MotoGP 2017: podsumowanie minionego sezonu i tegoroczne transfery
Czy rywalizacja w klasie MotoGP w sezonie 2017 będzie tak samo emocjonująca jak w roku 2016? A może będzie jeszcze bardziej fascynująca? Podsumujmy sezon 2016 i przenalizujmy tegoroczne transfery - który z nich może mieć wpływ na walkę o mistrzostwo świata?
Zdecydowanie transfery mogą mieć ogromne znaczenie na przebieg rywalizacji. Wielu ekspertów uważa, że poprzedni sezon był najlepszym sezonem w historii wyścigów MotoGP. Spróbujmy przeanalizować co miało wpływ na to, że zmagania w poprzednim sezonie były takie wyjątkowe. Na pewno miało wpływ na to 9 różnych zwycięzców w 18 wyścigach - od 68 lat w królewskiej kategorii się to nie zdarzyło. Na najwyższym stopniu podium stawało też czterech różnych producentów oraz "niefabryczni" kierowcy - pierwszy raz od 10 lat. To tylko część statystyk, które potwierdzają, że sezon 2016 był naprawdę niezwykły.
Po zmianie przepisów w 2015r. na sezon 2016 wprowadzono ujednolicony ECU (Engine Control Unit) dla wszystkich zespołów, minimalizujący przewagę fabrycznych teamów odnośnie zarządzania pracą silnika. Ponadto, Michelin jako nowy dostawca opon, szczególnie na początku sezonu zmagał się z problemami z dobraniem odpowiedniej mieszanki oraz sztywności opony. W wyniku tego zawodnicy na początku sezonu narzekali na niestabilny przód. Po dopracowaniu przedniej opony pozostał jeszcze tył. Wystarczy wspomnieć o eksplozji tylnej "gumy" u Lorisa Baza przy prędkości około 290km/h, spowodowanej jej przegrzaniem w wyniku zbyt niskiego (jak się przypuszcza) ciśnienia w oponie. Po tym zdarzeniu Dorna wraz z Michelin wprowadzili obowiązkowo czujnik mierzący ciśnienie w ogumieniu.
Wszystkie zespoły musiały od początku sezonu 2016 szukać optymalnych ustawień, a zawodnicy limitów. Niektórzy twierdzili, że Valentino Rossi będzie miał przewagę, bo zdobył większość swoich tytułów jeżdżąc właśnie na oponach Michelin, ale według mnie to nie miało większego znaczenia. Zmieniły się choćby motocykle, kierowcy zmienili styl jazdy, ogumienie jest też bardziej zaawansowane technologicznie, więc z tego tytułu wg mnie Rossi nie dysponuje handicupem.
Kolejnym aspektem mającym ogromny wpływ na rywalizację była pogoda, a w zasadzie opady deszczu. Jak wiemy podczas mokrego wyścigu szanse się wyrównują i często prywatne zespoły mogą rywalizować znacznie skuteczniej z tymi fabrycznymi. Wielu kierowców miało problemy, gdy tor był mokry, Jorge Lorenzo narzekał, że nie czuje dobrze przedniej opony, co sprawiało, że podczas deszczu nie liczył się zupełnie w walce o czołowe lokaty. Zdarzały się wyścigi typu "flag to flag", gdzie zawodnicy rozpoczynali wyścig na wetach, a kończyli na slickach. Dzięki tym wszystkim czynnikom było dużo dramaturgii. W zasadzie tylko przez błędy Rossiego i Jorge, Marc został koronowany na mistrza, i to już podczas wyścigu w Japonii, czyli 3 rundy przed zakończeniem rywalizacji.
Pomówmy teraz trochę o transferach. Który z nich będzie miał największy wpływ na sezon 2017? Moim zdaniem zdecydowanie odejście JL99 z Movistar Yamaha do Ducati Corse. Zmieniając barwy zespołowe Jorge "zwolnił" miejsce w zespole dowodzonym przez Lina Jarvisa. Spekulacji na temat następcy 5-krotnego mistrza świata - Jorge Lorenzo, było sporo. Padła nawet sugestia, że może to być Dani Pedrosa. Maverick Vinales był kolejnym i najbardziej prawdopodobnym wyborem dla Yamahy, ale jak przekonać MV25 do zmiany barw, skoro Suzuki, ściągając go w 2015 roku z Moto2 do MotoGP, dysponowało na tyle konkurencyjnym już motocyklem, że Maverick wygrał jeden wyścig, a ponadto 3 razy zajmował miejsca na podium? Ale nie czarujmy się, Yamasze się nie odmawia! Na dzień dzisiejszy dysponują lepszym motocyklem niż zespół Suzuki Ecstar. Maverick przenosząc się do Yamahy zwolnił miejsce w teamie z Hamamatsu, do którego za niego trafił Iannone - "Crazy Joe" jak zwykli na niego mawiać dziennikarze.
Andrea Iannone udowodnił, że potrafi być szybki zarówno na suchym, jak i na mokrym torze, ale nie sądzę żeby właśnie on odegrał kluczową rolę w nadchodzącym sezonie. A to z dwóch względów: po pierwsze Suzuki jeszcze w mojej opinii nie jest tak szybkie jak choćby Honda czy Yamaha, po drugie Iannone jako zawodnik popełnia zbyt wiele błędów. Nie mniej jednak wydaje się, że wymienione przeze mnie transfery są kluczowe dla przebiegu rywalizacji o mistrzostwo świata w kat. MotoGP w 2017. Były też inne rotacje zespołowe, ale raczej nie będą one miały większego wpływu na klasyfikacje końcową.
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzeco tu sie dzieje...
OdpowiedzPanie Danielu - ja tam nie jestem jakim¶ specem od pisania, ale Pañski artyku³ brzmi jak szkolne wypracowanie - napisz rozprawkê , min 100s³ów. W³a¶nie szkoda ¿e nie dokoñczy³ Pan tematu o tych ...
OdpowiedzBardzo dziekujê, za cenna uwagê. Nastêpny tekst postaram siê napisaæ bardziej zrozumiale, pozdrawiam
Odpowiedz