Schodzenie na kolano - efektownie czy efektywnie?
Schodzenie na kolano jest dla wielu motocyklistów jednym z najfajniejszych momentów w czasie jazdy motocyklem. Z pewnością wielu z was zna jeźdźców, którzy potrafią zajeździć komplet ślizgaczy w czasie kilku sesji na torze, albo w weekend na pobliskim rondzie. Wiecie także, że sprzedanie używanego kompletu na aukcji internetowej nie stanowi żadnego problemu (bo zawsze znajdzie się ktoś chętny!), a z braku ofert niektórzy posiłkują się szlifierką kątową, aby świat wiedział (myślał?), że oni też schodzą na kolano.
Mówiąc krótko – wszyscy chcą jeździć na kolanie, nawet ci, którzy oficjalnie twierdzą, że ich to nie bawi. Co zatem sprawia, że jednym schodzenie na kolano przychodzi łatwo, a innym zdecydowanie trudniej? Gdzie tkwi problem?
Cóż, w większości przypadków nie chodzi o motocykl. Życie i Internet dowodzą, że na kolano można zejść każdym typem motocykla. Nie chodzi także o opony i zawieszenia wraz z ich ustawieniami. Najczęściej chodzi tak naprawdę o stabilną pozycję na motocyklu, a konkretnie nauczenie się jej. Bo w schodzeniu na kolano istotne jest to, jak stabilny jest motocykl i jak stabilny jest jego kierowca.
Motocykl i motocyklista muszą pozostawać w symbiozie. Potrzebują siebie nawzajem i bez siebie nie mogą istnieć. Sam motocykl zaś przypomina trochę mima. Nie używa słów, komunikuje się z kierowcą swoim zachowaniem, co jest jednocześnie złe i dobre. Sposób w jaki motocykl komunikuje się z nami jest bardzo ważny, ponieważ informuje nas on o ilości dostępnej przyczepności, potrzebnej do złożenia motocykla. Pomyśl o tym jak o kłótni ze swoją żoną, albo dziewczyną. Jeśli nie zaczniecie się komunikować, sprawy będą się jedynie pogarszały. Tak samo będzie w przypadku ciebie i twojego motocykla. W chwili gdy do tego doprowadzisz, motocykl przestaje słuchać jakichkolwiek poleceń przez ciebie wydawanych. I ty i on chcecie kontrolować sytuację, ale nie komunikujecie się miedzy sobą, dlatego sytuacja się pogarsza.
Gdy ty siedzisz stabilnie na motocyklu, motocykl najczęściej także pozostaje stabilny. Podobnie jest w druga stronę. Gdy siedzisz niestabilnie na motocyklu, jest bardzo duża szansa, że motocykl także będzie niestabilny. Z tego powodu możemy wskazać na kilka stanów stabilności.
Idealny to oczywiście taki, kiedy stabilny motocyklista jedzie na stabilnym motocyklu. Następny stan to niestabilny motocykl ze stabilnie siedzącym kierowcą. Nie jest to idealne, ale nie jest to także stan tak zły, jak wiecie który… Wiemy już, że jeśli kierowca jest stabilny, motocykl powinien (i zazwyczaj tak się dzieje) również się ustabilizować przywracając idealny stan od którego zaczęliśmy.
Następnie możemy mieć stabilny motocykli i niestabilnego kierowcę. To nie jest dobra sytuacja, a jej konsekwencją będzie to, że motocykl niczym mim, będzie sygnalizował że traci stabilność z powodu naszej własnej niestabilności. To właśnie jest taki stan, jaki osiągają motocykliści, którzy po raz pierwszy próbują zejść na kolano. Niektórzy schodzą wtedy nie tylko na kolano, ale także na biodro, tyłek, łokieć, bark i kask. Stan końcowy takiej sytuacji jak zapewne możecie sobie wyobrazić, to niestabilny motocykl oraz niestabilny kierowca. Gdy niestabilność ta pogłębi się w sposób niekontrolowany, motocykl jest w stanie zrzucić z siebie kierowcę i zgadnijcie co się czasem wtedy dzieje? Tak, macie rację. Motocykl ponownie staje się stabilny i samodzielnie, spokojnie jedzie dalej…
Przejdźmy zatem do rzeczy. Zbudowanie pozycji do zejścia na kolano należy zacząć od ustabilizowania się na motocyklu. Im bardziej stabilnie siedzisz, tym lepiej. Prawidłowe zbudowanie pozycji opiera się na wykorzystaniu nóg, jako głównej podpory. Mięśnie nóg, to najsilniejsze mięśnie w całym ludzkim organizmie i wykorzystanie ich jest najbardziej efektywne. Im więcej i im skuteczniej używasz swoich nóg do ustabilizowania się na motocyklu, tym bardziej możesz rozluźnić górę swojego ciała. Gdy jesteś porządnie zaparty o motocykl zewnętrzną nogą, gdy stopa zaparta jest solidnie o podnóżek, gdy zewnętrzne kolano dociska porządnie bak, możesz rozluźnić wewnętrzną nogę i wystawić ją na zewnątrz w nadziei, że plastik twojego ślizgacza w końcu spotka się z asfaltem.
Jeśli nie uda Ci się wykorzystać do uzyskania stabilności twoich nóg, twoje ciało będzie instynktownie podejmowało próby uzyskania stabilności w inny sposób. Najprostszy to oczywiście mocniejszy chwyt na kierownicy i uwieszenie się na niej przy wchodzeniu w złożenie. To oczywiście destabilizuje motocykli i rodzi długą listę problemów ze stabilnością tworząc błędne koło…
Im bardziej niestabilny jesteś na motocyklu, tym trudniej stabilność tą osiągnąć i tym większa szansa, że sam zdestabilizujesz motocykl w trakcie zakrętu. Zakrętu, w którym będziesz czuł się mało komfortowo i w którym, aby zejść na kolano będziesz chciał zastosować większy kąt złożenia. Wyjaśnijmy sobie jedno – większy kąt pochylenia motocykla przy braku stabilności kończy się tylko w jeden sposób…
Korzyści ze stabilnej pozycji na motocyklu są wielorakie i nie sprowadzają się jedynie do pewnej jazdy na kolanie. Nasze ciało możemy użyć do zmiany środka ciężkości na motocyklu (dlatego zwieszamy się do wewnętrznej), możemy pomóc maszynie zacieśnić promień skrętu w zakrętach zacieśniających się, możemy stabilizować motocykl w trakcie hamowania, możemy też stabilną pozycją umożliwić mu korygowanie własnego toru jazdy, co przekłada się na maksymalizację dostępnej przyczepności.
A zatem wróćmy do płomiennych dyskusji na forach. Czy schodzenie na kolano to (poza motocyklistami jeżdżącymi sportowo po torze) tylko popisywanie się? Niekoniecznie. Jeśli nauczysz się właściwie (czyli przy pomocy nóg) ustabilizować swoje ciało do pewnej jazdy na kolanie, efekty tej stabilności będziesz w stanie wykorzystać w innych sytuacjach podczas jazdy motocyklem.
Komentarze 11
Pokaż wszystkie komentarzeA gdzie się tego nauczyć? Są jakieś kursy czy coś w tym stylu. Nie chciałbym porysować odrazu swego konia
Odpowiedzartykul mozna byloby strescic w 1-2 zdaniach. nikt nie liczyl na objawienie nowej prawdy ale nad merytoryka i stylem (moze sa jakies synonimy slowa stabilnosc?) moglibyscie troche popracowac..
OdpowiedzNa przeciętnej drodze nie polecam ... Bardzo łatwo ślizganiu złapać już przy samym złożeniu nawet bez odwijania mocniejszego manety
OdpowiedzNa przeciętnej drodze nie polecam ... Bardzo łatwo ślizganiu złapać już przy samym złożeniu nawet bez odwijania mocniejszego manety
OdpowiedzDodał bym ze jest bariera psychiczna tzn obawa przed gleba
OdpowiedzZ mojego doświadczenia wynika, że na publicznej drodze na ogół nie da się zejść na kolano z racji słąbej przyczepności asfaltu. Są wyjątki, np. Zakopianka. Ja osobiście kilka razy zdziwiłem się, ...
OdpowiedzBt016 pro dają wystarczająca przyczepność żeby cała Kubalonke lecieć na kolanie więc nie wiem o czym mówisz :)
OdpowiedzPotwierdzam. Battlax BT016 świetnie kleją i nie zużywają się przy tym tak szybko jak inne gumy podobnie klejące.
OdpowiedzBt016 pro dają wystarczająca przyczepność żeby cała Kubalonke lecieć na kolanie więc nie wiem o czym mówisz :)
Odpowiedz