Orlen Team pechowo na pierwszym etapie Rally Dos Sertoes
Jakubowi Przygońskiemu pod koniec etapu wybuchł silnik i nie był on w stanie kontynuować jazdy
Pierwszy etap Rajdu Dos Sertoes zakończył się dość pechowo dla motocyklistów Orlen Team. Jakubowi Przygońskiemu pod koniec etapu wybuchł silnik i nie był on w stanie kontynuować jazdy. Jacek Czachor dojechał do mety dwudziesty, jednak silnik w jego motocyklu będzie również wymagał naprawy.
Przygoński musiał przerwać jazdę 70 kilometrów przed metą. Awaria silnika była na tyle poważna, że motocyklista Orlen Team nie ukończył etapu. Został na trasie odcinka specjalnego czekając na odholowanie przez służby techniczne.
„Mieliśmy do przejechania 300 km, a na 230 wybuchł mi silnik. Nie wiem czym to było spowodowane. Silnik był nowy i cały czas kontrolowałem poziom oleju. Być może była to jakaś awaria wrodzona. Gdy mój motocykl stanął, nie mogłem kontynuować jazdy. Również nikt nie mógł mnie wziąć na hol, gdyż wszyscy zawodnicy się ścigają. Czekałem około 8 godzin na pomoc. Będę klasyfikowany i będę mógł kontynuować jazdę w rajdzie, jednak otrzymam dużą karę. Oznacza to, że podczas kolejnych dni będę mógł walczyć wyłączenie o wynik etapowy. Dzisiejsza noc będzie ciężka dla mechaników Orlen Team, którzy muszą wymienić silnik w moim motocyklu bym mógł przystąpić do dalszej rywalizacji" - powiedział Jakub Przygoński.
Więcej szczęścia miał drugi motocyklista Orlen Team - Jacek Czachor. Pomimo dużego poboru oleju przez silnik w jego motocyklu, zawodnik ukończył pierwszy etap rajdu bez większych problemów. Mechanicy sprawdzają jakie są przyczyny awarii i prawdopodobnie również wymienią silnik w jego KTMie.
„Oprócz wysokiego spalenia oleju, miałem dodatkowe problemy z gaźnikiem. Paliwo, które otrzymujemy od organizatora ma bardzo słabą jakość. Przez prawie 70 kilometrów jechałem dzisiaj za quadem w jego kurzu, nie sposób było go wyprzedzić. Bardzo słaba jest widoczność, wszędzie są tumany czerwonego pyłu, który strasznie utrudnia jazdę. Dzisiejsza trasa prowadziła przez rancza, wiele było przejazdów przez dziurawe lub całkiem połamane mostki. Czasami można było również spotkać garby, wymagające dodatkowego skupienia podczas jazdy" - komentował Czachor.
Pierwszy odcinek Rajdu Dos Sertoes wygrał Brazylijczyk Jose Helio Rodrigues. Jutro na zawodników Orlen Team czekać będzie trasa o długości 469 kilometrów, pomiędzy miastami Santa Helena i Goias. Etap ma 334 kilometry odcinków specjalnych.
Klasyfikacja generalna po I etapie
1. Jose Helio G. Rodrigues Filho 02:59:50.8
2. Tiago Laurito Fantozzi 03:01:58.1
3. Joaquim Gouveia Rodrigues 03:04:38.7
........
20. Jacek Czachor 03:26:45.3
..........
49. Jakub Przygoński 07:00:00.0
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze