PJ Jacobsen zastąpi Leona Camiera w czasie 8-godzinnego wyścigu w Suzuce
Leon Camier, zawodnik fabrycznego zespołu Hondy, z którym miał wystartować na torze Suzuka, miał wypadek w czasie jazd testowych i uszkodził jeden z kręgów szyjnych. W prestiżowym japońskim wyścigu endurance pojedzie zamiast niego Amerykanin PJ Jacobsen.
Pech jednych jest szansą dla innych. Leon Camier, doświadczony brytyjski zawodnik startujący w serii WSBK, po 3,5 roku na motocyklu MV Agusta przeszedł w tym roku do Hondy. W czasie przygotowań do startu w 8-godzinnym wyścigu na japońskim torze Suzuka zaliczył jednak upadek, w którym uszkodził jeden z kręgów szyjnych. Wykluczyło go to ze startu w imprezie, która odbędzie się już w przyszłą niedzielę, 29 lipca.
Wyścig w Suzuce jest, ze względów prestiżowych, bardzo ważny dla japońskich producentów motocykli. Nieprzerwanie od trzech lat zwycięża tam Yamaha, stąd tegoroczna edycja wyścigu jest oczkiem w głowie zarządu Hondy, która nie szczędząc sił i środków chce przerwać dominację sąsiada zza miedzy. Zespół Red Bull Honda, w którym jeździ Camier, otrzymał więc pełne wsparcie fabryczne, co oznacza, że oficjalna ekipa HRC pojawi się na torze Suzuka po raz pierwszy od 10 lat.
Na miejsce kontuzjowanego Camiera wskoczył PJ Jacobsen, który miał początkowo pojechać w satelickiej ekipie MuSASHi HARC-PRO Honda. To dla Amerykanina ogromna szansa - znajdzie się w jednym teamie z Takaakim Nakagamim z MotoGP i Takumim Takahashim, startującym w serii All Japan Superbike. Jeśli pokaże się z dobrej strony, jego pozycja w strukturach Hondy się umocni, co może nawet zaowocować promocją do fabrycznego zespołu WSBK w kolejnych sezonach.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze