Trasy motocyklowe i ciekawe miejsca w Polsce: Tatry
Tatry cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem motocyklistów. Nic w tym dziwnego - mimo wysokich cen i potwornego tłoku w sezonie nie sposób odebrać naszym najwyższym górom niezwykłego uroku.
Im bliżej końca budowy zakopianki, tym dostępność najwyższych gór w Polsce staje się łatwiejsza. Mimo ogromnej i wciąż rosnącej popularności Tatr, region ten wciąż cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem także ze strony motocyklistów. Powody są oczywiste - piękne widoki, smaczna (na ogół) kuchnia, niezliczone miejsca noclegowe, a poza tym mnóstwo atrakcji.
Z motocyklowego punktu widzenia zwiedzanie Tatr w szczycie letniego sezonu mija się z celem - całą uwagę trzeba wówczas poświęcić na omijanie zaparkowanych wszędzie aut, chodzących po drogach turystów i orientowanie się w jednym, długim korku.
Znacznie lepszym pomysłem jest wybranie się w Tatry we wrześniu, październiku lub na wiosnę - na przykład w kwietniu. Gwarantuje to w miarę bezstresowe zwiedzanie tego pięknego regionu i dość łatwe znalezienie noclegu.
Ze swojej strony, jako bazę wypadową, polecam Murzasichle (czytaj: mur-za-sichle). Nie mam tam konkretnego miejsca, w którym się zatrzymuję, ale pensjonatów, kwater prywatnych i hoteli jest tam tak wiele, że nie powinno być problemu ze znalezieniem odpowiedniego miejsca. Miejscowość ma bardzo przyjemną atmosferę, a choć trudno uznać tę wieś za głuchą, nie ma tutaj tłoku tak przytłaczającego jak w Zakopanem.
Będąc w Tatrach warto zahaczyć o leżące w pobliskich Pieninach Jezioro Czorsztyńskie i obejrzeć dwa tamtejsze zamki - w Czorsztynie i Niedzicy. Stamtąd, przez Łapsze Wyżne wracamy w Tatry - koniecznie przez Przełęcz nad Łapszanką - rozciąga się stamtąd nieprawdopodobnie piękny widok na Tatry.
Stamtąd, przez Jurgów i Brzegi kierujemy się w stronę kolejnego spektakularnego miejsca widokowego - Polany Głodówki. O miejscu, a konkretnie widoku, który rozpościera się stąd na Tatry, tak pisał w 1874 roku wybitny malarz i fotograf Walery Eljasz-Radzikowski: "Objechałem całe Tatry naokoło i przekonałem się, że znikąd się one wspanialej nie przedstawiają".
Polana Głodówka jest ważnym miejscem także z innego powodu - znakomitych pstrągów, oferowanych w barze Bigosówka. Tylko z powodu tego jednego miejsca warto przyjechać w Tatry. Jeśli oczywiście nie przekonują cię widoki. Z Głodówki, Drogą Oswalda Balzera zmierzamy w stronę Zakopanego. Niestety, droga ta, choć bardzo przyjemna, nie zapewnia jakichś spektakularnych widoków. Czasami tylko błyśnie panorama Zakopanego, ale większość trasy przebiega wśród drzew.
W samym Zakopanem atrakcji jest co niemiara, wymienianie ich wszystkich nie ma sensu. Polecę tylko dwie, które szczególnie zapadły mi w pamięć - zabytkową karczmę u Wnuka i muzeum Władysława Hasiora. Szczególnie to drugie miejsce warte jest zobaczenia - artystyczne idee wielkiego rzeźbiarza, malarza i scenografa poruszają najdrobniejsze struny ludzkiej wrażliwości.
Z Zakopanego, drogą u podnóża Tatr, kierujemy się na Chochołów. To przepiękna, unikalna miejscowość - niemal skansen dawnego budownictwa. Dziesiątki drewnianych domów, ustawionych szczytami do drogi tworzą niepowtarzalną atmosferę. Z Chochołowa odbijamy na Ząb - najwyżej położoną miejscowość w Polsce. To stąd pochodzi jeden z naszych najlepszych skoczków narciarskich - Kamil Stoch.
Planując zwiedzanie Tatr motocyklem, warto uwzględnić także przejazd ich południową, słowacką stroną. Góry wyglądają stamtąd znacznie bardziej majestatycznie i dziko.
Komentarze 0
Poka¿ wszystkie komentarze