przedstawiane przez producentów są zawyżone o 30 proc. Najmniejszą stratą popisał się model Genesis Electrifed G80 z różnicą niecałych 18 procent.
Czy dane dotyczące motocykli elektrycznych też są "podkolorowane"? Nie mamy na to żadnych dowodów.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze