Prezes zarządzającej cyklem MotoGP firmy Dorna, Carmelo Ezpeleta, powiedział, że rozważane jest zorganizowanie jednej z rund na miejskim torze ulicznym! Podobno trwają już rozmowy na ten temat z potencjalnymi organizatorami.

Informacje tego typu często krążą w martwym okresie między sezonami wyścigowymi i zazwyczaj nie należy przykładać do nich zbyt dużej wagi. Tym razem jednak ich źródłem jest sam Carmelo Ezpeleta, bardzo poważny człowiek, który nie rzuca słów na wiatr. Firma Dorna jest bardzo zainteresowana zorganizowaniem w ciągu najbliższych kilku sezonów ulicznej rundy MotoGP i rozmawia już z potencjalnymi partnerami.

Ezpeleta w wywiadzie dla hiszpańskiego magazynu "Expansion" powiedział, że pod uwagę brane jest duże miasto w ciepłym rejonie świata. Paddock miałby być zorganizowany w centrum wystawienniczym położonym przy odcinku autostrady, pełniącym rolę prostej startowej. Pojawiły się głosy, że może chodzić o Rzym, choć zorganizowanie trzeciej rundy MotoGP we Włoszech jest mało prawdopodobne. Opis wymarzonej lokalizacji pasuje natomiast do Kataru lub Zjednoczonych Emiratów Arabskich, dysponujących odpowiednim klimatem, miastami z szerokimi ulicami oraz rzeką pieniędzy.

Uliczny wyścig MotoGP byłby potężnym przedsięwzięciem logistycznym, chociażby ze względu na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa zawodników i publiczności. Wykluczone jest, by najszybsze maszyny królewskiej klasy rywalizowały w stosunkowo spartańskich warunkach znanych z europejskich imprez typu TT. Byłby to zapewne wyścig w warunkach zbliżonych do ulicznej rundy Formuły 1 w australijskim Adelaide, poprowadzony szerokimi ulicami okalającymi centrum miasta.

Kalendarz rund MotoGP stale się rozszerza. W tym roku doszedł wyścig w Tajlandii, w przyszłym planowana jest z kolei dodatkowa runda w Finlandii. Carmelo Ezpeleta powiedział, że w tej chwili nie ma planów organizacji więcej niż 20 imprez w sezonie, choć kolejnych chętnych miast i krajów nie brakuje.