Spod Karkowa w Tarty. Polecana trasa beskidzka na motocykl
Gdzie wybrać się na pierwszy wypad motocyklowy w nowym sezonie? Zapewne odpowiedzi na to pytanie jest tyle samo co motocyklistów w naszym kraju i zapewne, każda z nich jest tak samo dobra. Dziś jednak chciałbym podzielić się z Wami moją trasą, którą polecam na pierwszy dalszy wypad. Gdzie w takim razie zazwyczaj jeżdżę na początku sezonu? W góry, w moje ukochane Tatry. Zapytacie, dlaczego? Przecież w górach może zalegać jeszcze śnieg, poza tym jest dużo syfu na drodze i ogólnie jest chłodniej niż na nizinach. Odpowiedź jest banalna. Góry o tej porze oglądane zza sterów motocykla mają w sobie coś magicznego.
Swoją trasę, jak to zwykle bywa, rozpoczynam i kończę w Bochni. Oczywiście nie musicie jechać aż tutaj, żeby rozpoczynać tour z tego właśnie miejsca początkowego. Możecie dołączyć, gdzie Wam pasuje. Jednakże polecam przejechać się drogą 964 z Bochni do Limanowej, gdyż ta przeszła w ostatnim czasie gruntowny remont nawierzchni, co dla nas motocyklistów ma niebagatelne znaczenie. Asfalt jest gładki i bardzo przyczepny. Mnogość zakrętów oraz urozmaicone ukształtowanie terenu zachęcają do mocniejszego odkręcenia manetki, jednak trzeba uważać, gdyż większa część tego odcinka to teren zabudowany. Zaraz za Żegociną mamy pierwszy ciekawy punkt widokowy, który zlokalizowany jest na szczycie przełęczy Widomej. Przy dobrych warunkach pogodowych widać z tego miejsca ośnieżone szczyty Tatr. Będąc tutaj łatwo możemy stwierdzić, jaka będzie pogoda w górach i czy na kolejnych etapach naszej wycieczki będziemy mogli napawać się pięknem przyrody budzącej się do życia po zimowym śnie. 4 km dalej w kierunku Limanowej po prawej stronie znajduje się dolna stacja wyciągu narciarskiego Laskowa Ski. Wczesną wiosną możemy natknąć się tam na końcówkę śniegu. Gdybyśmy chcieli dojechać na górną stację, to jest taka możliwość. Wystarczy na szczycie Przełęczy Widomej odbić w prawo. Ostatnie 200-300 metrów będziemy musieli pokonać pieszo, gdyż droga wysypana jest grubym kamieniem.
Kolejnym punktem na naszej mapie jest Zalesie. Mała wioska położona za Limanową, z której rozchodzą się trasy narciarstwa biegowego oraz MTB wokół Mogielicy. Znajduje się tutaj ośrodek rekreacyjny, w którym możemy wypożyczyć w sezonie zimowym sprzęt do narciarstwa biegowego, a podczas sezonu letniego rowery MTB. Do dyspozycji mamy kilka tras biegnących na szczyt Mogielicy, gdzie znajduje się wieża widokowa (obecnie trwa remont, który zakończyć się ma przed wakacjami). Możemy też obrać lżejszą trasę i przejechać pętlę, która ma około 21 km.
Alternatywną trasą dla tego odcinka jest wjazd do Limanowej, a następnie skierowanie się na Przełęcz Pod Ostrą (811 m n.p.m.). Jest to droga powiatowa 1609K, Limanowa - Kamienica. Jest to jedna z najwyższych przejezdnych przełęczy Beskidu Wyspowego. Droga zbudowana została w latach sześćdziesiątych XX w. Jadąc od Limanowej droga wspina się przez las stromymi serpentynami. Na najstromszym kilometrowym odcinku średnie nachylenie jest bliskie 8%. Różnica wysokości między centrum Limanowej a Przełęczą Ostrą wynosi około 400 metrów. Co roku na tym podjeździe organizowane są rajdy samochodowe (runda FIA Mistrzostw Europy w Wyścigach Górskich i Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski) stąd też charakterystyczne tarki na niektórych zakrętach, wysokie bandy oraz stanowiska sędziowskie. Warto zaznaczyć, że w 2020 roku modernizacji poddana został nawierzchnia asfaltowa na odcinku trasy znajdującym się w lesie. Nie dajmy się jednak ponieść fantazji! Przejazd przez Przełęcz Ostrą dostarcza dużo wrażeń, ale trzeba uważać, bo choć asfalt jest nowy to jednak potrafi zaskoczyć. Droga może zachęcać do szybszej jazdy, zwłaszcza pod górę, ale trzeba być czujnym, gdyż część trasy jest zalesiona, a różnica temperatur w godzinach porannych sprawia, że asfalt często pokryty jest mało widoczną rosą. Kawałek poniżej szczytu przełęczy znajduje się mały parking oraz wiata, gdzie można usiąść i odpocząć.
Zobacz mapkę:
https://goo.gl/maps/KBSVey8mW7Q8o6gZA
Wróćmy do naszej wycieczki. Niezależnie od tego, którą opcję wybraliśmy, lądujemy w miejscowości Kamienica, a następnie Zabrzeż. Oczywiście jeśli mamy więcej czasu, to w Zbludzy możemy odbić w lewo na Wolę Kosnową, Zagorzyn oraz Łącko (tak to jest to Łącko, które słynie z wyrabiania śliwowicy). Jest to trasa alternatywna, dużo węższa, poprowadzona bocznymi trasami. Jeśli nasz czas jest ograniczony, to polecam klasycznie przejechać przez Kamienicę, a następnie Zabrzeż. Później kierujemy się już drogą 969 w kierunku Krościenka nad Dunajcem.
Następnie przed mostem skręcamy w prawo w kierunku na Ochotnicę Dolną i Ochotnicę Górną. Przed nami jedna z ciekawszych tras, a mianowicie Przełęcz Knurowska. Jest to droga powiatowa nr 1637K, przebiegająca przez Gorce, łącząca miejscowość Knurów z Ochotnicą Dolną. Droga powstała w 1911 r. w celach militarnych. 3 września 1939 r. przez Przełęcz Knurowską wdarła się od strony Podhala kolumna wojsk niemieckich i słowackich, zajmując Ochotnicę Górną. Kilka lat temu ten odcinek krętej górskiej drogi został wyremontowany. Niestety metodą budżetową co znacząco przekłada się na aktualny stan nawierzchni (zdarzają się uskoki i pęknięcia podłużne asfaltu). Na początku sezonu trzeba bardzo uważać na piach, jaki zalega na poboczu i środku jezdni. Droga wymaga od kierowcy wzmożonej koncentracji z racji na dużą ilość zakrętów oraz wzmożony ruch turystyczny. Na szczycie przełęczy znajduje się drewniana altana, w której możemy schronić się przed słońcem czy deszczem. Sama droga dostarcza nam wielu wrażeń. Mowa tutaj nie tylko o przyjemności z jazdy, ale również o widokach. Jadąc ze wschodu na zachód większość ostrych zakrętów będziemy pokonywać w dół. Nie każdy lubi takie drogi, ale rekompensatą na pewno będzie piękny widok na Tatry. Jadąc z zachodu na wschód pniemy się w górę, zostawiając góry za plecami. Dopiero przejazd w dwie strony oddaje nam pełne możliwości tej trasy. Poza w/w walorami Przełęcz Knurowska jest doskonałym skrótem dla DK969 w okresie turystycznym (zwłaszcza niedziela popołudniu), gdzie zawsze pojawiają się duże utrudnienia w ruchu w okolicach Krościenka nad Dunajcem. Zamiast stać w korku polecam wybrać alternatywną choć wymagającą trasę.
Zobacz mapkę:
https://goo.gl/maps/GkH7EKCVD7Gb2iom9
Następną atrakcją na naszej trasie jest Przełom Rzeki Białki. W pobliżu atrakcji są dwa parkingi, z czego jeden jest płatny, a drugi bezpłatny. Oddalone są one o około 500 m od siebie. Przełom Białki to unikatowy rezerwat przyrody, znajdujący się pod Krempachami niedaleko Białki Tatrzańskiej. Przez mieszkańców to miejsce nazywane jest Czerwonymi Skałkami. Oblegane jest głównie przez wspinaczy oraz grotołazów za sprawą popularnej Jaskini Obłazowej. Warto tutaj wspomnieć, że rzeka Białka jest jedną z najczystszych i najzimniejszych rzek w Polsce. Ciekawostką jest to, że na terenie rezerwatu kręcono Janosika, Trzecią Granicę oraz film Karol. Człowiek, który został papieżem. Jedna z jaskiń nazywana jest Jaskinią Janosika. Zwiedzanie tego miejsca zajmie Wam ok. 60 minut, ale jeśli nie lubicie zwiedzać, zwłaszcza w ciuchach motocyklowych, to warto przejść się kawałek po to, aby zobaczyć to urokliwe miejsce na własne oczy.
Opcjonalnie na naszej trasie może znaleźć się punkt widokowy na Czarnej Górze (903 m n.pm.). Droga prowadząca do tego miejsca jest kiepskiej jakości, a ostatni odcinek jaki mamy do pokonania jest słabo oznaczony i prowadzi wąską asfaltową drogą, która często pokryta jest dużą ilością zanieczyszczeń. Na szczycie znajduje się 20 metrowy krzyż milenijny, wybudowany w 2000 roku. Obok mamy altankę, parking oraz kilka drewnianych stolików i ławeczek. Znajduje się tutaj również kamienny obelisk ku czci polskich pilotów. Obok parkingu wybudowana jest górna stacja wyciągu narciarskiego. Jeśli mamy szczęście i pogoda dopisze, to możemy z tego miejsca podziwiać: Tatry, Spisz, Pieniny, Gorce oraz Białkę Tatrzańską i kompleks narciarski Kotelnica Białczańska. Najlepsze widoki są rano, kiedy najwyraźniej widać góry, a wioski na dole zalane są morzem mgieł. Również zachód słońca spędzony w tym miejscu jest urokliwy.
Głównym celem naszej wycieczki jest Przełęcz nad Łapszanką (943 m n.p.m.) – przez przełęcz prowadzi droga z Łapsz Wyżnych przez Łapszankę i Rzepiska do Jurgowa. W pobliżu przełęczy znajduje się granica polsko-słowacka. Nie biegnie ona jednak wierzchołkiem grzbietu, lecz nieco poniżej, jego południowymi stokami. Okolice przełęczy to bezleśny grzbiet ciągnący się po obydwu jej stronach. Jest to doskonałe miejsce, z którego możemy podziwiać pobliskie szczyty Tatr. Jeśli mamy szczęście i pogoda nam dopisze, to możemy liczyć na widoki, takie jak na poniższych zdjęciach. Warto wybrać się tutaj z większą ekipą na piknik motocyklowy. Na przełęczy znajduje się murowana kapliczka, wzniesiona w 1928 roku. Wewnątrz umieszczony jest dzwon, którym ostrzegano ludzi przed zbliżającą się burzą. 17 lipca 1967 roku podczas jednego z alarmów zginął tutaj młody mieszkaniec Łapszanki rażony piorunem.
Powrót do domu proponuję przez Niedzicę, a po drodze, jeśli mamy dobre umiejętności offroadowe i motocykl, który na to pozwala możemy pokusić się o odwiedzenie punktu widokowego Grandeus. Sam osobiście tam nie byłem, ale jak tylko będzie taka możliwość będę chciał tam pojechać. W samej Niedzicy mamy sporo atrakcji. Możemy udać się na plażę i ochłodzić w Jeziorze Czorsztyńskim. Możemy zwiedzić Zamek, zaporę wodną lub park miniatur. Wszystko zależy od tego, jaki macie jeszcze zapas czasu oraz sił. Osobiście polecam wejść sobie na zaporę. W pobliskich budkach można zjeść wyśmienite gofry z owocami. Powrót do domu z Niedzicy pozostawiam Wam. Można jak na mapie udać się w Kierunku Krościenka nad Dunajcem, a później na Nowy Sącz. Można też kierować się na Nowy Targ, a później na Kraków. Poniżej zamieszczam mapkę z proponowaną trasą oraz film z opisem. Dajcie znać jakie są Wasze ulubione trasy inaugurujące sezon motocyklowy.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeNo dobrze, ale gdzie tu Beskid Niski?
Odpowiedz