Silnik spalinowy bardziej ekologiczny od elektrycznego. Jak tego dokonać?
Jakakolwiek wzmianka o silniku elektrycznym, wypierającym spalinowy z naszych jednośladów, wzbudza duże emocje. Bronimy się przed tym i to jak pokazuje praktyka w sposób banalnie prosty. Zasięg i ładowanie to dwa hasła, których na próżno szukać na pierwszej stronie katalogu producentów pojazdów elektrycznych. Zawsze tylko zerowa emisja i przyjazność dla środowiska.
Jakakolwiek wzmianka o silniku elektrycznym, wypierającym spalinowy z naszych jednośladów, wzbudza duże emocje. Bronimy się przed tym i to jak pokazuje praktyka w sposób banalnie prosty. Zasięg i ładowanie to dwa hasła, których na próżno szukać na pierwszej stronie katalogu producentów pojazdów elektrycznych. Zawsze tylko zerowa emisja i przyjazność dla środowiska.
Przeczytałem ostatnio o dosyć ciekawym pomyśle inżynierów firmy Nissan, którzy na przekór wszystkim chcą udowodnić, że silnik spalinowy, zasilany benzyną, może mieć niską emisję CO2 oraz w ogólnych założeniach produkcyjnych, gdzie bierze się pod uwagę również proces utylizacji, może być bardziej ekologiczny niż 100% elektryczny konkurent. Jak to możliwe?
Problemem silników benzynowych jest emisja cieplna i jej wykorzystanie. W chwili obecnej jedne z najlepszych jednostek spalinowych osiągają wynik 41 procent. Ten wynik oznacza, że 41 % wytworzonej energii, powstającej w procesie spalania, przenoszone jest na koła. Dzieje się tak dlatego, że w wyniku tarcia powstają duże straty w przeniesieniu energii na koła, które są finalnym odbiorcą napędu.
Jak to zmienić? Po prostu nie przenosić napędu w sposób mechaniczny. Wyobraźcie sobie motocykl. który będzie miał sinik wbudowany w tylne koło. Albo pójdźmy za ciosem, niech ma w obu kołach. Taka technologia silnika elektrycznego w piaście koła jest już dobrze znana. Ok, ale znowu zbitek słów, których nie lubimy... Zwłaszcza w motocyklu.... No dobrze, jest też silnik spalinowy. Na dodatek pali o 25 procent mniej paliwa, a jego efektywność ciepło-napędowa jest na poziomie 50 procent. Można tego dokonać, jeżeli opracujemy silnik benzynowy, pracujący na stałych obrotach i do tych właśnie dobierzemy odpowiednią dawkę paliwowo-powietrzną, damy super dokładny zapłon i viola. Już mamy ekologiczny i mobilny generator prądu, zasilany pachnącą niczym perfumy benzyną bezołowiową, którą spokojnie możemy wlać do baku. Teraz już zasięg nie jest dla nas problemem. Ciężkie baterie.... Niepotrzebne. Silnik spalinowy, nie musi być super mocny, ani ogromy. Pozostaje jedynie skupić się na niskiej masie i dobrej wydajności silników w piastach. Wiem, że na razie jest to moja fantazja, ale dzięki inżynierom Nissana może się okazać, że to, co teraz jest tylko wyobrażeniem, za niedługi czas stanie się rzeczywistością.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze