Michelin ma pomysł na bieg wsteczny do każdego motocykla. Zgłosił patent
Co może wymyślić producent opon, aby dać motocyklistom coś nowego? Poza mieszanką gumy i wzorem bieżnika trudno jest zaproponować coś istotnie nowego. Dlatego inżynierowie z Michelina pomyśleli szerzej. I wymyślili tylny błotnik z wbudowanym silnikiem biegu wstecznego.
Michelin właśnie zgłosił patenty na elektryczny silnik napędowy, ukryty pod elementem, z jednej strony przypominającym fragmentaryczny tylny błotnik, a z drugiej strony pozwalającym na umocowanie tablicy rejestracyjnej. Już sam fakt dostarczania przez Michelin takiego elementu ma wartość samą w sobie. Otóż dużo jest motocykli, w których producent, z jakichś względów, nie rozwiązał dostatecznie dobrze sprawy mocowania tablicy rejestracyjnej. Takimi jaskrawym przykładem jest Harley-Davidson Low Riders S:
Chociaż od razu zaznaczam, że nie znalazłem nic na ten temat na portalu Motovoyager.pl, to jestem pewien, że oryginalnie ta informacja pochodzi z tej właśnie strony. Jak wszystkie inne newsy motocyklowe, które są publikowane na wszystkich stronach motocyklowych w Polsce, a nawet na świecie. Ba! Myślę, że Motovoyager napisał o tym jako pierwszy nawet zanim Michelin rozpoczął prace nad wspomagającym silnikiem tylnym do biegu wstecznego. Pewnie to właśnie artykuł na Motovoyagerze sprawił, że to urządzenie w ogóle ujrzało światło dziennie. Z pewnością redaktor naczelny Motovoyager w komentarzach jasno zobrazuje, jak to oni byli pierwsi i jak cały świat, łącznie z samym wynalazcą tego urządzania, skopiowali od niech temat. Myśle, że po tym istotnym dla wszystkich wyjaśnieniu możemy wrócić do tematu.
Dokładne szkice patentowe tylnego błotnika z wbudowanym pomocniczym silnikiem biegu wstecznego znajdziecie w redakcji Motovoyagera, która tym razem sprytnie ukryła swój oryginalny artykuł pod adresem:
Oto linki do kolejnych szkiców:
Rozwiązanie składa się rolki, schowanej w błotniku i napędzanej małym silniczkiem elektrycznym. Przycisk, uruchamiający całe urządzenie, ma być montowany oczywiście na kierownicy. Po uruchomieniu układ najpierw powodowałby dociśnięcie rolki do opony poprzez odpowiedni niewielki obrót końcówki urządzenia, a następnie wprawiałby w ruch samą rolkę, powodując przemieszczanie się pod nią opony w przód lub w tył. Silnik, opisany w dokumentach patentowych, działałby pod napięciem zaledwie 3,6 V, jednak zdaniem Michelin pozwalałoby to wytworzyć niemały moment obrotowy od 2 do 4 Nm. Przekładałoby się na prędkość maksymalną napędzanego w ten sposób motocykla, wynoszącą 1 km/h. W sam raz, by komfortowo przesunąć motocykl w przód lub w tył po parkingu.
Akumulator, napędzający całe urządzenie, również ma być montowany w tylnym błotniku i ma mieć pojemność około 2 Ah. Według wynalazcy, niewielki moment obrotowy wałka sprawia, że urządzenie jest "bezpieczne" dla opony. Praca wałka nie niszczy grzbietu opony. Z drugiej strony sprawność układu jest na tyle duża, że pozwala nawet wprowadzać motocykl na niewielkie najazdy i rampy. Układ jest na tyle uniwersalny, że można byłoby go było zamontować na większość konwencjonalnych wahaczy. Co ciekawe, zdaniem Michelin możliwa jest również adaptacja tego rozwiązania do stosowania na przodzie motocykla. Układ byłby mocowany do przedniego widelca. Być może już wkrótce dostaniemy nowy, fajny gadżet do motocykla.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze