Ścigacz.pl

Układ nowego toru będzie bardzo trudny techniczne. Są skopiowane różne zakręty z różnych torów na świecie

W ostatnim czasie mogliście na łamach naszego portalu mogliście przeczytać relację z rundy rozegranej w Modlinie w 1999 roku. Tym razem rozmawiamy z Grzegorzem Jędrzejewskim o tym skąd wziął się pomysł na ponowne rozegranie Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski na torze lotniska w Nowym Dworze Mazowieckim.

Ścigacz.pl: Chodzą słuchy, że wyścigi w Modlinie się nie odbędą?

Grzegorz Jędrzejewski: Są to chyba słowa wypowiadane przez jakichś desperatów i osoby niezbyt dobrze poinformowane. Wyścigi odbędą się zgodnie z planem, czyli w dniach 29 kwietnia - 2 maja.

Ścigacz.pl: Skąd w ogóle pomysł na rozegranie tych wyścigów właśnie w Modlinie?

Grzegorz Jędrzejewski: Pomysł na Modlin to nie był mój pomysł. Jak wiadomo 11 lat temu Pan Tyszkiewicz z Panem Potockim, wspierani przez Xaviera Retat zorganizowali po raz pierwszy rundę w Modlinie. Według mojej opinii jedyną tak naprawdę rozpoznawalną rundę Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski.  Dzięki temu, że odbyła się koło Warszawy przyszło ją obejrzeć ponad 15 000, osób, a nie zapominajmy, że wtedy lało przez trzy dni. Sam jeździłem tam codziennie w piątek, sobotę, niedzielę na motocyklu i muszę przyznać, że po dziś dzień nie zmokłem na motocyklu tak jak wtedy. Stety albo niestety Warszawa jest centrum tego kraju pod względem dostępu do sponsorów jak i mediów i tutaj muszą się odbywać wyścigi, aby móc wykorzystać te atuty.

Ścigacz.pl: Jak to się zaczęło? Kiedy po raz pierwszy zaczęliście rozmowy na temat zorganizowania rundy WMMP w Modlinie?

Grzegorz Jędrzejewski: Ta runda zrodziła się w naszej głowie de facto na prośbę PZMotu. Jak zapewne wiesz, w maju zeszłego roku na I rundzie WMMP odbyło się spotkanie wszystkich najważniejszych osób w wyścigach motocyklowych z przedstawicielami PZM i Automobilklubu Wielkopolskiego. Istniało bowiem realne zagrożenie, że wyścigi motocyklowe w Poznaniu miały się już więcej nie odbyć. Jak historia pokazuje przez kilka lat wyścigi w Polsce nie były rozgrywane i  dzięki takim wariatom jak Xavier Retat i zarządzanej przez niego firmie Polonii Cup, a właściwie Motopolowi te wyścigi wznowiono i są gdzie są, bo tak naprawdę to Xavier w całości finansował  swoje pomysły. Tym razem tylko dzięki woli PZM, Automobilklubu i zawodników zawody w sezonie 2009 były kontynuowane. Równie dobrze mogłoby ich w ogóle nie być. Taka jest niestety smutna prawda. Na tamtą chwilę my byliśmy już po roku rozmów z PZM dotyczących zostania promotorem serii wyścigowej Mistrzostw Polski, ale jak wiadomo w naszym kraju syndrom „psa ogrodnika" jest dosyć mocno wykształcony i pojawiły się zdania „Dlaczego Szkopek, dlaczego Jędrzejewski, dlaczego wy to w ogóle macie robić". W związku  tym PZM stanął przed faktem ogłoszenia przetargu i nie dość, że nikt do tego przetargu nie stanął, to jeszcze nikt nie pobrał warunków szczegółowych tego przetargu. Oczywiście działało to tylko na niekorzyść dla samych wyścigów, bo przetarg był ogłoszony na koniec listopada a na spotkaniu z Prezesem Witkowskim wylądowaliśmy dopiero pod koniec grudnia. Wtedy też padło pytanie czy chcemy kontynuować w dalszym ciągu nasze rozmowy dotyczące zostania promotorem WMMP. Powiedzieliśmy, że jak najbardziej, ale na pewno nie na rok 2010 bo jest już na to za późno.  Wiadomo, że budżety zamykane są we wrześniu, październiku czy listopadzie więc nie było możliwości ani czasu na organizację tak dużego przedsięwzięcia. Natomiast padło też pytanie czy możemy zrobić to w Modlinie i w tym momencie zaczęliśmy się nad tym zastanawiać. Stwierdziliśmy, że pokazanie wyścigów w okolicy Warszawy jest to chyba jedyny sposób na wypromowanie tej dyscypliny w Polsce.

Ścigacz.pl: Inspiracją były dla Was wyścigi rozgrywane 11 lat temu. W czym będą podobne oprócz tego, że dobrze by było, gdyby tak nie lało.

Grzegorz Jędrzejewski: Miejmy nadzieję, że nie będzie padało (uśmiech). Tak naprawdę bardzo podobny będzie tor. Jego zarys jest bardzo podobny do tego z 1999 roku. Jesteś jedną z nielicznych osób, które widziały nową konfigurację toru. Układ nowego toru będzie bardzo trudny techniczne. Są skopiowane różne zakręty z różnych torów na świecie . Między innymi pojawią się tam moje dwa ulubione zakręty z toru w Walencji (ostatnie dwa winkle). Mamy także nadzieję, ze będzie znacznie więcej ludzi. Wiadomo, że runda w Modlinie rozgrywana w 2010 będzie się różniła oprawą medialną. Udało nam się uzyskać znakomitych partnerów medialnych: Radio Zet, Wirtualna Polskę, Telewizję Polską, Przegląd Sportowy, Newsweek, Ścigacz.pl czy Świat Motocykli. Co najważniejsze, oprócz telewizji, która będzie miała w niedzielę 2 maja dwugodzinną transmisję z wyścigu klas mistrzowskich, udało nam się nawiązać współpracę z firmą Stroer dzięki której mamy zapewnione osiemdziesiąt tablic reklamowych w całej Polsce. Takiej kampanii wyścigi, ogólnie jakiekolwiek, w Polsce chyba jeszcze nie miały. Jak dla mnie może być to przełomowa rzecz, która się właśnie dzieje. Wracając do toru i jego infrastruktury to paddock będzie całkowicie odcięty od ludzi. Pierwotnie chcieliśmy aby było inaczej, ale musieliśmy zweryfikować swój pomysł przez przepisy bezpieczeństwa, które dotyczą lotniska w Modlinie. Mazowiecki Port Lotniczy Modlin jest zwykłym lotniskiem, wpisanym do rejestru i jest traktowany tak samo jak np. Okęcie. Podlega on zatem wszystkim przepisom bezpieczeństwa , które muszą być przestrzegane mimo, że jego obłożenie jest znikome. Dzisiaj spędziłem tam 7 godzin i wylądowały tam jedynie 2 samoloty. Obłożenie lotniska jest zatem znikome, ale przepisy bezpieczeństwa dotyczą go jak każdego innego. Jeżeli chodzi zaś o zawodników to wszelkie informacje znajdą na naszej stronie internetowej a jeżeli pojawią się jakiekolwiek pytania zawsze mogą się z nami skontaktować. Przy okazji chciałbym przypomnieć wszystkim, że o ile w Poznaniu palnie gumy kosztowało w Poznaniu 200 pln tutaj będzie kosztować 2000 pln kary. 

Ścigacz.pl: Co czeka na widzów oprócz samych Wyścigów Motocyklowych

Grzegorz Jędrzejewski: Impreza jest reklamowana jako piknik. Idealnie wpisuje się ona w weekend majowy. Na widzów będą tam czekały wystawy motocykli i samochodów, konkursy, catering, grille. Będą mieli oni okazję kupić akcesoria motocyklowe czy też koszulki. Czyli coś, co ma miejsce przy wszystkich wyścigach na świecie. Oczywiście na wszystkich kibiców będą czekały także trybuny, które są gotowe ugościć 15 000 osób. Oprócz tego w piątek i w sobotę wieczorem odbędą się koncerty polskich gwiazd. Na najmłodszych uczestników imprezy będzie czekał specjalnie przygotowany plac dla dzieci.

Ścigacz.pl: Jak zatem będzie kształtowała się cena biletu?

Grzegorz Jędrzejewski: Trzydniowa wejściówka na imprezę będzie kosztować 60 pln. Dzieci do 7 roku życia będą wchodzić za darmo a do 12-tego roku życia za 50% ceny, taką samą zniżką będą objęte wszystkie Panie ,które będą chciały przyjechać na tą imprezę.

Ścigacz.pl: Wracając na chwilę do tematu toru. Dużo się mówiło o bezpieczeństwie, o wypadkach, o tym, że Modlin będzie niebezpiecznym miejscem do rozgrywania wyścigów...

Grzegorz Jędrzejewski: Po pierwsze zwykle wypowiadali się w tym temacie ludzie, którzy odwiedzili w swoim życiu jeden, dwa tory i nie mają zielonego pojęcia o czym mówią. W Poznaniu także wiemy jak jest. Poznański obiekt jest świetny jeżeli chodzi o układ, natomiast jeżeli chodzi o infrastrukturę i tak zwane „strefy bezpieczeństwa" to w Poznaniu jest słabo. Kuleją chociażby tutaj zakręty w lesie, mała patelnia czy wyjście na prostą. Tam po prostu nie ma stref. W Modlinie mam nadzieję, że pod względem bezpieczeństwa będzie znakomicie. Nigdzie na świecie nie widziałem wybiegów o długości 2 km, które w Modlinie są, zatem ktokolwiek, kto wyleci z zakrętu poleci w trawę gdzie ziemia jest mniej czy bardziej równa. Nie widzę tutaj zatem niebezpieczeństwa.

Ścigacz.pl: A nawierzchnia?

Grzegorz Jędrzejewski: Drogi dojazdowe oraz łączniki na lotnisku są asfaltowe. Nawierzchnia ta jest bardzo, bardzo równa. Pozostała cześć nawierzchni to są płyty betonowe, ale płyty betonowe równe, a nie tzw. płyty betonowe monowskie . Nie ma się do czego przyczepić. Nawierzchnia toru to płyty i asfalt, które spełniają wymogi lotnicze, zatem są bardzo dobrze przyczepne więc myślę, że nie ma tutaj o czym mówić. Konfiguracja toru, jak mówiłem wcześniej, będzie naprawdę trudna i to może być wyzwaniem dla zawodników. Tor może nie będzie jakoś specjalnie szybki, ale będą odcinki z dużymi przyspieszeniami w zakręcie, czego nie ma w Poznaniu. Myślę, że naprawdę nie ma się tutaj do czego przyczepić. Jest tyle miejsca dookoła, że strefy bezpieczeństwa zostaną poprowadzone dobrze i nie powinno nic nikomu się stać. Oczywiście nie w wyniku złego zabezpieczenia imprezy. Ja osobiście liczę że będzie około 30-40 gleb w weekend, aczkolwiek to jest taki standard światowy.  Mniej więcej tyle osób się przewraca w trakcie jazdy po nowym torze. Być może nikt nie przebije rekordu Troya Corsera, który na torze Donignton Park w trakcie jednego wyścigowego weekendu wywrócił się sześć razy.

Ścigacz.pl: Pozostaje nam zatem czekać na kolejne informacje, które pojawią się wkrótce. Pierwsza runda w tym sezonie zbliża się wielkimi krokami. Tymczasem dziękujemy za rozmowę.

Grzegorz Jędrzejewski: Ja również dziękuję.

Wszelkie informacje na temat wyścigów w Modlinie oraz możliwości wzięcia w nich udziału, pobrania zgłoszeń znajdziecie na stronie internetowej organizatora. Wszystkich kibiców wyścigów motocyklowych odsyłam na stronę Eventim, gdzie można kupić wejściówki na I rundę WMMP w tym sezonie. Dla naszych czytelników już wkrótce pojawi się okazja do zgarnięcia wejściówek na tą imprez, które będzie można wygrać w specjalnym konkursie!