Norden 901 Expedition - nowa Husqvarna w ciê¿kim terenie
Dziś było mocno offroadowo. Większość czasu za sterami Nordena 901 Expedition spędziliśmy na wymagających, rozmytych wodą górskich szlakach na północny wschód od Cape Town. Tak naprawdę, to był dzień na który najbardziej czekałem, bo sednem nowego motocykla jest dla mnie jego zawieszenie.
Czy Xplore o skoku dłuższym o 20mm robi różnicę? Otóż robi gigantyczną. O ile pamiętam dobijanie zawieszenia w standardowym Nordenie podczas przelotów górskimi szlakami na Azorach, to tutaj nic takiego nie miało miejsca. Mało tego – motocykl bardzo przyjemnie zaskakuje swoim potencjałem. Choć początkowo chciałem dobierać możliwie optymalne linie, szybko okazało się że zawieszenie łyka praktycznie wszystko. Do tego prześwit jest na tyle wysoki, że zarysowałem płytą pod silnikiem o podłoże raz, może dwa razy. Świetnie to wszystko jest dobrane i poustawiane. Do tego stopnia że nie wyobrażam sobie, aby entuzjasta TET, albo lokalnych imprez terenowych potrzebował więcej potencjału.
W terenie sprawdza się również ergonomia motocykla, możliwość regulacji większości komponentów pod siebie. Kocham ekipę Husqvarny za to lekko pracujące hydrauliczne sprzęgło i świetnie dobrane do jazdy w terenie hamulce.
Stawiam też śmiałą tezę, że silnik o parametrach jakie prezentuje 901 Explorer jest absolutnie optymalny do podróżniczego motocykla. Dostawa mocy, elektronika, zmiana biegów - tutaj nie ma się do czego przyczepić. Przyczepiłbym się jedynie do tego, że nie można permanentnie wyłączyć kontroli trakcji, ale dzięki temu okazało się że świetnie spisuje się ustawienie offroadowe TC, które przy obniżeniu poziomu interwencji (co możecie zrobić w trybie Explorer i płynie ten poziom regulować) daje płynną i w pełni kontrolowalną jazdę. Więcej - w pełnym raporcie!
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze