WMMP Slovakiaring 2010 - druga runda w słowackim słońcu
Po półtora miesiąca oczekiwania, zawodnicy startujący w Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostwach Polski znów spotkali się na torze. Tym razem był to obiekt Slovakiaring i zamiast chodzić w zimowych czapkach, tak jak w Brnie, każdy szukał kawałka cienia lub pompował basen. Upał lejący się z nieba był okrutny, a dodatkowo wszystkich kąsały wściekłe stada komarów.
Druga runda WMMP została połączona z serią Alpe Adria i były to pierwsze oficjalne zawody na tym obiekcie. Sześciokilometrowa trasa stwarzała zawodnikom sporo problemów, a wypadki, jakie miały miejsce przez cały weekend mroziły krew w żyłach. Motocykle latały wysoko, a było nawet możliwości ich naprawy. Piotr Kałużka na przykład dostał swój w dwóch częściach. Jasnym się stało, że wyniki będą zależały głównie od umiejętności przyswajania nowych obiektów i może sypnąć niespodziankami.
Tradycyjnie w Alpe Adria klasy amatorskie jadą przed mistrzowskimi, a polskie emocje rozpoczęły się od klasy Rookie 600. Niespodzianki nie było i drugi wyścig w tym sezonie wygrał Adrian Pasek z Yamaha POLand POSITION, który z kompletem punktów prowadzi w klasyfikacji generalnej. Drugi na mecie na Slovakiaring był Stanisław Assmann, a podium dopełniła Natalia Florek. W Rookie 1000 na najwyższym stopniu podium też stanął zwycięzca z Brna - Krzysztof Kubiś, który tym razem pokonał Krzysztofa Icka i Radosława Gapskiego.
W niedzielę mogliśmy podziwiać już najlepszych zawodników i w tych wyścigach emocji trochę zabrakło. Widowiskowo było tylko na pierwszym okrążeniu klasy Superbike, kiedy to Tomasz Wilczyński po „skoku" na drugiej górce wykonał frontflipa i spadł na plecy Janusza Oskaldowicza. Zaraz po tym wydarzeniu wyścig został przerwany, ponieważ „Profesor" zbierany był z asfaltu przez służby medyczne. Na szczęście po oględzinach okazało się, że jest tylko poobijany. Najbardziej jednak ucierpiały motocykle obu zawodników. Po wznowieniu, wyścig został skrócony do ośmiu okrążeń, a na czoło szybko wyszli najlepsi w kwalifikacjach: Michal Filla, Paweł Szkopek i Gwen Giabbani. Po kwalifikacjach jasne było, że Czech raczej będzie klasą dla siebie, a rewanż za Brno rozegrają Szkopek i Giabbani. Niestety kibice nie obejrzeli tego widowiska, ponieważ Francuz szybko wycofał się z wyścigu z powodu problemów z tylną oponą. Paweł próbował jeszcze gonić Fillę, ale reprezentant BMW narzucił straszne tempo, ustanowił rekord toru i spokojnie kontrolował wydarzenia. Szkopek na mecie pojawił się blisko dziesięć sekund za zwycięzcą, a trzeci był Fabrizio Pellizzon, który został liderem Mistrzostw Polski. Szkopek w tej klasyfikacji jest drugi, a Filla trzeci. Cichym bohaterem wyścigu był Irek Sikora, który w ten weekend startował też na Salzburgring w Mistrzostwach Niemiec i podróżował między torami. Rano ścigał się jeszcze w Austrii, żeby późnym popołudniem dojechać, jako siódmy w Mistrzostwach Polski i Alpe Adria. Kolejny Polak, Bartek Wiczyński był dopiero jedenasty i na tym skończyło się zbieranie punktów przez naszych w naszych mistrzostwach.
Wcześniej startowały pozostałe klasy mistrzowskie i tam też nie było kolorowo, jeśli chodzi o zdobycze punktowe naszych zawodników. Jako pierwsza startowała klasa Supersport i tu siódmy był Daniel Bukowski z Bogdanka Racing, który dzięki dwudziestu punktom z Brna jest czwarty w klasyfikacji generalnej i utrzymuje kontakt z czołówką. Marek Szkopek był w tym wyścigu dziewiąty, a „polskie podium" uzupełnił Mariusz Kondratowicz z dziesiątym miejscem w wyścigu. Pierwszy punkt w sezonie zdobył jeszcze Piotr Surowiec, a reszta Polaków była poza piętnastką lub nie ukończyła zawodów.
Na papierze, z wynikami najlepiej polscy zawodnicy zaprezentowali się w Superstock 1000, gdzie punkty zdobyło ich aż siedmiu. Niestety najlepszy z nich, siódmy na mecie Waldek Chełkowski stracił do Michala Filli blisko pięćdziesiąt sekund. Waldi, który zwykle startuje w pucharze BMW, wystąpił gościnnie i od pierwszych treningów był najszybszym z Polaków. Ósme miejsce po ciekawej walce z Adamem Badziakiem zajął Piotr Betlej, który debiutuje w WMMP. Badziak był dziewiąty, a dziesiąty Jurek Berger, który w ciągu ostatniego roku wykonał wielki postęp jeśli chodzi o umiejętności. Punktowali jeszcze Daniel Kuchnia, Karol Frankowski i Sławomir Janus.
W Junior Superstock 600, po rozdzieleniu młodych zawodników w Brnie od klasy Supersport, ściganie kończy się na patrzeniu, gdzie jest inny Polak. Po zamieszaniu w Czechach do dziś PZM nie wydał komunikatu, jak zmienił się regulamin i należy się domyślać, że młodzi już nie będą punktować w Supersport. Niestety cały zamysł klasy, która miała młodzieży dać szansę walki z najlepszymi, ale i szanse na własny tytuł, został zniszczony. Zespoły na tablicach podczas wyścigu pokazują tylko miejsce w polskiej klasyfikacji i gdy między naszych wjadą inni zawodnicy, kończy się ściganie. Zamiast rozwoju, będziemy obserwować jazdę po młodzieżowy tytuł. Tym razem najlepszy (w wyścigu siódmy) okazał się Sebastian Zieliński, który nie startował w Brnie. Zwycięzca z Czech, Mateusz Korobacz upadł już na pierwszym okrążeniu i niedane mu było dotrzeć do mety. Dwadzieścia punktów zainkasował Patryk Kosiniak, który do spółki z trzecim na mecie Arturem Wielebskim został liderem klasyfikacji generalnej.
Słowacka runda WMMP obnażyła dotkliwie problem polskich zawodników, którym jest przywiązanie do toru Poznań. Z tych, którzy na stałe startują w WMMP, tylko Paweł Szkopek i Gwen Giabbani szybko przyswoili sobie nowy obiekt i mogli myśleć o zwycięstwie. Widać tu doświadczenie z innych serii. Pozostali, nawet ci doświadczeni, ale „wychowywani" na Poznaniu, mimo wcześniejszych treningów byli tylko tłem dla najlepszych. Najlepiej odbija się to w klasyfikacji generalnej. Trzeba mieć tylko nadzieję, że nowe pokolenie wychowywane w klasie Junior Superstock 600 nie złapie złych nawyków i skorzysta z układu kalendarza, jaki mamy w tym roku. Następna runda odbędzie się w czeskim Moście i tam można liczyć na lepsze wyniki, ponieważ większość polskich ścigantów zna ten obiekt równie dobrze, jak Brno czy Poznań.
Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółowymi wynikami z oficjalnie trzeciej rundy WMMP na Slovakiaring.
|
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeSZKOPEK NIECH ZMIENI ''MENAGERA'' PIERDOŁE GRZESIA! PO JEGO GADCE W TV MOZNA WIELE WYWNIOSKOWAC! SZKODA PAWŁA BO LATA NAJLEPIEJ ZE SZYSTKICH W PL. JEGO NAJWIĘKSZY BŁAD TO ZE NIE TRZYMAŁ SIE IGORA ...
OdpowiedzTak żeście jechali po Szkopku po Modlinie, a najlepszym polskim zawodnikiem jest.
OdpowiedzJak dał ciała to jechali, jak błyszczy chwalą. Mają rację, a nie są hipokrytami.
OdpowiedzChyba wszyscy tam dali ciała, bo nie było woli żeby je rozegrać. Nikt nie chciał konstruktywnie rozmawiać a jednoznacznie odwołać rundę. Żenada. A jak się jest za kimś, to na dobre i na złe.
OdpowiedzGdyby nie było woli ze strony zawodników to nikt by nie przyjechał. Sprawa rozbiła sie o zdrowy rozsądek .Chłopaku ,ale ty chyba tego nie zrozumiesz.;D
OdpowiedzGdyby nie było woli ze strony zawodników to nikt by nie przyjechał. Sprawa rozbiła sie o zdrowy rozsądek .Chłopaku ,ale ty chyba tego nie zrozumiesz.;D
OdpowiedzZnów ktoś chce odgrzewac stara aferę? Media powinny być z czytelnikami, a nie zawodnikami czy pzm
Odpowiedztego mu nikt nie ujmował :)
OdpowiedzSzkopek na starej r1 przełamał Giabbaniego:) Badziak objechany przez amatora Chełkowskiego:) Wiczyński nie istniał:) Berger zaczyna jezdzić jak Sikora :):) a waży tone:) Korbacz nie wytrzymał ...
OdpowiedzDokładnie - Szkop na muzealnej babci R1 narobił wstydu...tym razem rutyniarzom z nowymi na maxa kozackimi sprzętami.
OdpowiedzCzyli komu "nowicjusz" Szkopek na "stockowej" R1 narobił wstydu???
OdpowiedzOdpowiadam gościowi "S" na pytanie komu?odp.wszystkim obecnym tam Polakom i nie tylko.Każdy ma swoje zdanie. Plan na dobre wyniki Polaków w sporcie motocyklowym: Bogata polska firma powołuje profesjonalny kompletny team motocyklowy(przykładem może być tu Verva Racing Team z Orlenem).W teamie oprócz super obsługi,dwóch zawodników,na początek obydwoje w MŚ Supersport.Postawiłbym na A.Pawelca i P.Szkopka.Duże szanse na punkty w każdym wyścigu idywidualnie i teamowo,a z czasem walka o podium.Po ewentualnych sukcesach,jednego z nich dać do MŚ Superbike,drugiego zostawić w Supersport.Niech mi ktoś powie,że to zły plan na zabłyśnięcie Polski w wyścigach motocyklowych...ale na to potrzeba m.in takich właśnie projektów jak Orlen VRT i...chęci,pozdrawiam fanów moto.
OdpowiedzŻe też na to nie wpadłem ..jutro dzwonie do Orlenu. :DDDDDDDDD
OdpowiedzZgoda, że wszystkim Polakom, brawo Paweł! "Każdy ma swoje zdanie"??? Ok, jak najbardziej, ale bzdur tu nie wypisuj, bo chyba za bardzo nie orientujesz się w polskich wyścigach. Szkopek jest jednym z największych rutyniarzy i utytułowanych zawodników w Polsce, a jego R1 jest świerza, po jednym sezonie i przygotowywana w najlepszym do tego miejscu w Europie, przez Pana Galińskiego.
OdpowiedzAmen. Czytam i proszę Pawła i jego fanów! Cieszcie się ulotnymi chwilami, każdym sukcesem, bo po to jest sport. Szlak mnie trafia, jak najlepszy Zawodnik w Polsce ciągle pier... o moto czy kontuzjach (oprócz Mostu). Stare R1 jest lepsze od nowego; silnik od MGM, więc śmiało szybszy od reszty! Są w WMMP pomiary max prędkości? chyba nie, a szkoda. Nie pompójcie sztucznie sukcesu realnego, bo jesteście śmieszni! Paweł dał klasę na Slovakiaring, szkoda, że się nie pościgał z Giabbanim, pewnie sam żałuje. A klakierzy niech się zamkną. Widziałem zdjęcia, że Giabani był u niego. Chyba jakiś debil pompuje konflikt.
OdpowiedzCzy Ty wiesz, że Szkopek właśnie kończy 35 lat, a Pawelec ma w d...pie wyścigi?! Może lepiej niech ta firma zainwestuje w młodych i utalentowanych zawodników, ha?
OdpowiedzJak Szkop kończy 35 lat to przy Oskaldzie jest dopiero juniorem i musi jeszcze wiele razy pier....nąć aby zacząć się zachowywać byle jak ,ale zachowywać:D
OdpowiedzPowiedz to Biaggiemu, bo skończył 39
Odpowiedzpodobno do tego Chełkowski jechał i Q i wyścig na Metzelerach które były po wyścigu po moście...
OdpowiedzTak, a mete na felgach przekroczyl...
OdpowiedzNieprawda...pożyczł opone od Adama , najgorzej ze miał dwie 120 ;)
Odpowiedz