Piesi z pierwszeństwem zanim znajdą się na pasach?
Sejm przegłosował w ubiegłym tygodniu nowelizację ustawy Prawo o ruchu drogowym, dotyczącą nowego przywileju, który ma zostać nadany pieszym. Zmiana ta może mieć istotny wpływ na poziom bezpieczeństwa na drogach w naszym kraju. Kwestią sporną pozostaje natomiast to, czy wpływ ten będzie pozytywny, czy negatywny…
Przypomnijmy - w oparciu o obecny stan prawny pieszy ma pierwszeństwo na przejściu dla pieszych w chwili gdy już się na nim znajduje. Od 1 stycznia 2017 r. może ulec to zmianie. Pieszy będzie także miał pierwszeństwo już w chwili gdy pojawi się przed przejściem dla pieszych. Wyjątkiem pozostaną tramwaje, które zachowają pierwszeństwo przed pieszymi. Kierujący tym pojazdem ma obowiązek ustąpić pierwszeństwo pieszemu tylko w wypadku, gdy ten będzie już na przejściu.
Wspomniana wyżej nowelizacja jest pomysłem posłanki Beaty Bublewicz z klubu PO. Głosowanie w Sejmie posłanka skomentowała następująco na swoim profilu społecznościowym: "Jestem ogromnie szczęśliwa, że po 3 latach konsultacji, uzgodnień i dyskusji Sejm przyjął rozwiązanie dobre dla nas wszystkich, bo wszyscy jesteśmy pieszymi. Teraz, podobnie jak w krajach o najwyższym poziomie bezpieczeństwa na drogach, u nas także piesi będą mogli czuć się bezpieczniej tam, gdzie powinni, czyli na przejściu. To bardzo ważna zmiana, bo w Polsce co 8 godzin ginie 1 pieszy, liczba wypadków na przejściach w ubiegłym roku wzrosła, a najdłużej na przejście przez zebrę oczekują seniorzy. Prawo wyznacza standardy i stymuluje zmiany. Cieszę się, że mogłam być inicjatorką tej dobrej dla nas wszystkich zmiany. Przed nami kolejny krok - wspólna praca nad uspokojeniem emocji na drodze - większym szacunkiem i życzliwością"
Propozycja posłanki PO nie została przegłosowana jednogłośnie. Za przyjęciem nowelizacji było 215 posłów, przeciw - 180, wstrzymało się - 32. Dlaczego tak wielu posłów nie podzieliło poglądu pani Bublewicz? Z obaw, że proponowane zmiany mogą, paradoksalnie, doprowadzić do wzrostu liczby wypadków z udziałem pieszych, szczególnie w początkowym okresie funkcjonowania nowych przepisów. Skąd te obawy? Z życiowego doświadczenia. W krajach w których wprowadzano podobne rozwiązania zaobserwowano bardziej beztroskie zachowanie pieszych na zebrach (bo przecież mają bezwarunkowe pierwszeństwo), które w brutalny sposób ścierało się z nawykami kierowców samochodów przyzwyczajonych do tego, że piesi nie wchodzą na pasy tak po prostu "z marszu". Jednocześnie eksperymenty prowadzone chociażby w Stanach Zjednoczonych udowodniły, że większy sens może dawać ograniczanie przywilejów pieszych. W takim działaniu paradoksalnie jest sporo logiki. Piesi wiedząc, że nie mają żadnych dodatkowych praw w stosunku do innych uczestników ruchu o wiele uważniej sprawdzali otoczenie zanim weszli na jezdnię. W ten sposób udawało się ograniczyć liczbę potrąceń pieszych.
Oczywiście przedmiotowa nowelizacja prawa w Polsce nie została poprzedzona żadnym naukowym przygotowaniem, badaniami czy też eksperymentami drogowymi. Na to brak czasu, pieniędzy, uprawnień, kompetencji i pomysłu. Nasi posłowie, którzy muszą znać się na wszystkim, a praktyce nie są ekspertami od żadnej konkretnej dziedziny życia przegłosowali nowe prawo w oparciu o swoje poglądy i przekonania. Ostatecznie to my będziemy sprawdzali na własnej skórze i własnych kościach czy nowelizacja miała sens, czy też nie.
Teraz sprawą zajmą się kolejni eksperci od bezpieczeństwa ruchu drogowego, czyli senatorowie. Jeśli przegłosują nowelę, musi ją podpisać prezydent Andrzej Duda.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzeNie rozumiem rozgraniczenia "pieszy- kierowca". Kierowca też bardzo często jest pieszym. Ja jestem kierowcą autobusu komunikacji miejskiej i widzę co robią kierowcy, podczas jazdy. Od zajmującej ...
Odpowiedzno to idę na spacer pochodzić sobie troszkę po przejściu i myślę że z 40 minutek wystarczy aby niezły korek wyprawić w centrum wawy
Odpowiedzwolę jeździć po zadupiach tam gdzie nie ma pieszych a do centrum miast nie jadę bo nie muszę a gdyby nawet to nic nie zmieni bo jak się uprą to normalnie będę stał nawet na parkingu a pieszy łbem ...
OdpowiedzCo do zasady, pierwszeństwo pieszego to bardzo dobra koncepcja. Jednak posłowie jak zwykle nie myślą. Uchwały to głównie wynik ich pojedynków lub wyrafinowanego kombinowania. W tym konkretnym ...
OdpowiedzCo do zasady, pierwszeństwo pieszego to bardzo dobra koncepcja. Jednak posłowie jak zwykle nie myślą. Uchwały to głównie wynik ich pojedynków lub wyrafinowanego kombinowania. W tym konkretnym ...
Odpowiedza skąd mam wiedzieć czy pieszy zamierza iść dalej chodnikiem prosto, czy nagle skręci na pasy i nie właduje się pod koła, bo MA PIERWSZEŃSTWO wg niego ?
Odpowiedz