Ścigacz.pl

Przedstawiliśmy już wam rady na podstawie opracowań psychologa i coacha sportowego, dr. Tima Laskisa, wypowiedzieli się również rodzice naszych zawodników startujących w Mistrzostwach Polski w Motocrossie, dziś czas na rady z zagranicy.

W tym celu, zadaliśmy, obecnym i byłym zawodnikom oraz osobom związanym z szeroko pojętym Motocrossem, pytanie o to, jaka byłaby pierwsza, najważniejsza, najlepsza rada, jaką daliby rodzicom zaczynającym przygodę z motocrossem ich dziecka.

Chcieliśmy się  przekonać, czy w związku z tym, że w innych krajach (nie oszukujmy się) Motocross jest dużo bardziej popularny, rady rodziców, którzy "siedzą w branży", będą się sporo różnić. Wyszło, że i tak, i nie. Oto co od nich otrzymaliśmy.

Øystein Kjørstad (Norwegia) - były zawodnik FMX, zawodnik MX w reprezentacji norweskiej straży pożarnej, trener reprezentacji Norwegii Juniorów w Motocrossie, tata Natalie, Noelle i Lilly

Najważniejsza rada to moim zdaniem ta, dotycząca kupna motocykla. Trzeba pamiętać, aby kupić motocykl, który pasuje dziecku TERAZ. Nie można kupować go na wyrost, bo dziecko i tak urośnie. To bardzo duży błąd. Kupienie odpowiedniego motocykla sprawi, że dziecko będzie bezpieczne i będzie miało sporo frajdy z jazdy.

Remi Bizouard (Francja) - trzykrotny mistrz świata we Freestyle Motocrossie, tata Naomi

Dobre pytanie! Powiedziałbym, aby dziecko jeździło na motocyklu tak często, jak to możliwe, ale bez zmuszania i presji ze strony rodziców. Udział w obozach treningowych MX z zawodowymi trenerami i zawodnikami oraz innymi dziećmi jest bardzo ważny. Rodzice nie mogą za bardzo na dziecko naciskać, na postępy i wyniki, pozwalając mu się cieszyć tym czasem i być tam z nimi oraz dla nich. Im więcej czasu dziecko będzie spędzać na motocyklu, tym większe będzie jego bezpieczeństwo i pewność na motocyklu.

Javier Villegas (Chile, aktualnie USA) - mistrz świata we Freestyle Motocrossie, tata Javiera Juniora i Benjamina

Wspieraj swoje dziecko. Jeśli naprawdę chce jeździć, bądź z nim. Jeśli jesteś rodzicem, który zabrania pewnych rzeczy, a dziecko naprawdę będzie chciało jeździć,  to i tak dopnie swego. Warto o tym pamiętać. A jeśli się rozbije, a ciebie przy nim nie będzie, stracisz ogromną szansę na zacieśnienie więzi. Kiedy dziecko się wywraca, pierwszą rzeczą, o kótej myśli, jest to, że to właśnie rodzic pomoże mu się podnieść.  To, że jesteś jego wsparciem, daje mu ogromny wzrost pewności siebie.

Rob  Adelberg (Australia) - jedenastokrotny medalista X Games, wicemistrz świata we Freestyle Motocrossie,  tata Caydena

Rada numer 1, której mogę udzielić, to upewnienie się, że dziecko ma wszystkie odpowiednie środki ochrony. Odpowiedni kask, buty, ochraniacze... Wszystko inne zajmuje drugie miejsce w stosunku do tej bardzo podstawowej zasady. Natomiast rada numer 2: stwórz najbezpieczniejsze miejsce do nauki jazdy, jak to tylko możliwe - na przykład na otwartym polu. Naucz podstaw takich jak: operowanie gazem, używanie hamulców, skręcanie w zakrętach. Dopiero wtedy, gdy te podstawy ma opanowane, myśl o pójściu z nim na tor lub szukaj małych skoków do pokonania.

Oliver Schran (Niemcy) -  były zawodnik MX, fotograf i dziennikarz, tata Lou

Moją najważniejszą radą, która jest takim "sekretnym" składnikiem, to, aby zacząć z dzieckiem od motocykla trialowego. Taki motocykl jest lżejszy i nie ma siedzenia, a ponieważ, większość czasu w Motocrossie i tak się nie siedzi, więc kształtuje on idealnie naturalną postawę podczas jazdy. W przypadku Lou wybór był trochę intuicyjny, ale kilka lat później, jej trener powiedział mi coś, co tylko utwierdziło mnie, że wybierając instynktownie, jako były zawodnik, wybrałem słusznie. Alex Heu powiedział mi wtedy, że może moja córka nie jest najszybsza, ale ma idealną pozycję na motocyklu i idealny styl jazdy. Doświadczenie na motocyklu trialowym sprawia, że Lou świetnie panuje nad motocyklem, a prędkość przyjdzie z czasem, choć już teraz ściga się tylko z chłopakami, ponieważ chce być coraz lepsza.

