Dyskusja na temat elektrycznych motocykli (i elektrycznych pojazdów w ogóle) przybiera z roku na rok na sile. To logiczne, presja "zielonych" rośnie, coraz bardziej "uświadomieni ekologicznie" byliby w stanie zapłacić nawet trochę więcej za nowy pojazd, byle mieć poczucie, że robią coś dobrego dla środowiska. Ogromna popularność samochodów hybrydowych (które nomen-omen wcale nie są specjalnie przyjazne środowisku) jest tego najlepszym potwierdzeniem. A zatem rozwijane są nowe technologie, w ofercie pojawiają się nowe modele, niektórzy producenci zaczynają wprowadzać do swojej oferty jednoślady zasilane wyłącznie z baterii. Jedną z takich maszyn mogliśmy zresztą niedawno pojeździć. Na prezentacji KTMa Freeride E-SX 2015 mieliśmy możliwość potwierdzić wszystkie zalety motocykli elektrycznych (dynamika, niski poziom emitowanego hałasu, prostota konstrukcji, niski koszt "paliwa"), ale także musieliśmy się zmierzyć z ich ograniczeniami - największe to pojemność baterii (czyli zasięg) oraz długi czas ładowania baterii. Podczas całkiem dynamicznej jazdy na 2600 Wh baterii byliśmy w stanie nieprzerwanie śmigać przez 45 minut. W około 50 minut użytkownik jest w stanie naładować baterię do 80%. To i tak znakomite parametry jak na obecnie stosowne baterie, ale pytanie czy po takie motocykle ustawią się kolejki chętnych szczególnie, że cena takiego motocykla jest dwukrotnie wyższa od jego spalinowego odpowiednia? Odpowiedź jest oczywista - nie.

Takie rozterki już niedługo mogą odejść w niepamięć. Izraelska firma StoreDot zaprezentowała na targach Consumer Electronics Show w Las Vegas nową generację baterii do telefonów komórkowych, których ładowanie do pełna liczone jest… w sekundach. Co najważniejsze mówimy tutaj o technologii, która umożliwia również budowanie dużych baterii o pojemnościach wystarczających do napędu pojazdów.

Wszystko zaczęło się od odkrytych po raz pierwszy w historii bio-organicznych nano kryształów. Nazwano je Nanodot. Każdy z takich kryształów ma wielkość 2 nanometrów i tak naprawdę jest bio-organiczną molekułą białka, która może zmienić sposób w jaki korzystamy z urządzeń zasilanych bateriami. Jeśli technologia okaże się równie funkcjonalna w urządzeniach o większej skali, co w bateriach telefonów, oznaczać to może duże zmiany w wielu dziedzinach przemysłu, w tym także w motoryzacji.

Na chwilę obecną StoreDot twierdzi, że prototyp swojej baterii o pojemności 900 mAh jest w stanie bezpiecznie naładować w zaledwie 30 sekund. Ładowanie baterii o pojemności 1550 mAh, używanej np. w telefonach iPhone 5S trwa mniej, niż minutę. To jednak dopiero początek. Po udanym zmniejszeniu prototypów do wielkości porównywalnej z bateriami litowymi o podobnej pojemności StoreDot chce stworzyć baterię do napędu pojazdów. Ładowanie samochodowej baterii trwałoby zaledwie 3 minuty… To oznaczać mogłoby prawdziwy przełom w produkcji pojazdów elektrycznych, bo jeden z kluczowych problemów związanych z klasycznymi bateriami, czyli długie ładowanie, zostałby ostatecznie rozwiązany. Uzupełnienie stanu baterii nie trwałoby wtedy wiele dłużej, niż zatankowanie baku do pełna. Pytanie co na to rządy finansujące się w dużym stopniu z gigantycznych podatków nakładanych na paliwa i co na to wszechmogące lobby producentów paliw?