Harley-Davidson Pan America w gotowej, produkcyjnej wersji, pojawił się na zdjęciach szpiegowskich. Musimy przyznać, że choć nie jest to najpiękniejsze enduro, jakie widzieliśmy, jego dyskusyjna uroda nadaje mu charakteru!

Pierwsze informacje o tym, że znany z cruiserów Harley-Davidson szykuje turystyczne enduro, wywołały sporą konsternację. Było trochę zachwytów, ale większość komentarzy nie była zbyt przychylna. Czy słusznie? Raczej nie, przykład Moto Guzzi V85 TT pokazuje, że w przypadku takiego motocykla można pójść własną drogą i osiągnąć sukces.

Kilka zdjęć szpiegowskich, które pojawiło się znienacka na jednym brytyjskich portali i równie szybko zniknęło, wskazuje, że możemy mieć do czynienia z ostateczną formą tego motocykla, którego Harley po prostu nie chce przedwcześnie pokazywać.

A czego tak naprawdę możemy spodziewać się po modelu Pan America? Za napęd odpowiadać będzie V-Twin DOHC o kącie rozwarcia cylindrów wynoszącym 60 stopni i pojemności 1250 cm3. Rama, rama pomocnicza i tylny wahacz wykonane zostaną z aluminium, podobnie jak koła - przednie o średnicy 19 cali, tylne 17 cali. Oznacza to, że motocykl, mimo ciężkiego wyglądu, wcale ciężki być nie musi.

Producent nie poskąpił systemów elektronicznych - po liczbie przycisków przy obu manetkach widać, że Pan America będzie wyposażony we wszystko, co potrzebne w dalejiej podróży. Będzie zatem kontrola trakcji, tryby jazdy, zapewne też znany z innych modeli system multimedialny.

Obstawiamy, że Pan America zostanie zaprezentowany jeszcze jej jesieni, a sprzedaż rozpocznie się na wiosnę 2021.