Lou wiele od siebie wymaga, ale nigdy nie było tak, że to ja decydowałem. Ja proponowałem, ale to ONA decydowała, czy jedziemy na obóz, na zawody, a na samych zawodach, czy startujemy. Jeśli nie odpowiadał jej tor lub czuła, że może być niebezpiecznie, nigdy nie naciskałem. Ja wydałem tylko pieniądze, ona mogła zrobić sobie krzywdę. Trzeba po prostu zaufać dziecku, to ono powinno decydować o swoim zdrowiu, a jeśli zgłasza ci, że coś jest nie tak - nie podważaj tego.

Jason Moriarty (RPA, aktualnie Austria) - były zawodnik MX i FMX, międzynarodowy sędzia m.in.: Mistrzostw Świata we Freestyle Motocrossie i serii Red Bull X-Fighters, tata Dylana i Kaia

Bądź cierpliwy i pozwól im rozbudzić zainteresowanie w ich naturalnym tempie! Nie naciskaj ich zbyt mocno - w momencie, gdy zaczniesz krzyczeć lub one zaczną płakać, ponieważ im się to nie podoba, wtedy wiesz, że musisz cofnąć się o kilka kroków. Od samego początku stawiaj na zabawę i pozwól, aby rozwijały się naturalnie. Nie możesz intensywnie "trenować" z małymi dziećmi. Możesz pokazać im podstawy i nauczyć prostych zasad bezpieczeństwa, ale nie możesz przeciążać ich informacjami.

Najpierw zachęć ich do jazdy na rowerze biegowym (rower równoważny), a następnie do opanowania punktów równowagi i hamowania na zwykłym rowerze. Idealnym następnym krokiem po tym, jest wybranie się na pump track, tor wyścigowy BMX, skate park lub miejsce do treningu dla dzieci na rowerach górskich, gdzie mogą poczuć działające na nie i rower siły, płynność i dynamikę w czasie jazdy. Pozwól im się bawić i uczyć się naturalnej pozycji ciała, przyczepności opon, równowagi podczas poślizgu oraz prędkości jazdy w zakrętach oraz nad przeszkodami. Kiedy wreszcie dojdziecie do jazdy na motocylu, znajdź płaskie, otwarte i spokojne miejsce. Udzielanie dzieciom pierwszych lekcji na torze motocrossowym, gdzie panuje hałas i czasami też chaos, może być zbyt przytłaczające dla małych dzieci.

Dorastałem z motocyklami benzynowymi, ale odkryłem nowoczesne motocykle elektryczne dla moich dzieci i to jest dobre doświadczenie. Motocykle elektryczne maja wiele sposobów regulacji, mają dodatkowe opcje bezpieczeństwa, wymagają minimalnej konserwacji i można je położyć z tyłu samochodu, nie martwiąc się o rozlanie oleju lub paliwa.

Mój starszy syn zaczął jeździć w wieku 4 lat, a młodszy w wieku 2,5 roku. Uwielbiają to i zawsze wyobrażają sobie linie, gdy jesteśmy na łonie natury lub jedziemy samochodem. Doprowadzają tym moją żonę do szału, gdy mówią do nas: "hej, spójrz na ten fajny step down" lub "ten stos ziemi byłby naprawdę fajnym zakrętem z bandą". Aktualnie, podczas epidemii i kwarantanny, w naszym ogródku zbudowaliśmy tor treningowy, skupiając się na równowadze i kontroli, a nie szybkości i ryzyku, ponieważ odwiedzanie szpitala nie byłoby dobrym pomysłem w sytuacji zagrożenia związanego z wirusem. Jednak nie zmienia to faktu, że jesteśmy bardzo podekscytowani tym, że tory motocrossowe ponownie otworzą się w Austrii już w ten weekend!

David Collings (Wielka Brytania) - tata Adama, Mistrza Europy w Supercrossie w klasie SX125 oraz zawodnika MX startującego w EMX250 w barwach F4E Racing

Nie ma znaczenia, czy twoje dziecko jeździ wyścigi lokalne, krajowe, czy międzynarodowe, w każdym przypadku jest tak samo. Motocross to wspaniała podróż. W przypadku wyścigów każdego szczebla, to jest jak wspinaczka po górach. Za każdym razem, gdy dotrzesz na szczyt jednego wzniesienia, pojawia się nowe. Każdy zdobyty szczyt tworzy wspomnienia, a każde wspomnienie jest cenne. Wspomnienie pierwszego startu w wyścigach lokalnych, jest tak samo cenne, jak wspomnienie zwycięstwa w wyścigu międzynarodowym.

Więź, którą budujesz z dzieckiem, niezależnie czy wygra, czy przegra, wspomnienia, które tworzysz, odwiedzane miejsca i znajomi, których poznajesz po drodze, są bezcennym skarbem, który otrzymujesz od Motocrossu. Więc nie skupiaj się na Evereście, skup się na wzgórzu przed sobą i baw się dobrze!