Nowe stawki mandatów 2021. Nawet 5 tys. zł za poważne wykroczenia
Nawet 5 tys. zł wyniesie mandat za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym lub wyprzedzanie na przejściu dla pieszych. Premier Morawiecki chce gorącym żelazem wypalić złe nawyki polskich kierowców.
Pogłoski o drastycznym podniesieniu stawek mandatów okazują się być prawdziwe. Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, jeszcze pod koniec kwietnia premier Mateusz Morawiecki skierował do trzech ministerstw: sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i administracji oraz infrastruktury, wytyczne dotyczące zmian w taryfikatorze.
A zmiany to nie byle jakie. O mandacie 1500 zł, o którym pisaliśmy w październiku ubiegłego roku, możesz zapomnieć. Premier chce, by maksymalna jego wysokość, stosowana w przypadku szczególnie drastycznych naruszeń przepisów, wyniosła… 5 tysięcy złotych!
Najsurowiej mają być karani sprawcy wykroczeń popełnianych w terenie zabudowanym. Na wydatek 5 tysięcy złotych muszą przygotować się zatem kierowcy, którzy wyprzedzają na przejściu dla pieszych, czy przekraczają dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h. Poza terenem zabudowanym mandaty miałyby być mniejsze, ale nie znaczy to, że niskie - premier chce drastycznych podwyżek wszystkich stawek.
Do pomysłu premiera bardzo sceptycznie nastawieni są prawnicy, w tym także Ministerstwo Sprawiedliwości. Zdaniem resortu tak drakońskie kary spowodują, że kierowcy masowo odmawiać będą przyjmowania mandatów, powodując w ten sposób paraliż wymiaru sprawiedliwości. Eksperci wskazują także, że wysokość kar za wykroczenia drogowe będzie wyższa od tych, które nakładane są za niektóre przestępstwa.
Drakońskie kary nie są jednak jedynym pomysłem premiera na poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach. Kolejną propozycją miałoby być wydłużenie terminu redukcji punktów karnych z 12 do 24 miesięcy, przy jednoczesnym zwiększeniu ich limitu. Dodatkowo, kierowca, który osiągnąłby połowę dopuszczalnego limitu punktów, musiałby liczyć się z podwyższeniem stawek mandatowych.
Wysokość mandatów nie zmieniła się w Polsce od ponad 20 lat. W 1997 roku maksymalny mandat wynosił również 500 zł, ale wówczas było to więcej niż wynosiła płaca minimalna (450 zł) i stanowiło prawie 60 procent średniego wynagrodzenia. Dziś maksymalny mandat to 19 procent najniższego wynagrodzenia i 9 procent średniego.
źródło: gazetaprawna.pl
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzePopieram! Polska na tle innych państw ma żenująco niskie kary dla piratów drogowych. Za hardcore typu wyprzedzanie spychając inne samochody z drogi nie powinno być już mandatu tylko kraty jak np. ...
OdpowiedzKwoty mandatów powinny być adekwatne do szkód, jakie wiążą się z niestosowaniem się do konkretnych przepisów. Kierowca powinien być świadomy, że mandat (nawet 5000 zł za wyprzedzanie na przejściu) ...
OdpowiedzDobry pomysł z tym 5000zł - szybkie samochody i szybka jazda to nie jest luksus dla każdego. Zamożni i uprzywilejowani będą nadal jeżdzić szybko, a przestraszone szaraki z pełną pieluchą wyhamują...
OdpowiedzDokładnie.I tak połowa z ukaranych nie płaci mandatów. Warto poczytać statystyki wypadków i włączyć myślenie (przy niezmienionej stawce mandatów i wielokrotnie zwiększonym ruchu pojazdów): file:///C:/Users/Dell/Downloads/Wypadki_drogowe_2019.pdf
OdpowiedzCzy z powodu faktu, że połowa ukaranych nie płaci mandatów mamy zaprzestać ścigania piratów drogowych? Zapewne połowa sprawców kradzieży również nie ponosi żadnych konsekwencji (czasem są to nawet sędziowie) ale czy ma to być powód, aby nie karać złodziei. Jestem za nieuchronnością kary, czyli za zwiększeniem ilości patroli i poprawieniem ściągalności mandatów ale kara, żeby miała jakikolwiek sens musi być również dotkliwa.
Odpowiedz@REMIK - Zamordysta/sebix/BMW-stan-umysłu? Zamiast mandatu - zabrać auto i pod młotek + prawko. I uprzywilejowani też by tracili z automatu. Albo mandat proporcjonalny do zarobków ukaranego, jak to w niektórych krajach EU już jest :)
OdpowiedzZgadzam się z Tobą. Wysokość mandatu zależna od wysokości zarobków to bardzo dobry pomysł. Pozdrawiam!
OdpowiedzCiekawy zbieg okoliczności z ogłaszaniem takich rewelacji.. kolejny raz tuż przed wyborami straszycie.. bardzo ciekawe
OdpowiedzTen artykuł, w tym czasie, pokazuje, w którą stronę ściąga tego "ścigacza" ;)
OdpowiedzFaktycznie masz rację. Też od razu o tym pomyślałem.
OdpowiedzKurła, 5 tysi przy pensji 2 tysie, super, tylko najmadrzejsi mogą takie zyczy wymyśleć
OdpowiedzJeżeli jesteś zdrowy i zarabiasz 2 tys. "na rękę" to lepiej weź się za siebie zamiast żalić się w Internecie.
OdpowiedzTo tak jakbyś się przejmował, że za morderstwo jest dożywocie. Planujesz kogoś zamordować?
Odpowiedzktos zarabijacy 2tys nie powinien miec starego samochodu, o moto nie mowiac. Bo go kurde nie stac nawet na utrzymanie
OdpowiedzCzas najwyższy na podwyżkę mandatów. Zrobili tak Czesi i Słowacy i generalnie mają porządek na drogach. Ostatnio odwiedził mnie znajomy, rodowity Francuz. Przyjechał z Berlina do Opola, tak więc ...
OdpowiedzA może znajomy jako prawie niewolnik nie potrafi dobrze docenić wolności? Coś w stylu bajki o Psie i Wilku Mickiewicza.
OdpowiedzJestem ogromnym zwolennikiem wolności i to nie w takim wydaniu, jak na tzw. zachodzie, gdzie poprawność polityczna zabija wszelkie jej przejawy, wg zasady że nie ma tolerancji dla wrogów tolerancji. Wolność nie może być jednak rozumiana tak, że każdy robi co chce, bo to jest anarchia. Poza tym, tak rozumiana wolność, może prowadzić do pozbawienia zdrowia lub życia kogoś postronnego, a na to nie może być zgody w żadnym wypadku. Ciekawe, że tylu Polaków bezkrytycznie zachwyca się zachodem (moim zdaniem bezzasadnie), gdzie w większości państw panuje całkiem inna kultura na drodze, a systemy ścigania kierowców za wykroczenia drogowe są bardzo restrykcyjne (np. Francja), jednak akurat tego zwyczaju, m.in. braku społecznej akceptacji dla piratów drogowych nie chce przenieść na nasz grunt.
OdpowiedzWolność ma swoją cenę, chcesz zapier...lać to płać. Albo zapłacisz za wlot na tor sie wyszaleć albo zapłacisz policji czyli państwu za łamanie przepisów. Gorzej, jeśli przy tym zrobisz krzywdę osobom trzecim, wtedy ceną wolności bedzie właśnie wolność... warte zastanowienia.
OdpowiedzDokładnie. Dodam jeszcze, że ceną będą wyrzuty sumienia za pozbawienie kogoś zdrowia lub życia.
OdpowiedzCzysta sofistyka i demagogia typu: nie wsiadaj do samochodu, bo możesz zabić dziecko (albo dwoje, czy troje, można dopisać cokolwiek). Podobnie w dyskusji na temat dostępu do broni; nie można, bo ludzie będą do siebie strzelać na ulicach itp bla, bla, bla...
OdpowiedzTakie argumenty to czysta sofistyka, mnie na to nie nabierzesz, ale może innych...
OdpowiedzA co jest fałszywego lub wieloznacznego w twierdzeniu, że łamiąc przepisy, np. jadąc przez miasto 90 km/h potrącisz kogoś na przejściu dla pieszych i go zabijesz? Nie zamierzam Ciebie nabierać. Takie są po prostu fakty. Większość wypadków wynika z niestosowania się do przepisów ruchu drogowego i moim zdaniem nie ma co nad tą oczywistością co dyskutować. Kończąc, ja odczuwałbym wyrzuty sumienia, niezależnie od poniesionej kary, mając świadomość, że np. jadąc zbyt szybko kogoś zabiłem.
Odpowiedz