Tom Sykes odchodzi z ekipy Kawasaki Racing Team
O tarciach pomiędzy zarządem Kawasaki Racing Team, a Tomem Sykesem, słyszymy już od dawna. Brytyjski zawodnik potwierdził właśnie, że z końcem sezonu odejdzie z ekipy "Zielonych", choć w tym momencie robi to w ciemno - nie jest jeszcze znany jego kolejny pracodawca.
Dla Toma Sykesa i Kawasaki trwa właśnie dziewiąty wspólny sezon w WSBK. Brytyjczyk spędził osiem lat w ekipie fabrycznej, poprzedzone jednym sezonem w prywatnym zespole Paul Bird Kawasaki. W tym czasie wywalczył jeden tytuł mistrzowski w 2013 roku, a rok wcześniej w dramatycznych okolicznościach przegrał walkę o niego z Maxem Biaggim, który zdobył o pół punktu więcej. Sykes wygrał w zielonych barwach 34 wyścigi i 105 razy stawał na podium. Jest ponadto rekordzistą serii WSBK w ilości zdobytych pole position - udało mu się to 46 razy, czym zasłużył na przydomek Mr. Superpole.
Od kilku miesięcy relacje pomiędzy nim, a władzami zespołu Kawasaki zaczęły się wyraźnie psuć, czego objawem były coraz bardziej napastliwe wpisy Sykesa w mediach społecznościowych. Zawodnik miał pretensje o faworyzowanie swojego kolegi z teamu, Jonathana Rea, który od czterech sezonów jest absolutnym dominatorem WSBK i zgarnia niemal całą pulę. Rea właśnie przedłużył kontrakt z Kawasaki o kolejne dwa lata, a Sykes szuka nowego domu. Oto, co powiedział:
Czuję, że nadszedł czas na zmiany w mojej karierze i szukanie nowych wyzwań. Bycie zmotywowanym oraz przekraczanie barier własnych i motocykla udaje się wtedy, kiedy w każdym wyścigu walczysz o zwycięstwo. Czuję, że we współpracy z Kawasaki oddałem już wszystko co miałem.
Jestem teraz najlepszym kierowcą, jakim kiedykolwiek byłem, mam doświadczenie i umiejętności potrzebne, by wciąż wygrywać. Zdecydowałem więc, że w sezonie 2019 nie będę już jeździł w barwach KRT. Czekają na mnie nowe cele i wyzwania.
W tej chwili koncentruję się na zdobywaniu miejsc na podium w ostatnich czterech rundach sezonu 2018. Jestem zdeterminowany, by czerpać radość z wyścigów, a to oświadczenie powinno skutecznie uciąć wszelkie spekulacje.
Podejmowanie tak ważnych decyzji nigdy nie jest łatwe, a dodatkowo w moim życiu osobistym również zachodzą poważne zmiany. Czuje jednak, że nadmierne obciążenie powoli schodzi z moich barków i jestem pewien, że w sezonie 2019 będę już działał z pełną swobodą.
Zestaw umiejętności Mr. Superpole jest łakomym kąskiem dla wielu ważnych teamów w WSBK, więc znalezienie nowego pracodawcy nie powinno być problemem. Sykesowi zależy na wygrywaniu, do którego niezbędna jest maszyna konkurencyjna wobec Kawasaki. Z tego powodu najbardziej prawdopodobnym nowym kierunkiem jest Yamaha. Być może oficjalne oświadczenie w tej sprawie poznamy jeszcze w trakcie trwającej właśnie letniej przerwy w zawodach.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze