Nicky Hayden, mistrz świata MotoGP w sezonie 2006, zmarł w maju zeszłego roku na skutek obrażeń doznanych w wypadku drogowym we włoskim Misano. Z okazji zbliżającej się pierwszej rocznicy śmierci zawodnika, władze miasta planują otwarcie ogrodu pamięci jego imienia, zlokalizowanego na skrzyżowaniu dróg, przy których miało miejsce fatalne zdarzenie.

Nicky Hayden przyjechał do Misano, żeby odwiedzić swojego przyjaciela, mechanika Denisa Pazzagliniego, z którym znał się z okresu startów w teamie Repsol Honda. 17 maja "Kentucky Kid" postanowił pojeździć rowerem, co skończyło się tragicznie. Na skrzyżowaniu ulic Rafaelli i Tavoleto został potrącony przez samochód i doznał poważnych urazów głowy. Pięć dni później zmarł, nie odzyskawszy przytomności. Miał tylko 35 lat.

Przyjaciele Haydena, na czele z Pazzaglinim, wystąpili z propozycją uczczenia mistrza poprzez urządzenie ogrodu jego pamięci, usytuowanego niemal dokładnie w miejscu wypadku. Zgodzili się na to właściciele gruntu, pomysł spotkał się też z bardzo przychylną reakcją burmistrza Misano. Prace rozpoczną się tuż po świętach wielkanocnych.

Otwarcie "Giardino Nicky Hayden" planowane jest na 22 maja, dokładnie w pierwszą rocznicę odejścia utytułowanego amerykańskiego zawodnika.