WMMP Brno 2010 - zimno i mokro
Było na co popatrzeć, choć aby obserwować zmagania zawodników w komfortowych warunkach, należało uzbroić się w ciepły polar i solidny parasol
Teoretycznie druga, ale w praktyce pierwsza runda WMMP w akompaniamencie deszczu dobiegła końca w minioną niedzielę. Zawody w czeskim Brnie zgromadziły praktycznie całą polską czołówkę zarówno w klasach mistrzowskich, jak również w pucharach. Było na co popatrzeć, choć aby obserwować zmagania zawodników w komfortowych warunkach, należało uzbroić się w ciepły polar i solidny parasol.
Reklama
Dla klas pucharowych zmagania rozpoczęły się wolnymi treningami już w środę rano. Niska temperatura oraz zachmurzone niebo nie wróżyły stabilnej pogody. Mimo to praktycznie cały dzień treningi odbywały się na suchym torze. Począwszy od czwartku rozpoczęły się pierwsze kwalifikacje do startu w klasach Rookie 600 i Rookie 1000.
Do pierwszego wyścigu zawodnicy Rookie 600 przystąpili w piątek. W bardzo ładnym stylu polską klasyfikację wygrał Adrian Pasek, przyjeżdżając ze sporą przewagą nad kolejno Czarkiem Chrobotem i Stanisławem Assmannem. Do pasjonującej walki doszło w klasie Rookie 1000, gdzie losy zwycięstwa ważyły się do ostatnich metrów wyścigu. Ostatecznie jako pierwszy linię mety przekroczył Krzysztof Kubiś, przed Radkiem Gapskim (strata zaledwie 0,213s) i Klaudiuszem Iciekiem (strata do zwycięzcy 0,220).
Szczegółowe wyniki biegu Rookie 600
Szczegółowe wyniki biegu Rookie 1000
Po piątkowych wyścigach sobota minęła na treningach i kwalifikacjach w klasach mistrzowskich. Zmienna pogoda i coraz mocniej padający deszcz nie ułatwiały przygotowań zarówno mechanikom, jak i samym kierowcom. Sytuacji nie poprawiała także obniżająca się temperatura. W czasie niedzielnych wyścigów temperatura oscylowała pomiędzy 5, a 7 stopni Celsjusza, uniemożliwiając efektywną pracę wyścigowym oponom.
Na sucho pojechały jedynie Superstocki 600. Wyścig ten był inauguracją nowej klasy Junior Superstock 600, w której dopiero w Brnie rozdano pierwsze punkty. Na najwyższym stopniu podium stanął Mateusz Korobacz, a ze stratą 10 sekund pojawił się za nim na mecie Artur Wielebski. Pudło uzupełnił Patryk Kosiniak.
Począwszy od Stocków 1000 padał deszcz. Wyścig co prawda rozpoczął się na suchym torze, ale już na drugim kółku rozpadał się deszcz, doprowadzając do wielu upadków. Po wznowieniu biegu w trudnych warunkach klasyfikację Alpe Adria wygrał nie kto inny, jak Andy Meklau. Po zaciętej walce za jego plecami, na mecie kolejno zameldowali się Fabrizio Pellizzon oraz Adam Badziak. W polskiej klasyfikacji SST1000 podium wyglądało następująco: 1. Meklau, 2. Badziak, 3. Piotr Stachowiak. Niestety doszło do poważnego wypadku z udziałem Marcina Walkowiaka. Polaka trafił jeden z rywali, w wyniku czego Marcin trafił do szpitala w Brnie. Po wstępnych badaniach Walkowiak z połamanymi żebrami przewieziony został do szpitala w Poznaniu, gdzie kontynuowane będzie jego leczenie.
Wyścig Supersportów poprzedzony był małą awanturą związaną z rejestracją polskich zawodników tej klasy. PZM przyspał ze zgłoszeniami naszych, przez co Czesi na listach startowych upchnęli Polaków na liście SST600. W przypadku klasyfikacji Alpe Adria oznaczało to, że nasi zawodnicy zagrożeni byli protestami pozostałych rywali jadących na maszynach w specyfikacji SST. Na szczęście sytuacja wyklarowała się. Mokry wyścig wygrał Marko Jerman, za nim linię mety przekroczył Daniel Bukowski, trzeci na mecie pojawił się Igor Kalab. W polskiej klasyfikacji SSP600 podium wyglądało następująco: 1. Daniel Bukowski, 2. Mariusz Kondratowicz, 3. Marek Szkopek.
Zawody w Brnie zakończył świetny wyścig klasy Superbike. Jego końcówka była wyjątkowo pasjonująca, doprowadzając na ostatnim okrążeniu do upadku Pawła Szkopka toczącego zażarty pojedynek z Gwenem Giabbanim. Ci dwaj zawodnicy praktycznie przez cały wyścig bezpośrednio walczyli z Fabrizio Pellizzonem. Po upadku Paweł podniósł maszynę i dojechał do mety, spadając niestety poza pudło klasyfikacji Alpe Adria. Pierwszy na mecie był Pellizzon, drugi Giabbani, a trzeci Radek Rous. Polska klasyfikacja SBK wyglądała następująco: 1. Giabbani, 2. Hubert Tomaszewski, który zaliczył bardzo dobry wyścig, 3. Paweł Szkopek. Nieprzyjemnym akcentem wyścigu SBK był upadek Bartka Wiczyńskiego, którego z toru zabrał jeden z rywali. Choć mocno w kość dostała maszyna, Bartek na szczęście poważnie nie ucierpiał w wypadku.
W ten oto sposób zakończyliśmy pierwszą rundę WMMP. Zawody uznać należy za udane od strony sportowej, choć wielu życzyć mogłoby sobie lepszej pogody i bardziej stabilnych warunków do jazdy. Tradycyjnie nie zawiedli nasi zawodnicy, w walce z Czechami zajmując w każdej z klas czołowe pozycje. Zawiódł niestety (tradycyjnie?) PZM, serwując kierowcom Supersportów 600 nerwowe treningi i kwalifikacje. Do tego po dziś dzień na stronie polskiej federacji nie ma oficjalnych wyników z klas mistrzowskich...
Kolejna runda WMMP rozegrana zostanie w dniach 1-4. lipca na nowym torze Slovakia Ring.
|
Komentarze 11
Pokaż wszystkie komentarzehttp://www.chronopn.neostrada.pl/WMMP2010.HTM Tam Już wszystkie wyniki leżą !!!
Odpowiedzhttp://www.ioem.at/?cat=ERG tu jest wszystko ( dzieki 'bolek' z Polskiego Forum Wyścigowego na motosports.pl przy motogp.pl )
OdpowiedzCoraz więcej wyników http://chronopn.neostrada.pl/10_M_SJ_2.HTM
OdpowiedzCześć, W związku z rozwojem dyskusji uznałem, że należy się Wam, drodzy czytelnicy, słowo wyjaśnienia. Faktycznie Łukasz Świderek nie współpracuje w chwili obecnej ze Ścigacz.pl. Na temat ...
OdpowiedzDo kolegi Realisty.Zapytałeś jakie wyscigi? To ja odpowiem realnie jakie.Tworzone przez grupe zapalenców którzy potrafią zrezygnowac z wielu wątpliwych przyjemności tego świata aby tylko starczyło...
OdpowiedzPanie Arturze, nie kwestionuje nakłądu pracy i wielkosci nazwisk które pan wymienil w tym Pan własnego. Problem polega jedynie na tym że przez ostatnie wiele lat dla garstki o ktorej pan mowi był to sport i pasja, ale dla wiekszosci zawodników to była forma rozrywki i jak to sie dzis mowi "lansu". Dlatego nie mamy wynikow. Nikt mi nie powie ze przez ostatnie 10-15 lat nie mozna bylo juz jakiegos mlodego szybkiego kota wychodowac. Mozna bylo o czym jako profesjonalista w tym fachu doskonale pan wie. Ale ten sport u nas kryje wiele patologii, poczynajac od samych władz sporotwych. I majac to wszystko na uwadze jestem lekko zdziwiony że niektorzy tutaj probuja uczynic z WMP os wszechswiata wokol ktorej wszystko sie obraca. Panowie, 99% motocyklistow w Polsce nie widziala nawet wyscigow na żywo. O czym my mowimy, proponuje wrocic na ziemię.
OdpowiedzChciałbym do Kolegi Realisty zwrócic sie po imieniu i nazwisku jak to może on uczynić w stosunku do mnie.Mam świadomosc że w Polsce kazdy lepszy jest od Kubicy ,tylko nie ma takiego "wózka" jak on. Na całym swiecie wyscigi po przez swój prestiz przyciagają lanserów i żel- menów.Zapewniam ze w Brnie Polskie Wyscigi reprezentowała grupa zawodników z tęgimi jajami.Ja też jestem zniesmaczony zachowaniem PZM,bo to na nim ciązy "przestepstwo"zaniechania planowego rozwoju Wyscigów Drogowych.Dlatego grupa pasjonatów moze zrobic w takich warunkach tylko tyle i zarazem aż tyle.Proszę zatem przez szacunek dla prawdziwych zawodników o przemyślenie swojego stanowiska:)
OdpowiedzWyniki byly kilka minut po kazdej sesji, tylko trzeba wiedziec gdzie szukac. Jesli ktos sie tym sportem interesuje, to wie, gdzie mozna znalezc wszystko, lacznie z wynikami WMMP :) Ale polakom albo...
Odpowiedz