Udany weekend w Poznaniu dla Rabin Racing Team
Kolejną rundę "małych pojemności" na plus mogą zaliczyć zawodnicy Rabin Racing, rywalizujący na Torze Poznań. Kamil Barcik i Piotr Kuptel potwierdzili wysoką formę, dzięki której stabilnie trzymają się w czołówce.
W klasie Superstock 300, lider zespołu Kamil Barcik na Yamasze R3, finiszował w sobotę na drugim miejscu, a następnego dnia nie miał już sobie równych. Wygrał z dużą przewagą niedzielny wyścig, potwierdzając tym samym dominację w klasyfikacji generalnej sezonu.
W klasie Moto3 ze zmiennym szczęściem rywalizował Piotr Kuptel. W sobotę przez większość wyścigu bił się o drugą pozycję, ale przez błąd popełniony na ostatnim okrążeniu spadł aż o 5 miejsc. Dzień później związał się walką z grupą trzech kierowców walczących o najniższy stopień podium i musiał niestety uznać ich wyższość, kończąc wyścig na piątej pozycji. Na osłodę zostaje fakt dobrego i równego tempa, jako dobry prognostyk na kolejne rundy na mniejszych obiektach.
Niestety, radość po dobrym występie całego zespołu przyćmiła informacja o poważnych skutkach wypadku jednego z rywali w klasie SST300.
Tomasz Rabiński (menadżer zespołu):
Wygrana Kamila w niedzielnym wyścigu ukoiła moje rozczarowanie po przegranej dzień wcześniej. Byłem na siebie strasznie zły, bo sobotni wyścig przez mój błąd w komunikacji z zawodnikiem, Kamil oddał Filipowi Kurkowi bez walki. Zwycięstwo w drugim wyścigu co prawda przyszło łatwo, bo nasz główny rywal nie dojechał do mety po awarii silnika, ale bardzo potrzebowaliśmy tego sukcesu, żeby umocnić prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
Równie optymistycznie czekam na dobre występy Piotrka Kuptela w kolejnych rundach, po tym co pokazał w obu biegach. Należy wyjaśnić, że nasz "profesor" jest za duży na klasę Moto3 i na szybkich torach nie ma zbyt wielkich szans z drobniejszymi konkurentami. Zacięte batalie, które tutaj przeprowadził dobrze wróżą na mniejsze obiekty, gdzie gabaryty jeźdźców odgrywają mniejszą rolę. Dziękuję kibicom naszego zespołu za wsparcie i trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia naszego kolegi z toru po bardzo poważnym wypadku.
Kamil Barcik (Superstock300):
Huśtawka nastrojów nie opuszczała nas przez cały weekend. Trochę szkoda, że odpuściłem finisz w pierwszym wyścigu. Informacja pokazana na mojej tablicy bardzo mnie zmyliła, ale cóż, takie są wyścigi. Wygrywamy i przegrywamy razem, nieustannie się ucząc. W kolejnym biegu wszystko już grało jak w szwajcarskim zegarku. Nie zmienia to faktu, że gratuluję Filipowi skutecznej pogoni i w konsekwencji wygranej. Mam nadzieję, że uda mu się usunąć awarię z niedzieli i za tydzień znowu będziemy rywalizować na równych szansach. Niestety, pełną radość po zwycięstwie skutecznie zahamowała informacja o wypadku na torze.
Piotr Kuptel (Moto3):
Pomimo, że nie udało mi się osiągnąć podium, jestem zadowolony i bardzo zmotywowany przed kolejną rundą. Czuję, że moja forma pnie się w górę i jestem w stanie utrzymać tempo czołówki. Szkoda trochę pechowych błędów, ale takie są uroki tej klasy, jeden błąd i spadek o kilka pozycji. Obiecuję, że za tydzień znowu dam z siebie wszystko i mam nadzieję na dobry wynik. Gratuluję zwycięzcom: Łukaszowi Wieczorkowi i Krzyśkowi Borysowi, jednocześnie wyrażając uznanie dla ich wysokiego poziomu sportowego. Na koniec dziękuję mojej ekipie za kawał dobrej roboty i mojej żonie za ogromne poświęcenie i wsparcie.
Następna runda Pucharu Polski SST300 i Moto3 odbędzie się 21 lipca na torze Motopark Koszalin.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze