Przyszłość offroadowych marek, takich jak Husqvarna jest… na szosie. Jakkolwiek brutalnie by to nie zabrzmiało. Ta wiedza jest powszechna w Mattighofen, dlatego austriacki koncern po przejęciu kontroli nad Huską szybko zaczął wprowadzać do gamy modelowej pojazdy szosowe. Dwa lata temu na targach EICMA zobaczyliśmy koncept Nordena 901. Motocykl wzbudził niemałą sensację, wyróżniając się nieszablonowym wzornictwem oraz obietnicą nieograniczonego podróżowania.

Po dwóch turbulentnych latach mamy w końcu okazję zająć miejsce za sterami tej maszyny i przekonać się, czy obietnica, złożona dwa lata temu w Mediolanie, została dotrzymana. Jak podkreślali przedstawiciele Husqvarny - prezentacja Nordena to wyjątkowy moment dla szwedzkiej marki. Nigdy wcześniej tak duży i tak zaawansowany motocykl nie znalazł się w jej ofercie. Dość powiedzieć, że to pierwsza maszyna w powojennej historii marki, wyposażona w dwucylindrowego czterosuwa…

Podstawa Husqvarny Norden 901

Nie jest wielką tajemnicą, że Huska korzysta z tej samej platformy, co KTM 890 Adventure i Adventure R. Czy to źle, czy dobrze? Moim zdaniem to bardzo dobrze, bo kompaktowy dwucylindrowy piec został dopracowany w najdrobniejszych szczegółach. To samo dotyczy ramy, osprzętu i podwozia. Innymi słowy sięgając po Husqvarnę Norden 901 nie będziecie musieli użerać się z bolączkami wieku dziecięcego. Co jednak najlepsze - dwucylindrowa platforma, o której mówimy, oferuje świetne osiągi i najwyższy poziom zaawansowania technicznego.

Husqvarna Norden 901 - wideo z testu nowości na rok 2022

Rzędowy silnik wyciska 100Nm i generuje 105KM. Przy masie pojazdu bez paliwa na poziomie 204 kg zwiastuje to bardzo dobre osiągi. Jednostka napędowa może pracować w trybach Street, Rain oraz Offroad. Po zaopatrzeniu się w specjalny moduł możecie również korzystać z systemu Explore, który pozwala na 9 stopniową regulację kontroli trakcji. Samą kontrolę trakcji możecie wyłączyć na każdym z trybów, przy czym po wyłączeniu zapłonu jest ona załączana ponownie.  

W podwoziu znajdziecie sprawdzone komponenty z oferty austriackiego koncernu. Motocykl toczy się na 21 calowym kole z przodu i 18 calowym kole z tyłu. To wyjście naprzeciw potrzebom miłośników jazdy w terenie, przy czym szprychowe koła wyposażone są w bezdętkowe opony. Ogromnym udogodnieniem jest też programowalny układ kontroli ciśnienia. Polega to na tym, że sami ustawiacie wartość ciśnienia, poniżej którego wyświetli się Wam alarm.  To oznacza, że obniżając ciśnienie na potrzeby jazdy w konkretnych warunkach terenowych nie będziecie skazani na ciągłe oglądanie alarmu, mówiącego o konieczności zatrzymania pojazdu z uwagi na zbyt niskie ciśnienie w oponach.

Norden wykorzystuje zawias WP Apex, co jest o tyle ciekawe, że ta seria zawieszeń adresowana jest dla motocykli… szosowych. Inżynierowie Huski uznali jednak, że w przypadku motocykla, który najprawdopodobniej będzie wykorzystywany głównie na ulicy, będzie to rozwiązanie bardziej optymalne. Oczywiście jeśli wiążecie duże terenowe nadzieje z tym modelem, możecie w gamie akcesoriów znaleźć praktycznie wszystkie potrzebne ku temu komponenty, z typowo terenowymi zawieszeniami Xplore na czele. Podwozie spina rama kratownicowa z przykręcaną ramą pomocniczą. Lekka, wytrzymała i sprawdzona konstrukcja w której mocowany jest także potężny aluminiowy wahacz tylnego koła.

Za hamowanie odpowiada układ hamulcowy z 4-tłoczkowymi zaciskami z przodu i 2-tłoczkowym zaciskiem z tyłu. Układ dostarczany jest przez JJuan, jedną z firm będących pod kontrolą koncernu Brembo. Oczywiście układ hamulcowy dysponuje wszystkimi dzisiejszymi udogodnieniami, takimi jak możliwość hamowania w zakrętach, czy tryb ABS pozwalający na efektywne wykorzystanie przedniego hamulca na luźnych powierzchniach i blokowanie tylnego koła kiedy tego chcecie i/lub potrzebujecie.

Całością elektroniki, zarówno tej sterującej trybami jazdy jak i układem hamulcowym będziecie mogli łatwo sterować zestawem przycisków z kierownicy wykorzystując do tego ładne, kolorowe i całkiem intuicyjne menu.

Czym się wyróżnia Norden 901?

W informacji zwrotnej od Was padło kilkukrotnie stwierdzenie, że nowy produkcyjny Norden 901 ma niewiele wspólnego z prezentowany na EICMA prototypem. Kompletnie nie zgadzam się z taką opinią. I już wyjaśniam dlaczego.

W swojej typowo prototypowej wersji z przed dwóch lat Norden miał kilka fajnych rozwiązań, które z pewnością wpadły wszystkim w oko. Jednym z nich był choćby podwójny ekran wyświetlacza na tablicy przyrządów. W wersji produkcyjnej proza życia wzięła jednak górę, na motocyklu został tylko dolny wyświetlacz i to nie tak fajny jak ten z prototypu. Górnym wyświetlaczem ma być Was telefon, albo Wasze urządzenie do nawigacji.

Zmiany dotknęły również tylnej lampy (prototyp miał lampę z modelu 701 Enduro…), ciut inaczej wyglądają boczne ochronne panele osłaniające zbiornik paliwa, ale co do zasady… Norden 901 w wersji produkcyjnej wygląda praktycznie tak samo jak prototyp pokazany na EICMA.

Ale wróćmy do tego, czym wyróżnia się Norden. Wyróżnia się rzecz jasna stylistyką, ale przyznać trzeba, że jest ona podporządkowana funkcji. A funkcją jest lepsza ochrona kierowy przed warunkami atmosferycznymi. Owiewki są bardziej rozbudowane, kierowca jest dobrze chroniony i tak się składa, że nawet moglibyśmy to sprawdzić na prezentacji modelu. Pierwszego dnia jazd mieliśmy bardzo mieszane warunki pogodowe. Pomimo faktu, że nie miałem membran w kurtce i spodniach - praktycznie pozostałem suchy, pomimo powtarzających się przelotnych opadów i faktu, że wysoko w górach w powietrzu po prostu wisiała woda.

Motocykl generalnie sprawia wrażenie większego, niż np. KTM 890 Adventure R do którego w komentarzach ciągle go porównujecie. Większa jest szyba, obszerniejsze jest siodło, które dysponuje możliwością regulacji wysokości. To co podoba mi się osobiście, to zastosowanie przemyślanego systemu plastikowych paneli nadwozia, które są łatwo demontowalne umożliwiając szybki dostęp do podzespołów motocykla. Prawdziwy ukłon w kierunku podróżników.

Są jednak również wyróżniki in minus. Jednym z takowych jest brak w standardzie modułu Bluetooth umożliwiającego integrację pojazdu z telefonem. Temat o tyle drażliwy, że mieliśmy możliwość przetestować system i nawigować na aplikacji Husqvarny i muszę przyznać, że system działał znakomicie. Za prawdę powiadam Wam - warto mieć go na pokładzie. Aby jednak go pozyskać będziecie musieli wysupłać okolice 500-600 zł, bo tyle moduł powinien kosztować na naszym rynku.

Husqvarna Norden 901 na drodze

Norden na asfalcie zachowuje się dokładnie tak, jak sugerują liczby. Przy mocy na poziomie 105KM jest to po prostu dynamiczny motocykl. Szybka jazda po zakrętach przychodzi mu z łatwością. Zmiana biegów góra / dół dzieje się szybko, choć quick shifter mógłby być bardziej precyzyjny, a skok dźwigni zmiany biegów nieco krótszy.

Niezależnie od tego 901-ka tnie zakręty wręcz intuicyjnie. Fabrycznie zastosowane ogumienie Pirelli Scorpion Rally STR pasuje do tej fury idealnie. Poziom dostępnej przyczepności na brudnych i wilgotnych nawierzchniach był bardzo przyjemnym zaskoczeniem.  

Motocykl świetnie reaguje na polecenia kierowcy. Lekki ruch kierownicą błyskawicznie składa Nordena w złożenie. Przy mojej wadze (okolice 100kg w opakowaniu) konieczna wydaje się lekka ingerencja w ustawienia zawieszeń, ponieważ wyjściowo są one za miękkie, co odczuwa się przez niestabilność na szybkich zmianach kierunku szczególnie takich, które dzieją się na nierównej nawierzchni.

Na asfalcie możecie też pełni docenić dobrodziejstwa, płynące z wykorzystania elektronicznych systemów wspomagających kierowcę! Interwencja kontroli trakcji jest tak płynna, że dla wielu zapewne pozostanie niezauważalna. Próbowałem prowokować ją np. na mokrych zakrętach pokrytych błotem naniesionym na jezdnię przez traktory i jedyny efekt, to było mniej dynamiczne wyjście z zakrętu.

Bardzo podobnie wygląda praca ABSu. Jego działanie jest bardzo dyskretne i precyzyjne. Przy agresywniejszym hamowaniu tyłem czuć delikatne pompowanie na pedale, ale co do zasady system błyskawicznie budzi do siebie ogromne zaufanie.

Miałem okazję odbyć wiele rozmów ze sceptykami w temacie współczesnej elektroniki w motocyklach. Tak wiele, że już nie chce mi się tych dyskusji podejmować ponownie. Proponuję sceptykom wskoczyć choćby na Nordena. Wtedy nie będę musiał już niczego wyjaśniać. Oczywiście nie jest tak, że elektronika wybroni Was w każdej głupiej sytuacji, w którą się sami wpędzicie, ale przy umiejętnym korzystaniu z motocykla stanowi gigantyczne wsparcie i wydatnie podnosi szanse na powrót do domu bez strat w ludziach i sprzęcie.

Norden w terenie

Norden jest motocyklem do podróżowania po wszystkich szlakach. Stąd taka, a nie inna konfiguracja podwozia, na czele z kołami 21’/18’. Teren, z jakim mieliśmy okazję się zmierzyć, okazał się… zaskakująco trudny. Co prawda zdjęcia do artykułu robiliśmy na relatywnie łatwych do jazdy szutrowych drogach, ale większość jazd terenowych odbywała się na górskich drogach, pełnych kolein, kamieni, błota i innych atrakcji.

Z punktu widzenia ergonomii sprawy mają się bardzo dobrze. Bardzo podoba mi się dosyć szerokie przejście od baku pod samo siodło, dzięki czemu możecie błyskawicznie znaleźć sobie stabilną pozycję do jazdy. Przy moim wzroście zapewne chciałbym mieć kierownicę nieco wyżej i nieco przesuniętą do przodu, ale nawet na fabrycznych ustawieniach jeździło mi się dobrze.

Mocy do jazdy w terenie jest… więcej, niż wystarczająco. Napęd spisuje się poza asfaltem naprawdę znakomicie. Początkowo jeździłem z wyłączoną kontrolą trakcji. Pozwala to na bardzo rozrywkową jazdę, przy czym oczywiste jest, że na śliskich górskich nawierzchniach trzeba po prostu wiedzieć, co się robi, aby nie polecieć w przepaść. W typowo terenowych zastosowaniach Scorpion Rally STR szybko dochodzą do granicy wydolności i wtedy płynna jazda okazuje się dużo szybsza od prób jazdy agresywnej.

Zawieszenia fabrycznie ustawione są na kierowcę o wadze 75-85kg brutto. To oznacza, że są dla mnie za miękkie. Wszędzie tam, gdzie było w miarę równo, Norden szedł jak burza. Sterowanie, hamowanie, przyspieszenie - tutaj nie miałem żadnych zastrzeżeń. Kiedy jednak pojawiły się garby, kamienie i konkretniejsze skoki - szybko okazało się, że zawieszenie ma tendencję do dobijania. Lżejsi kierowcy mają zatem łatwiej. Kierowcy o masie brutto 95kg i powyżej skazani będą na konieczność regulacji zawieszenia pod swoja wagę, w tym wymianę sprężyn.

Całościowo Norden w terenie czuje się jak ryba w wodzie. Świetna ergonomia, znakomity napęd i zawieszania, które ewidentnie dają radę (bo rozmawiałem też z lżejszymi kierowcami) to pakiet który pozwala planować najbardziej nawet ambitne wyprawy.

