Suzuki GSX-R750 - motocykl bezkonkurencyjny2006.09.15 Lovtza Jedyny motocykl sportowy w klasie 750. Pozostał w niej sam dlatego, że jest tak dobry, czy dlatego, że jest tak kiepski? Tradycja, to słowo, które w odniesieniu do sportu mi osobiście kojarzy się wieloznacznie. Z jednej strony irytujące rozpamiętywanie sukcesów polskich piłkarzy jeszcze z czasów, kiedy nie było mnie na świecie, z drugiej strony ludzie, maszyny i wydarzenia, które zawsze będą budziły westchnienie podziwu i zachwytu. Tradycje pielęgnuje się latami, są one powodem do dumy i dziedziczy się je z pokolenia na pokolenie. Najbliższym mi osobiście przykładem naszych sportowych tradycji jest wygrywanie meczy „o pietruszkę" i przegrywanie meczy o punkty, po których „zachowujemy szanse na awans". Ale dość o naszych sportowcach. Szkoda prądu. Przedstawiam wam za to wyjątkowego gościa naszego testu. Motocykl, który ucieleśnia sobą ponad 20 lat wyścigowego dziedzictwa, spuścizny której nie trzeba się wstydzić. Poznajcie Suzuki GSX-R750. Szczypta historii Lista sportowych sukcesów motocykli spod znaku GSX-R jest tak długa, że wymienienie ich wszystkich wymaga osobnego opracowania w wielu tomach. Prekursorem tego triumfalnego pochodu przez tory wyścigowe całego świata był pierwszy model Suzuki GSX-R750, który trafił do salonów sprzedaży w 1985 roku. W ciągu minionych 20 lat seria GSX-R rozrosła się imponująco i ma dziś przedstawiciela w praktycznie każdej klasie pojemnościowej. Zanim w motocyklowym świecie zaczęły królować „litry", klasa 750 była tą najbardziej prestiżową. Na przestrzeni dwóch ostatnich dekad model GSX-R750 był zawsze w czołówce najostrzejszych sprzętów. Więcej o historii tych maszyn dowiecie się z naszych stron tutaj , a my dziś skupimy się na teraźniejszości. Jest ona o tyle intrygująca, że Suzuki swój nowy produkt znakomicie przygotowała do walki z konkurencją. 750-tka to nie tylko tradycja, ale przede wszystkim znakomite osiągi i ... bezkonkurencyjnie niska cena! Łyk techniki Fakt, że Suzuki nie wycofała się na początku wieku z budowy 750-tek był dla wielu zaskoczeniem. Zastanawiano się, czy takie rozdrabnianie oferty będzie ekonomicznie uzasadnione. Okazało się jednak, że modele 750 są bliźniaczo podobne do 600-tek, co obniżało koszty produkcji, a pozwalało na sprzedawanie ich sporo drożej. Dziennikarze z całego motocyklowego świata wystosowali pod adresem Suzuki wiele dociekliwych pytań, w których domagano się uzasadnienia znacznej różnicy w cenie modeli 600 i 750 przy jednocześnie znikomych różnicach technicznych. Pytania te niestety najczęściej pozostawały bez przekonującej odpowiedzi. Od roku 2006 wszystko jest jednak jasne. Najnowsza generacja GSX-R750 jest bliźniaczo podobna do modelu GSX-R600 i bardzo podobna jest też cena obu motocykli. Obie te maszyny od strony technicznej opisaliśmy już w naszym serwisie, a w tym teście postaramy się przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie jak 750-tka sprawuje się w normalnym użytkowaniu i w jakim stopniu slogany reklamowe Suzuki znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości. Miłość od pierwszego wejrzenia Już na fotografiach prasowych tegoroczne GSX-Ry wyglądały bardzo dobrze. Na żywo wyglądają jednak zdecydowanie lepiej. W tym motocyklu bez wątpienia można się zakochać od pierwszego wejrzenia. Choć nad gustami się nie dyskutuje, to maszyna wygląda bardzo dynamicznie, agresywnie i zadziornie. Dokładnie tak, jak powinien wyglądać dzisiejszy sprzęt do ścigania się. Motocykl wyróżnia się z tłumu japońskich wyścigówek przede wszystkim oryginalnym zadupkiem z ciekawie wkomponowanymi kierunkowskazami oraz układem wydechowym upchniętym pod punktem mocowania wahacza. Całość wygląda z jednej strony solidnie, z drugiej lekko i zwiewnie. Bardzo dobrze prezentuje się tablica przyrządów. Jest czytelna, funkcjonalna, ładna. Ogromny plus należy się konstruktorom Suzuki za wyświetlacz wybranego przełożenia. Sprawa dla starych wyjadaczy niby nieistotna, ale taki gadżet przydaje się szczególnie w mieście. Brakuje natomiast wskaźnika poziomu paliwa, a lampka rezerwy paliwa nie jest tutaj wielkim pocieszeniem. Kierunkowskazy zespolono z lusterkami. Ponad 20 lat zajęło Japończykom wymyślenie sposobu na takie instalowanie lusterek wstecznych, aby nie zmieniały one swojego ustawienia pod wpływem drgań oraz pędu powietrza. Ostatecznie udało się to osiągnąć poprzez przymocowanie lusterek nas sztywno do owiewki pozostawiając do regulacji jedynie położenie samego szkła lusterka. Genialnie proste, prawda? Już w chwilę po zajęciu miejsca za kierownicą tego sprzętu od razu zauważysz dopracowaną ergonomię. Czasy niewygodnych sportowych maszyn przyprawiających o ból kręgosłupa wydają się odchodzić definitywnie w zapomnienie. Na Gixxerze siedzi się wygodnie. Szczupła talia pozwala na znakomite zespolenie się z maszyną i na swobodne nią manewrowanie. FilmyKlip video: suzuki_gsx-r-750.wmv [3:42:00 | 22 MB] Zdjęcia i montaż: RoN; Muzyka: Thrillco; W rolach głównych: Raptowny, Lovtza, Wiśnia, RoN ;) Pozostałe filmy:
|
|
Dodaj komentarz
Tagi
Polecamy
Aktualno¶ci
reklama
|
sklep ¦cigacz
Wszelkie prawa zastrze¿one. (c) 2024 ¦šcigacz.pl Kopiowanie, reprodukowanie zamieszczonych materia³ów w jakikolwiek sposób w ca³o¶ci lub w czê¶ci bez uprzedniej, pisemnej zgody ¦igacz.pl jest zabronione.
Komentarze 9
Poka¿ wszystkie komentarzeRider jedzie trochê jak kasztan, no ale to bardziej stunter chyba ...
Odpowiedzsuzuki-stuki puki lol :)
Odpowiedzw³a¶nie kupi³em GSX-R 750 K5 z przebiegiem 2800km i przyznajê ¿e to najlepszy motor jakim mia³em okazjê je¼dziæ!! Mam nadziejê ¿e w przysz³o¶ci kupie nowy z salonu he he Pozdrawiam CICHYKK
Odpowiedzto jest to... :]
Odpowiedzte ¶cigacze sa super ale bym sie na takim przejechala oooooo kocham te maszyny
OdpowiedzPo pierwsze super strona. Nie trzeba latac po kioskach i kupowac gazety itp. ( przez co dupa rosnie heh... ) a siedzieæ przed kompem i spokojnie przeczytaæ sobie te¶cik. A co siê tyczy tej "750" to...
Odpowiedz