Na 125 przez Polskê - po pierwszym dniu
650 km w 16 godzin, szutrowe drogi i uśmiechy od ucha do ucha. Za nami pierwszy dzień przejazdu przez Polskę na 125-kach.
Tak jak zapowiadaliśmy, wczoraj rano wyruszyliśmy na północ Polski (Trójstyk Granic) by oficjalnie ruszyć z naszą mini-wyprawą na 125-kach. Celem pierwszego etapu było centrum Warszawy, do którego oczywiście dotarliśmy. Że z małym spóźnieniem - cóż, potrzebowaliśmy sporo czasu na zabawę.
Z Nowego Dworu Mazowieckiego, gdzie garażowaliśmy motocykle, ruszyliśmy rano kolejno w stronę Pułtuska, Ostrołęki, Łomży i Ełku. Staraliśmy się omijać drogi szybkiego ruchu, ale priorytetem było możliwie najszybsze dotarcie na linię startu. Docelowo planowaliśmy dotrzeć do Trójstyku Granic około południa, niestety - głównie z powodu częstych pauz - na miejscu byliśmy ok. 15:00.
Pierwsze wrażenia? Jest super! Prędkość przelotowa na poziomie 80 km/h to nic strasznego, dzięki temu emeryci nie zdzierają na nas klaksonów, a kierowcy ciężarówek wyprzedzali nas okazjonalnie. Osobiście przykleiłem się do Bartona Classic 125, moim zdaniem najlepszej opcji pod względem komfortu z naszej wyprawowej trójki (chociaż chłopacy bronią swoich maszyn zaciekle). Jedyny problem Bartona to siedzisko wykonane najwyraźniej z lawy lub rozgrzanego węgla. Po kilkudziesięciu kilometrach w ponad 30-stopniowym upale byłem święcie przekonany, że ktoś dba o to bym się nie rozmnożył.
Nasz redakcyjny kolega i zarazem spec od reklamy, Dawid, wybrał Rometa Division 125. Romet posiada najbardziej sportową sylwetkę (i osiągi) z trójki. Mimo to Dawid zarzekał się, że pozycja jest wygodna nawet przy jego sporo przekraczającym 180 cm wzroście. Najlepszy w Romecie jest oczywiście wbudowany odtwarzacz MP3! Marcin (aka Fotograf) dosiada Junaka 123, który jest w naszej redakcji maszyną długodystansową. Junak spisuje się bez najmniejszych problemów, długa kanapa pozwala na zajęcie wygodnej pozycji za sterami, a 123 wydaje się być idealnym sprzętem dla początkującego motocyklisty jakim jest Marcin.
Trójstyk Granic to nic innego jak parking z informacyjną tablicą, ale ten zawód wynagrodziły nam niesamowite widoki i wszędobylskie bociany. Po godzinie 16:00 (i z ponad 300 km nawiniętymi na liczkach) oficjalnie ruszyliśmy w stronę dolnośląskiej Bogatyni. Nie dawaliśmy znać wcześniej, ale jest mały haczyk: postanowiliśmy, że pojedziemy drogą możliwie najkrótszą, a ta zakłada ganianie także po szutrówkach (zdjęcia obok). Trasę w wersji "rekreacyjno-krajoznawcza" wyszukał nam TomTom Rider 400, nawigacja dla motocyklistów. TomTom uprzejmie zapytał czy chcemy szutrówki. Pewnie, że chcemy! Takim sposobem powrót do centru Warszawy zajął nam… 8,5 h. Finiszowaliśmy po północy "Pod Mosteczkiem".
W momencie gdy to czytacie jesteśmy w trakcie pokonywania drugiego etapu naszej mini-podróży. Jedziemy w kierunku Wrocławia, gdzie wieczorem planujemy spotkać się z motocyklistami na Placu Solnym. Trzymajcie kciuki żebyśmy dotarli przed północą!
Śledzić nasze poczytania możecie na żywo poniżej:
Koniecznie zerkajcie na naszego Instagrama, gdzie na bieżąco wrzucamy zdjęcia oraz
facebook.com/scigaczpl?ref=hl" rel="nofollow" target="_blank">Facebook’a gdzie informujemy, jak nam idzie.
Komentarze 5
Poka¿ wszystkie komentarzeChêtnie bym siê do³±czy³ do jakiej¶ wyprawy na ma³ych pojemno¶ciach, sam po Dolnym ¦l±sku robiê rekreacyjnie w weekendy po 200-300 km - posiadacz Hondy nsr 125 z Legnicy.
OdpowiedzChêtnie bym siê do³±czy³ do jakiej¶ wyprawy na ma³ych pojemno¶ciach, sam po Dolnym ¦l±sku robiê rekreacyjnie w weekendy po 200-300 km - posiadacz Hondy nsr 125 z Legnicy.
OdpowiedzZnalaz³em now± stronê z aukcjami na której mo¿na kupiæ np. laptopa za 15 z³otych : www.skroc.uk/licytuj Polecam serwis, póki co ma³o u¿ytkowników i ³atwo siê wygrywa :) Ja wylicytowa³em ...
Odpowiedzi co to ma wspólnego z motocyklami???? Spadaj st±d, SPAMERZE i nie spamuj LAMUSIE!
OdpowiedzMam Kymco ck1 i te¿ mam sam problem ze po pó³torej godzinie jazdy mój ty³ek siê odzywa ¿eby zrobiæ przerwê.
OdpowiedzJa ostatnio moim Classic 125 zrobi³em trasê Bytom - Lublin - Bytom. Bez zaj±kniêcia. Faktem jest, ¿e siedzisko po godzinie siedzenia staje siê nie do zniesienia.
Odpowiedz