Husqvarna Norden 901 Expedition - szybka na szutrach
Pierwszy dzień jazdy za nami. Huska pozycjonuje swój nowy motocykl jako 50/50 w relacji szosa / teren i objeżdżanie nowego Nordena zaczęliśmy od szosy i szybkich szutrów. Jak było?
Przede wszystkim znakomicie działa ochrona kierowcy przed czynnikami atmosferycznymi. Mam tutaj na myśli zarówno nową szybę, która spisuje się nad wyraz dobrze, ale świetnie ze swojego zadania wywiązują się również szerokie panele chroniące nogi kierowcy, oraz grzanie manetek i siedzenia. Te ostatnie dodatki, nowość w Nordenie, okazały się wyjątkowo przydatne w czasie opadów. Okazuje się, że nawet w Afryce potrafi być zaskakująco zimno i mokro. Do 120-130 km/h za sterami jest wyjątkowo wygodnie. Powyżej robi głośniej, ale nadal kierowca może cieszyć się dobrodziejstwami poprawionej ochrony przed wiatrem.
Skoro jesteśmy przy szybszej jeździe po drogach, to dodajmy że 105KM silnika znakomicie daje sobie radę ze rozpędzaniem motocykla. 160-170 km/h to nie są prędkości, przy których Norden zaczyna się męczyć. Wręcz przeciwnie - nadal jest po ręką zapas.
Na szybkich szutrach maszyna radzi sobie równie dobrze. Jedyna rzecz, która zwróciła moją uwagę, to tendencja to nerwowego szarpania kierownicą na szybkich wyboistych sekcjach. To cecha znana w platformie 890 zarówno pod marką KTM, jak i Husqvarna i celowo użyłem słowa cecha, a nie wada, ponieważ za wszystkim stoi geometria motocykla. Geometria nakierowana na dynamiczną jazdę po ulicy, a zatem geometria dosyć agresywna jak podróżniczy motocykl. Nie ma się tutaj czemu dziwić, bo jakby nie patrzeć, większość czasu Nordeny spędzą przede wszystkim na szosie.
Po ponad 260 kilometrach tego dnia nie miałem dość. Gdyby padło hasło - chętnie jechałbym dalej. Myślę, że mówi to wiele o nowym modelu Expedition. Więcej informacji już wkrótce!
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze