Rząd rusza na wojnę z drogowymi bandytami i pijakami
Wczoraj rząd ruszył do walki z kierowcami łamiącymi w sposób rażący przepisy prawa o ruchu drogowym oraz prowadzącymi pod wpływem alkoholu. Poniżej znajdziecie całą listę propozycji zmian w prawie. W wielu wypadkach mówimy o znaczącym zaostrzeniu kar.
Trudno jednocześnie oprzeć się wrażeniu, że działania rządu to ruchy pozorowane i zagrywki PR-owe, a nie działania nastawione realnie na poprawę bezpieczeństwa. Jak długo policja zamiast skupić się na prawdziwych piratach drogowych będzie ustawiała się w miejscach gdzie łatwo wystawić mandat za przekroczenie prędkości, tak długo nie należy oczekiwać szybkiej poprawy sytuacji. Szczególnie, że dziś piraci drogowi skutecznie unikają kar posługując się CB radiem, odpowiednim oprogramowaniem w systemach nawigacji GPS, ostrzegani są też przez innych użytkowników dróg przed potencjalną kontrolą. W chwili gdy polska policji pełni na drogach zbrojne ramię ministerstwa finansów i skupia się na pobieraniu podatku od prędkości, a nie pracuje nad realną poprawą bezpieczeństwa - trudno będzie czymkolwiek przywołać kierowców do porządku. Bo kierowcy ostatecznie nie są głupi. Widzą doskonale, że drogówka nie koncentruje się na bezpieczeństwie, tylko na wyciąganiu od kierowców pieniędzy. Nie widzą zatem powodów do zmian swych postaw.
Wróćmy jednak do proponowanych zmian. Ich lista jest długa i momentami kuriozalna (np. obowiązek wyposażenia aut w blokadę alkoholową). Nie ma też na niej jedynej rzeczy, która skutecznie rozwiązałaby problem walki z pijanymi kierowcami - przepadku auta użytego do popełnienia przestępstwa. No ale cóż…
Nawet 15 lat zakazu
Projekt zmian w Kodeksie karnym autorstwa resortu sprawiedliwości, który w połowie kwietnia trafił do konsultacji, przewiduje, że wobec sprawcy, który w czasie popełnienia przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji był nietrzeźwy, pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd będzie mógł orzekać zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów, albo pojazdów określonego rodzaju, na okres od 3 do 15 lat.
W przypadku recydywy, czyli ponownego skazania kierowcy za jazdę po pijanemu, sąd orzekałby dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Odstąpienie od dożywotniego orzeczenia środka karnego mogłoby nastąpić jedynie w wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami.
Świadczenia dla poszkodowanych
Propozycja zakłada, że razem z karą i zatrzymaniem prawa jazdy sąd orzekałby też od sprawców nawiązki i inne świadczenia pieniężne na rzecz poszkodowanych. Za jazdę po pijanemu byłoby to 5 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym. Dla recydywistów oraz pozostałych odpowiadających na podstawie zaostrzonych kryteriów nawiązka wynosiłaby co najmniej 10 tys. zł.
2 lata za jazdę bez uprawnień
Kolejną zmianą ma być wprowadzenie nowego typu czynu zabronionego, polegającego na prowadzeniu pojazdów mechanicznych bez wymaganych uprawnień - po tym gdy wobec kierowcy został orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. Groziłoby za to do dwóch lat więzienia.
Alcolocki dla skazanych
Jednocześnie przewiduje się obowiązek wyposażenia aut w blokadę alkoholową (tzw. alcolock) w przypadku osób skazanych za jazdę po pijanemu. Taka blokada uniemożliwiałaby uruchomienie samochodu w przypadku, gdy poziom alkoholu w wydychanym przez kierującego powietrzu przekraczałby 0,1 mg alkoholu w 1 dm3. Obowiązek stosowania alcolocków dotyczyłby tych kierowców, którzy po upływie zakazu prowadzenia pojazdu będą się starać o przywrócenie uprawnień. W takiej sytuacji starosta, wydając decyzję o ich przywróceniu, jednocześnie zastrzegałby, że chodzi o pojazdy wyposażone w blokadę alkoholową. Zastrzeżenie to obowiązywałoby przez trzy lata.
Ostrzejsze przepisy dla młodych kierowców
MSW przedstawiając swoją propozycję zmian przepisów, doszło do wniosku, że skoro większość sprawców wypadków drogowych stanowią osoby w wieku 25-39 lat, to zasadne jest utrzymanie przepisu, w myśl którego młodzi kierowcy (do roku od egzaminu na prawo jazdy) tracą je po zebraniu 20 punktów karnych (a nie 24 - jak bardziej doświadczeni kierowcy). MSW chce poszerzenia tego "okresu próbnego" również o taki zapis, że prawo jazdy traci się w razie popełnienia w tym okresie trzech wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, lub chociaż jednego przestępstwa z tego rozdziału Kodeksu karnego.
Rażące przekroczenie prędkości
W projekcie zapisano, że na równi z kierowaniem pojazdem bez uprawnień odpowiadać się będzie za kierowanie pojazdem pomimo uprzedniego zatrzymania prawa jazdy - obecnie stanowiska naukowców i sądów co do traktowania takich czynów były niejednoznaczne. "W obu sytuacjach mamy do czynienia z osobą, która świadomie decyduje się na kierowanie pojazdem pomimo, że nie ma i w ogóle nie miała do tego uprawnienia, bądź pomimo zastosowania wobec niej przewidzianego prawem środka" - uzasadniono w projekcie.
MSW postuluje też wprowadzenie nowego zapisu, który stanowiłby, że za rażące przekroczenie dopuszczalnej prędkości (czyli powyżej 50 km/h powyżej ustalonego limitu) na 3 miesiące zatrzymywano by prawo jazdy, tak jak dzieje się to m.in. w Czechach, Grecji, Belgii, Danii, Francji czy Szwajcarii.
Podobnie można byłoby czasowo cofnąć prawo jazdy za przewożenie samochodem większej liczby osób, niż dopuszcza to dany pojazd - nie dotyczy to komunikacji miejskiej, w której przewiduje się miejsca stojące.
Konsekwentnie z recydywistami
Przewidziano też zaostrzenie o sto procent kar dla "recydywistów", nieprzestrzegających nałożonych na nich wcześniej nakazów - złapanemu na tym kierowcy prawo jazdy zostanie odebrane nie na 3, ale na 6 miesięcy. Ostatecznością, w wypadku wielokrotnego naruszenia nałożonych zakazów, jest bezterminowe cofnięcie uprawnień kierowcy.
Jak już wspomnieliśmy na wstępie - nic nie brzmi tak dobrze dla ciemnego ludu jak perspektywa zwiększenia kar. Nam się jednak wydaje, że o wiele lepsze skutki dałoby realne egzekwowanie prawa, które już teraz mamy.
Źródło: PAP
Komentarze 10
Pokaż wszystkie komentarzeMSW postuluje co rusz brutalizację prawa, obawiam się , że kierując się zadadą : im bardziej okrutne i bezwzględne prawo, tym więcej władzy w rękach funkcjonariuszy i urzędnikòw. Ciekawe , ...
Odpowiedza ja słyszałem o tym że ma wejść przepis jeśli zostanie ktoś zatrzymany na jakim kolwiek pojeździe pod wpływem alkoholu motocyklu aucie nawet rowerze to jego sprzet zostanie zabrany na szczerzony ...
OdpowiedzJestem za wszystkim co postulują rządzący, a nawet więcej ale pod paroma warunkami wynikającymi z Konstytucji PR: 1. W Polsce podobno wszyscy są równi wobec prawa więc powinny zostać zlikwidowane ...
OdpowiedzJakuś ubecki amok ogarnia tych "prawodawców". W więzieniach polskich już teraz siedzi CZTERY razy więcej obywateli na 1000 mieszkańcòw, niż w Niemczech. Po jaką ch...rę dopychać do kryminałów ...
Odpowiedzo rany, powoli się czuje tak jakby ktoś doczepił mi sznurki i bawił się jak marionetką. Zaraz nie będę mógł się ruszać bo zaplątam się w tych sznurkach.
Odpowiedztymczasem jeden koleś w m3 pokazał, że tak naprawdę całe to prawo jest na jeden wielki CH... razem z tymi wszystkimi służbami i monitoringami
Odpowiedz