Norden w podróży

No właśnie! A co z podróżowaniem? Podjąłem ten temat jako zupełnie osobne zagadnienie:

👉 Podrozowanie motocyklem - co zmieniło się przez ostatnie lata? Spotkanie z Lyndonem Poskittem 👈

Przemieszczanie na duże odległości to coś innego, niż weekendowa wycieczka asfaltami, czy popołudniowa przelotka lokalnymi szutrami. Podróżowanie to przede wszystkim bardzo duże odległości i duża ilość czasu spędzona w siodle. Czego w tym obszarze możecie spodziewać się po Nordenie?

Przede wszystkim do mnie przemawia ergonomia motocykla. Siedzi się na nim bardzo wygodnie. To niby taki truizm, ale zawsze zastanawiałem się jak to działa, że producenci modeli, które mają być w stanie objechać cały świat, stosują w nich wąskie, często inspirowane rajdowymi motocyklami, siedzenia? Tymczasem w 901 macie do dyspozycji prawdziwą, wielką kanapę. I jest ona bardzo komfortowa. Można ją też ustawić w dwóch pozycjach wysokości, dzięki czemu wyżsi kierowcy ograniczą ugięcie nóg w kolanach. Niby drobna rzecz, ale po kilku pełnych dniach w siodle poczujecie różnicę.

W podróżowaniu powinniście zwrócić uwagę na ochronę przed pędem powietrza na Nordenie. Fabryczna szyba ma ograniczoną wysokość. Wynika to z przepisów homologacyjnych, które stanowią, że wysokość przyciemnianej szyby może być taka, a nie inna. Huska chcąc zachować stylową dymioną szybę, poszła tutaj na kompromis. Dla mnie fabryczna szyba jest za niska. Głowa znajduje się dokładnie w turbulentnym strumieniu powietrza odchylanego przez szybę. Niżsi kierowcy nie mieli takich problemów. Wyżsi też nie. W ich przypadku głowa jest na tyle wysoko, że pozostaje nad strumieniem odchylonym przez szybę. To ważny aspekt w przypadku dalekich wypraw, bo ostatnia rzecz, której potrzebujecie na wyjeździe, to wielogodzinne trzepotanie głową.

Ale motocykl do podróżowania to także dużo bardziej skomplikowane zagadnienie konfiguracji samego pojazdu. Na rynku znajdziecie wszystko i każda z opcji ma swoich zwolenników. Począwszy od lekkich pojazdów klasy 250-300cc, skończywszy na potężnych maszynach z pojemnościami powyżej 1200cc i mocami przekraczającymi 150KM. Te pierwsze kuszą lekkością i przyjaznością kierowcy, ale nie dają komfortu, zapasu mocy, nośności. Te drugie z kolei dają komfort i moc, można na nie zapakować więcej. Ale są duże, ciężkie, dla wielu za mocne i w przypadku jazdy w terenie stanowić mogą dla swojego użytkownika ogromne wyzwanie. I tutaj właśnie wjeżdża Norden 901. Sensowna masa, spory zapas mocy, porządne podwozie, które poradzi sobie praktycznie wszędzie i wysoki poziom komfortu. To jest kombinacja, która dla wielu może okazać się bardzo przekonująca.

Dla kogo Norden 901?

Dla tych, którzy lubią jeździć dużo i daleko. To znakomity motocykl. Być może będzie wymagał, abyście skroili go nieco pod siebie, ale nie mam wątpliwości że ten sprzęt zabierze Was wszędzie tam, gdzie poniesie Was wyobraźnia. Ale jeśli potrzebujecie lżejszy stylowy sprzęt do jazdy na co dzień i po lokalnych trasach, to Norden również spisze się w tej roli znakomicie.

Prezentacja nowej Huski to było wydarzenie, na które czekałem z ogromną niecierpliwością. Koniec końców efekt spotkania z tym motocyklem przyprawił mnie o wielki uśmiech. Jako motocykliści mamy ogromne szczęście, bo do całkiem sporego wyboru jaki mamy obecnie w klasie ADV dołączyć kolejny piekielnie mocny gracz.

Husqvarna Norden 901 dane techniczne

Silnik Husqvarna Norden 901

Podwozie Husqvarna Norden 901 model 2022

Elektronika Husqvarna Norden 901 2022