Suzuki GSX-S 125. Dopracowany do perfekcji. Japoñski naked na start na kat. B
Motocykle o pojemności 125 cm³ z każdym sezonem zyskują na popularności, są ekonomiczne, łatwe do prowadzenia i coraz częściej wyglądają jak "prawdziwe" jednoślady. Legendarnej serii GSX nie trzeba nikomu przedstawiać, a inżynierowie Suzuki postanowili skorzystać ze swojej wiedzy zbieranej przez lata, aby stworzyć jednoślad, który jest przeciwnością mocnych, sportowych motocykli z linii GSX. Suzuki GSX-S 125 to zwinny, prosty w obsłudze motocykl, a połączenie jego mocy i niskiej wagi gwarantuje frajdę z jazdy.
Suzuki GSX-S 125. Zobacz mój test na wideo »
Silnik Suzuki to czterozaworowa, jednocylindrowa jednostka napędowa o pojemności skokowej 124 cm³ oraz mocy 15 KM, czyli maksymalnej mocy, którą mogą mieć motocykle, żeby móc nimi jeździć z prawem jazdy kategorii B, które należy posiadać minimum 3 lata lub A1. GSX-S 125 przyspiesza żwawo i nie bałam się nim jeździć drogami krajowymi, co więcej, bez stresu mogłam wyprzedzić ciężarówkę i nie stanowiłam ruchomej przeszkody dla innych uczestników ruchu. Przy moich gabarytach v-max (licznikowe), jakie osiągnęłam to 115 km/h, a z górki 118 km/h. Według wartości GPS’u będą to niższe prędkości, jednak dla mnie najważniejszy jest fakt, że mogłam poruszać się bezpiecznie i bez stresu po drodze, nawet jeśli rzeczywisty v-max Suzuki będzie niższy od licznikowego. Pomimo dynamiczności tego silnika nie odważyłabym się wjechać nim na autostradę. Moim zdaniem taka przygoda nie byłaby ani przyjemna, ani bezpieczna.
Na oficjalnej stronie Suzuki możemy przeczytać, że GSX-S 125 jest określany jako street sport. Słowo "street" pasuje do niego idealnie, bo jest zwinny, dynamiczny, z łatwością manewruje się nim na parkingu, czy pomiędzy samochodami w korku. Jazdę w miejskiej dżungli ułatwia elastyczny silnik z dobrze zestopniowaną skrzynią biegów. Na "jedynce" mogłam jechać nawet 20 km/h i nie destabilizowało to motocykla, a na "trójce" jechałam 30-40 km/h i również przyspieszałam płynnie. Dzięki temu wolne manewry jak ruszanie ze skrzyżowania nie będą dla początkujących riderów stresujące (brak doświadczenia i strach to nie jest najlepsze połączenie).
Określenie "sport" pasuje do GSX-S 125 trochę mniej, jednak trzeba przyznać, że jak na tę pojemność jest to motocykl dynamiczny, niemniej jednak szybsze zakręty stanowiły problem dla tradycyjnego zawieszenia, które w nim znajdziemy. Pomimo tego, że to zawieszenie radziło sobie tak sobie na torze, to na drodze już wszystko było w porządku.
Hamulce są jednym z lepszych elementów tego motocykla - jedna duża tarcza z przodu i jedna duża tarcza z tyłu połączone systemem ABS firmy Bosch. GSX-S 125 świetnie hamuje zarówno na drodze, jak i na torze, ABS nie włącza się bez potrzeby i nie trzęsie nami, czyli jest tak, jak powinno być.
Pozycja na Suzuki jest typowo nakedowa. Kierownica nie jest ani za wąska, ani za szeroka. Siedzisko kierowcy jest ukłonem w stronę niskich osób, ma 786 mm wysokości i jest jednym z najniższych w tej klasie motocykli. Mam 170 cm wzrostu i bez problemu mogłam postawić obie stopy na ziemi. Siedzenie jest dość twarde, ale przy tym wygodne, nawet po przejechaniu większej liczby kilometrów (jeżdżę głównie torowo i siedziska w sprzętach torowych są dużo twardsze, więc być może jestem zahartowana). Problem może mieć mój pasażer, bo GSX-S 125 był wzorowany na jego sportowym odpowiedniku, czyli GSX-R 125 i celem Suzuki było zachowanie, chociaż części sportowego wizerunku. Trzeba przyznać, że cel został osiągnięty i dwie oddzielne kanapy dodają charakteru, ale pasażer nie dość, że ma mało miejsca, to jeszcze ma tak wysoko set, że raczej nie będzie chciał z nami podróżować. Co nie jest takie złe, bo moim zdaniem zabieranie pasażera na motocykl 125 cm³ to słaby pomysł.
Suzuki na rok 2024 oferuje trzy wersje kolorystyczne (1) Pearl Brilliant White / Metallic Triton Blue (BQJ), którym jeździłam, (2) Stronger Red / Titan Black (GTA) oraz (3) Titan Black (YVU). Ogólny wygląd Suzuki GSX-S 125 nie rzucił mnie na kolana - o gustach się nie dyskutuje, ale za to zakochałam się w kolorze felg - są obłędne.
Firma Suzuki lubi nawiązywać do tradycji, dlatego jedynym źródłem światła, które jest LEDowe to przedni reflektor. Wyświetlacz LCD zawiera wszystkie informacje, których potrzebujemy: prędkościomierz, obrotomierz, wskaźnik wrzuconego biegu, godzinę, wskaźnik ilości paliwa i wskaźnik ilości przejechanych kilometrów. Co więcej, nawet przy mocnym słońcu możemy odczytać informacje na nim zawarte. Lusterka są wyprofilowane w taki sposób, że wszystko jest w nich widoczne, nie drżą, co jest dla mnie niezwykle istotne przy mojej wadzie wzroku. Suzuki ma easy-start system, co oznacza, że nie musicie przytrzymywać przycisku zapłonu, wystarczy go kliknąć. Ciekawostką jest osłona stacyjki przed kradzieżą. W stacyjce mamy możliwość włączenia świateł postojowych, wtedy możemy uruchomić światła awaryjne, jeżeli jest ustawiona opcja "lock" to tych świateł nie włączymy. Szkoda, że pod siedzeniem nie ma żadnego schowka, ale za to znajdziemy tam zestaw kluczy. Na próżno szukać w tym motocyklu wejścia USB
Suzuki GSX-S 125 to idealny początek motocyklowej przygody lub jako ekonomiczny środek transportu do pracy. Połączenie jego wagi i mocy sprawia, że jest GSX-125 jest dynamiczny, jednocześnie łatwy w prowadzeniu i wybaczy wiele błędów początkującym riderom.
Suzuki GSX-S 125 Dane Techniczne
Typ silnika |
4-suwowy, 1-cylindrowy, chłodzony cieczą, DOHC |
Pojemność skokowa |
124 cm³ |
Moc maksymalna |
11 kW (15 KM) / 10500 obr./ min |
Przekładnia |
6-biegowa ze stałym zazębieniem |
Długość całkowita |
2000 mm |
Szerokość całkowita |
745 mm |
Wysokość całkowita |
1035 mm |
Rozstaw kół |
1300 mm |
Prześwit |
165 mm |
Wysokość siedziska |
785 mm |
Masa własna |
133 kg |
Zawieszenie przód |
Teleskopowe, sprężyny śrubowe, tłumienie olejowe |
Zawieszenie tył |
Wahaczowe, sprężyny śrubowe, tłumienie olejowe |
Hamulce przód |
Tarcze |
Hamulce tył |
Tarcze |
Opony Przód |
90/80-17 M/C 46S, bezdętkowe |
Opony Tył |
130/70-17M/C 62S, bezdętkowe |
Pojemność zbiornika paliwa |
11 l |
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze