Już we wrześniu wejdą w życie nowe przepisy, które zakładają automatyczny zwrot prawa jazdy w przypadku, kiedy zostało ono odebrane np. w wyniku popełnionego wykroczenia. Obecnie trzeba udać się do urzędu, złożyć wniosek i wnieść opłatę w wysokości 50 groszy. Niewielu kierowców o tym wie, co prowadziło do kuriozalnych sytuacji.

Minister cyfryzacji ogłosił, że od 10 września 2024 r. odebrane prawo jazdy będzie zwracane automatycznie. Przepisy dotyczą też pozwolenia na prowadzenie tramwaju. Od ponad roku temat elektryzował internet. Zgodnie z nowym taryfikatorem mandatów, jazda bez uprawnień może skończyć się mandatem w wysokości nawet do 30 tys. zł i zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. W czym tkwi problem?

Według dotychczasowych przepisów, jeżeli kierowca np. stracił prawo jazdy na 3 m-ce, to po zakończeniu tego okresu powinien udać się do wydziału komunikacji i uiścić opłatę ewidencyjną w wysokości 50 groszy. Wielu kierowców nie było świadomych tego faktu i po zakończeniu okresu kary po prostu wsiadali za kierownicę.

Oczywiście, można powiedzieć, że nieznajomość prawa szkodzi, ale były przypadki, kiedy urzędnicy sami zapewniali kierowców, że nie trzeba przychodzić do urzędu i dokonywać jakichkolwiek formalności. Teraz ministerstwo cyfryzacji ogłosiło, że CEPiK jest gotowy na wdrożenie zmiany, więc od 10 września problem zniknie. Do tego czasu obowiązują stare przepisy, które zakładają konieczność wizyty w wydziale komunikacji.