Ocena prędkości na motocyklu - niedoceniany fundament
Jak precyzyjna jest Twoja ocena prędkości? Większość motocyklistów, która trafia do nas do szkoły twierdzi, że ich zdaniem są w stanie określić prędkość z dokładnością do 15 km/h. To ciekawe, bo przekraczając prędkość w Wielkiej Brytanii o 15 km/h raczej nie dostaniesz mandatu ani punktów karnych. Grozi Ci jedynie skierowanie na pogadanki o zagrożeniach wynikających z jazdy z nadmierną prędkością. To może dotyczyć osób jadących 60 km/h w obszarze z ograniczeniem do 50 km/h, ale także osoby jadącej na autostradzie z prędkością 140 km/h. Dla mnie osobiście oznacza to, że władze uznają, że masz prawo źle oceniać prędkości w zakresie 10-15 km/h. Jeśli jednak zostaniesz złapany na przekroczeniu prędkości o połowę (powiedzmy jadąc 75 km/h w obszarze gdzie jest ograniczenie do 50 km/h) możesz oczekiwać punktów karnych i grzywny, ponieważ władze uważają, że powinieneś być w stanie ocenić, że jechałeś szybciej niż o 10-15 km/h z których nikt nie robi problemu. Ciekawe…
Nie oczekujcie jednak ode mnie porad prawnych w tym temacie, bo ja specjalizuję się w jeździe po zakrętach i przy nich chciałbym pozostać, a tutaj ocena prędkości może okazać się kluczowa. To oczywiście ważne, aby potrafić ocenić swoją prędkość po to, aby nie dostać mandatu, ale gdy wjeżdżasz w zakręt Twoja ocena prędkości staje się sprawą najważniejszą. Jeśli się ścigasz i wjeżdżasz z prędkością 150 km/h w zakręt, który się pokonuje przy prędkości 160 km/h – najprawdopodobniej stracisz pozycję. Jeśli w ten sam zakręt wjedziesz z prędkością 170 km/h – wtedy najprawdopodobniej nie ukończysz wyścigu. Na drodze publicznej prawidłowa ocena prędkości staje się sprawą życia i śmierci. Jeśli w zakręt, który da się przejechać z prędkością 50 km/h wjeżdżasz z prędkością 65 km/h… to pakujesz się w naprawdę poważną sytuację z którą niełatwo będzie sobie poradzić.
Prawidłowa ocena prędkości należy do umiejętności podstawowych motocyklisty, jest to także umiejętność często niedoceniana. W sposób oczywisty przyjmuje się, że zaawansowany trening obejmował będzie naukę zaawansowanych technik, ale niezależnie od tego na jakim poziomie zaawansowania jesteś – w przypadku gdy Twoje podstawy są słabe, wszystko co na tych podstawach budujesz również będzie słabe. To jak budowanie domu na piasku.
W powszechnym przekonaniu wielu doświadczonych jeźdźców powinni się oni uczyć zawansowanych elementów techniki jazdy motocyklem, aby poprawić swoją pewność siebie i rozumienie tego, co robią za sterami motocykla. Tymczasem w wielu przypadkach okazuje się, że u podłoża problemów leży słabe opanowanie podstawowych umiejętności. Przeciwskręt to doskonały przykład elementu techniki jazdy, który musi być ćwiczony i należycie opanowany, aby motocyklista miał szansę prawidłowo zastosować inne elementy techniki jazdy.
A zatem jak poprawić swoją ocenę prędkości? Wszyscy wiemy, że praktyka czyni mistrzem. Wielokrotne powtarzanie danego działania z czasem pozwoli ci oceniać i ustalać Twoją prędkość bardzo dokładnie. Przekonasz się o tym, gdy jeździsz regularnie jakimś konkretnym odcinkiem drogi, albo toru. Z czasem znasz go na tyle dobrze, że jesteś w stanie pojechać tam naprawdę szybko (a przynajmniej z dużą pewnością siebie). Jedyną wadą takiego podejścia jest to, że za każdym razem, gdy próbujesz zastosować je na innym odcinku toru/drogi wracasz do punktu wyjścia.
Tak naprawdę to, o czym tutaj rozmawiamy, to prędkość wejścia w zakręt, którą wielu kierowców myli z późnym hamowaniem. To bardzo proste jeśli się nad tym chwilę zastanowić. Jeśli przeszacujesz swoją prędkość, zaczniesz hamować zbyt wcześnie i albo wjedziesz w zakręt za wcześnie psując swoją trajektorię, albo wjedziesz w zakręt za wolno, aby dobrze z niego wyjść. Jeśli niedoszacujesz swoją prędkość, to zaczniesz hamować zbyt późno, wjedziesz w zakręt zbyt agresywnie z dużą szansą, że z niego nie wyjedziesz…
Hamowanie jest bezdyskusyjnie jedną z umiejętności podstawowych. Warto jednak wiedzieć, że podstawą umiejętności skutecznego korzystania z hamulców jest zdolność do oceny prędkości. Jeśli dokładność Twojej oceny prędkości jest niska, zawsze będziesz męczy się z prawidłowym użyciem hamulców przed wjechaniem w zakręt.
Jak bez podstawowej umiejętności prawidłowej oceny prędkości chcesz prawidłowo używać hamulców?
Gdy oglądasz policjantów na motocyklach, którzy trenują na swoich wewnętrznych kursach organizowanych na małych, krętych torach możesz odnieść wrażenie, że praktycznie nie zapala się ich światło stopu. Nie dzieje się tak dlatego, że przepaliła się im żarówka. Co ciekawe ich tempo jest zazwyczaj godne uznania. Dlaczego tak dobrze sobie radzą? Ponieważ w wyniku długiego i metodycznego treningu bardzo dobrze oceniają prędkość wejścia w zakręt i są pewni że wjeżdżają w niego z właściwą szybkością. Oczywiście należy tutaj dodać, że składają jeszcze na to dobra kontrola gazu i właściwe linie przejazdu, lecz ocena prędkości jest podstawą.
Jeśli chcesz się uczyć zaawansowanych technik jazdy, takich jak wjeżdżanie w zakręty bokiem, jazda na kolanie, kontrolowane uślizgi, będzie Ci o wiele łatwiej jeśli na samym początku nauczyłeś się podstaw. Skąd czerpać tą wiedzę? Bardzo dużo znajdziesz w literaturze traktującej o technice jazdy motocyklem. Umiejętności wzrokowe, a zatem także ocena prędkości to podstawa szybkiej i pewnej jazdy. W rozdziałach poświęconych umiejętnościom wzrokowym dowiesz się jak efektywnie wykorzystać wzrok, jak pozyskać pomocne w ocenie prędkości punkty odniesienia, jak uniknąć reakcji panicznych rujnujących nasz odbiór otoczenia, a tym samym ocenę prędkości (gdy wpadasz w panikę zawsze wydaje ci się, że jedziesz o wiele za szybko) i wiele innych wskazówek. Jeśli nie uprawiasz, to zacznij uprawiać sporty, w których musisz oceniać prędkość poruszania się piłki, lotki, innych graczy, lub gdzie musisz mieć stałą kontrolę nad czasem i przestrzenią (np. akrobatyka). Pracuj na szkoleniach z trenerem. No i oczywiście ćwicz tak często jak to możliwe, a w trakcie jazdy zwracaj uwagę czy Twoja ocena prędkości była dokładna, a jeśli nie była dokładna – próbuj ustalać dlaczego tak się stało.
No i na koniec najważniejsza rzecz. Nie pozwól, aby do głosu doszło Twoje ego. To nie ma znaczenia jak długo jeździsz, jakie masz doświadczenie i jak dobre robisz czasy. Każdy z nas jest w stanie odnieść korzyść z powrotu do podstaw i jeszcze lepszego ich opanowania.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeCiekawe spostrzeżenie, chociaż odrobinę mi się nie klei początek artykułu z resztą. Konkretnie o to czy autorowi chodzi o umiejętność określania prędkości w wartościach liczbowych jak na jego ...
Odpowiedzwbrew pozorom jedno z drugim się wiąże. Dawno temu, na treningach kolarskich w których brałem udział, trenerzy nie mieli do dyspozycji przeróżnych gadżetów i zaplecza medycznego do badania wydolności i "obciążenia" organizmu. Była taka metoda, że po kolejnej jednostce treningowej kładliśmy się na parkiecie sali gimnastycznej (mówimy o treningu ogólnorozwojowym), trener mówił start, a naszym zadaniem było po prostu wstać po minucie i kolejna jednostka treningowa, i tak w kółko. Trener notował po ilu sekundach myśmy wstawali, jakie są odchyły od tej minuty... w górę, w dół, o ile sekund. Analiza tych danych na wykresach była narzędziem pomocnym w określeniu aktualnego stanu formy fizycznej zawodnika do maksymalnych możliwości jego organizmu (ile można z nas jeszcze wycisnąć). Stąd uważam, że nie patrząc na prędkościomierz, kierowca powinien czuć całą kinetykę pojazdu który prowadzi - tak jak napisałeś - ale powinien też być w stanie powiedzieć z jaką prędkością się porusza wyrażoną w liczbach. Jeśli tego nie potrafi, to znaczy że coś jest nie tak z jego poczuciem czasoprzestrzeni i powinien się nad sobą zastanowić dlaczego - być może jego organizm zbliża się do swoich maksymalnych możliwości i co powinien zrobić... może przerwa na odpoczynek, może trening, może nieodpowiednia maszyna, a może sygnał, że wcale się do tego nie nadaje.
OdpowiedzSwego czasu (jakieś 20 lat temu) sporo czasu spędzałem na jednośladach rodem z rometu (kto z nas nie jeździł komarem, motorynką ogarem?) ćwicząc naprawdę głupie i zwariowane czasem ewolucje, ...
Odpowiedztrue story, bro
OdpowiedzW sumie dość ciekawy artykuł. Dzięki niemu zwróciłem uwagę na to, że prędkość dobieram automatycznie, nie myślę nad prędkością wejścia w zakręt, a raczej emeryckiego tempa jazdy nie mam. Może ...
Odpowiedz